O przykrościach związanych z wizażem.

Witajcie Kochani!
Dziś napiszę o bardzo przykrej sprawie jaka ostatnio mnie spotkała.
Miałam o tym publicznie nie pisać, ale w sumie dlaczego? Czemu prawda ma nie wyjść na jaw?
Na wizażu udzielałam się od kilku dobrych lat, stworzyłam nawet bloga właśnie z myślą, że ułatwię farbującym się dziewczynom, i innym osobom z fryzjerskiego odnalezienie cennych informacji w gąszczu pozamykanych, powtarzanych w nieskończoność i niekompletnych wątków wizażu.
Jak mi za to podziękowano? Ostrzeżeniami od złośliwca (administrator wizażu), że niby poprzez linka do bloga w podpisie reklamuję swoje usługi...a nie płacę za reklamę...dobre sobie. Tylko że owego linka miałam już dobre pół roku w podpisie i nikomu nie przeszkadzał.
To było by jeszcze do przełknięcia, napisałam do złosia pw z prośbą o wyjaśnienia- ale mnie zignorował.
Dziś dostaje kolejne ostrzeżenia- podejrzewam, że za interwencje jednej z moderatorek fryzjerskiego i innych dziewczyn z wizażu- niby za upublicznianie wiadomości pw z dawnym trollem wizażu- dziewczyną, którą wyzwała mnie od tlenionych blondyn i innych ciekawych epitetów, atakując również fryza5 z wizażu i oczerniając go za udzielone jej rady- niejaka nodoo czy jakoś tak, która przez własna głupotę spaliła sobie niby włosy- zdjęć oczywiście nie dała na potwierdzenie- ale oczerniać innych można. I ja mam bana za upublicznienie mojego własnego pw, a ona nie za obrazę mnie? To sprawiedliwe?!
Pytam tylko o jedno- tak się robi? Jeżeli tak postępują moderatorzy wizażu to ja nie mam więcej pytań, i grzebiąc teraz w moich ponad 4 tys. postów znajdą wszelkie kruczki bym dostała bana stałego, ale wiecie co? Skoro odkryłam, że wizaż, który do tej pory kochałam i szanowałam jako portal i społeczność wizażanek kieruje się takimi podłymi pobudkami, że za urażenie wielkiego ego moderatora otrzymuje się bany sprzed niewiadomo jak długiego czasu- to nie chcę już być wizażanką!
Nie chcę, nie będę i nie zamierzam nigdy udzielać rad na tym forum, bo jak widać szkoda tylko było mojego czasu.
Ale nie martwcie się- możecie pisać na mojego maila dalej i dostaniecie odpowiedzi na nurtujące Was pytania, gdy tylko znajdę chwilkę by odpisać. Możecie też pisać w komentarzach, z tym, że nie pod każdym postem, bo robimy śmietnik z bloga, a powiedzmy co jakiś czas będę dawać specjalnego posta na pytania i odpowiedzi nie związane z tematem danej notki, ok?
Nie przestanę prowadzić bloga, bo ukazuje on moją pasję no i wiem, że go kochacie ;* Dlatego mimo wszystko i wielkiego zawodu wizażem, a raczej jego administratorem nadal będę prowadzić dla Was bloga.
Buziaki i do usłyszenia!