wtorek, 30 czerwca 2015

Maska Kallos Algae i obecna pielęgnacja włosów

Jak wiecie w moim życiu ostatnio ciągle coś się dzieje, nie mam więc tyle czasu na dbanie o siebie ile bym chciała. Do tego zmiana warunków mieszkalnych dołożyła swoje- wilgotność w domu to około 60-70%, inna woda itp.
Efekty pojawiły się momentalnie- włosy stały się bardzo suche, końcówki zaczęły łamać i rozdwajać (już podcięte). Powrócił problem z rozczesywaniem- poplątane, suche włosy, więc wyrywanie co rano garści mimo dobrych szczotek.
Zaczęłam plan naprawczy.
Po pierwsze zmiana mocno oczyszczających szamponów na delikatniejsze. I mycie odżywką.
Po drugie zmiana odżywek na maski. RÓŻNE i DUŻO.
Po trzecie usunięcie zniszczeń- to już odhaczone.

Chwilę zajęło mi zgłębienie obecnych tendencji na rynku fryzjerskim, odwiedziłam kilka zaprzyjaźnionych hurtowni. Do domu wróciłam zadowolona, bo trochę masek kupiłam i wcale nie zapłaciłam wielkiej sumy. Możecie się cieszyć, bo będzie trochę recenzji w najbliższym czasie ;)

Dziś o Kallos Algae.
Jest to ciekawa maska nawilżająca.
Przyznaję, że mocno musiałam się nad nią zastanowić i bałam się jej. Moje suche i zniszczone rozjaśnianiem włosy źle reagują na większość protein (ta maska ich nie zawiera), ale i na większość kosmetyków nawilżających.
Pomyślałam jednak, patrząc na skład, że nawet jeżeli włosy nie będą po tej masce do końca ładne, to najważniejsze, że ma poprawić się ich kondycja, a nad efektem wizualnym popracuję inaczej.
Maska zawiera silikony i ekstrakty roślinne: olej z oliwek, ekstrakty z morszczyna pęcherzykowatego, laminarii mikronizowanej, spiruliny, czerwonych i brunatnych alg (algi i glony).
Milczeniem pominę opis maski przez producenta i ilość literówek na etykiecie

 ale wrzucam fotki, więc możecie się pośmiać
+ konsystencja maski- biały krem
+ zapach neutralny- lekko oliwkowy, nie wyczuwam na włosach po wyschnięciu (to lubię)
+ cena/pojemność ok. 15zł/1l
+ nawilża włosy
+ zmiękcza
+ nadaje włosom piękny połysk
+ ułatwia rozczesywanie

+/- jest lekka, nie dociąża końcówek, taka "maska-odżywka"

-  dobę od mycia włosy są spuszone! Po nocy ulegają wygładzeniu (moje włosy właśnie tak reagują na produkty nawilżające)
- sama nie jest w stanie "naprawić" nam włosów, jest zbyt słaba
- nie zawsze radzi sobie z końcówkami (dalej suche, spuszone)

Nie umiałabym jednoznacznie powiedzieć czy ta maska jest dobra czy zła. Jako jedynej maseczki do pielęgnacji bym jej nie poleciła. Jako uzupełnienie tak, raczej na co dzień ze względu na lekkość.
Spróbuję jeszcze umyć nią włosy i wtedy dopiszę swoje odczucia.
Osoby o naturalnych, niezniszczonych i prostych włosach powinna zachwycić.






A jaka jest Wasza opinia o tej masce?


piątek, 26 czerwca 2015

Szczotki do włosów, które musisz mieć!

Tak, jak wspomniałam w poprzedniej notce- tym razem o szczotkach.
Wiecie pewnie, że niewiele jest narzędzi do czesania, które zyskują moją aprobatę.
Grzebień z szerokim rozstawem zębów- oczywiste. Absolutna podstawa. Drewniany czy plastikowy- obojętne, choć wiadomo, że plastik łatwiej utrzymać w czystości.

Świat zwariował na punkcie tangle teezer- dla mnie porażka. Wersja original na moich włosach poniosła klęskę. Nie dosyć, że rozczesanie nią wysuszonych po umyciu włosów graniczyło z cudem ( za krótkie ząbki? włosy zbyt gęste?), to jeszcze okrutnie puszyła mi włosy (a miała wygładzać!) i dobijała końcówki- stawały się suche, sztywne, zaczynały rozdwajać i łamać.

Metodą prób i błędów w końcu odkryłam narzędzia idealne dla moich włosów.
Włosowo-czesaniowy święty Graal ;D


Szczotka z Rossmanna, o której już pisałam KLIK!

Tamtą co prawda zgubiłam, ale odkupiłam sobie prawie identyczną- obecne mają troszkę grubsze igiełki. Mam ją już rok i nic złego się nie dzieje, jak nówka. Pytaliście jak ją czyścić, bo mycie wodą powoduje dostawanie się jej pod gumową poduszke, potem ta woda kiśnie, wiadomo- wilgoć, brudy fuj...
Więc ja swojej absolutnie nie moczę myjąc wodą z szamponem/mydłem, tylko czyszczę spryskując alkoholem do dezynfekcji (izopropanol). Spryskuję cleanerem (do paznokci) aż będzie wszędzie mokra, potem przecieram ręcznikiem papierowym, a reszta odparuje. I gotowe.
Polecam Wam taki sposób, cleaner jest taniutki w hurtowniach kosmetycznych, a można i spryskać spirytusem aptecznym i też będzie dobrze.
Moje zdanie o tej szczotce jest takie jak wcześniej, dlatego przytoczyłam dawny wpis.

No i nowość...
Pojawiła się w R. niedawno...za 19.90zł.
Szczotka a'la detangler(?) Franck Provost


Ma nadawać się do wszystkich rodzajów włosów, wygładzać i rozczesywać. I robi to świetnie.
Po porażce z TT nie dawałam jej żadnych szans, ba! oglądałam ją z 15 minut przed zakupem, jednak przekonało mnie, że ma dużo miększe (elastyczne) igiełki.
Doskonale radzi sobie z rozczesaniem moich włosów, zarówno suchych jak i lekko wilgotnych. Nie ciągnie. Nie wyrywa włosów, kiedy rozczesuję je od końcówek ku górze partiami. Wygładza i to uwielbiam <3 Nie elektryzuje włosów. Genialnie łatwo się czyści. Genialnie wyprofilowana, nie wypada z ręki, gładko i sprawnie sunie po pasmach. Do tego śliczna i tania ;3
Jeśli chodzi o kwestie czesania- moje włosy więcej nie potrzebują. Polecam!

A co jest waszym ulubionym "czesadłem" na co dzień? Jestem bardzo ciekawa ;)


czwartek, 25 czerwca 2015

Nadchodzę ;D

Tym razem już naprawdę- obiecuję!


Wiem, że powinnam zebrać niezłe baty za obiecane wpisy, a tu...cisza.
Niestety dotąd nie wyrabiałam się z niczym, ale czuję się usprawiedliwiona- kończymy remont, miałam mnóstwo spraw do załatwienia, do tego codzienne życie, gościny i prowadzenie domu...długo wymieniać. Dla poprawy humoru "Bunny sprzątaczka" ;D

A psisko (Lola) zakochane w podłogówce (o.O) zamieszkało w łazience,a mimo to 
ani myśli pomagać...generalnie to nikt nie pomaga, chociaż wielu obiecywało ;/ ŻYCIE> więc czemu się dziwię???! tak jest ZAWSZE. Ale to nic, co nas nie zabije to nas wzmocni! Najwyżej mi ręce odpadną ;D i będzie spokój.
Spędzałam też ostatnie chwile z ukochanym tatą <3 Mam nadzieję, że czas szybko zleci i niedługo znów się zobaczymy na dłużej. Blisko pół roku razem <3 Warto było dożyć tych chwil!
 Teraz powinnam mieć więcej czasu wolnego, więc szykuję wpisy dla Was. A najbliższy o szczotkach, bez których nie ma życia ;) Zapraszam z góry i do sklikania Kochani "czytacze"!
Ps. Muszę się znów przyzwyczaić do tego miejsca, żeby regularnie pisać, pomożecie? ;* A całkiem serio, to już tęskniło mi się za pisaniem, mam tyle tematów, tyle bym chciała Wam opowiedzieć rzeczy z branży ale i bzdurek...Jakieś sugestie o czym najpierw? @ się nazbierało, więc przepraszam, że znów nie odpisuję ;(

wtorek, 2 czerwca 2015

Golden Rose Color expert nail laquer 16 i Vipera Polka nail polish 68

Miałam pisać jutro, ale znalazłam chwilkę dziś ;)
Prezentacja obecnego mani.

                                  Vipera Polka 68 i Golden Rose Color expert 16



Lakier Golden Rose troszeczkę mnie zawiódł. Nie wiem czy to specyfika akurat tego koloru, niemniej do pełnego krycia wymaga 2 warstw (standard), a malowanie nim paznokci wymaga cierpliwości i wprawy.
Jak dla mnie ma zbyt kremową i gęstą konsystencję, przez co robi smugi, a nałożenie drugiej warstwy je co prawda niweluje, jednak podkreśla wszystkie nierówności. Ideałem jest położyć na niego rzadki top, który wszystko wyrówna, tylko pytanie jest o sens kupienia w takim przypadku lakieru GR dla jego niesamowitego szklanego połysku ;/
Ja kupiłam ze względu na kolor, którego od dłuższego czasu poszukiwałam, taki "plastikowy róż barbi", nie jasny pudrowy ani też nie neonowy czy fuksja.
Trwałość w porządku (do tygodnia), schnięcie ok, tylko ten komfort malowania na minus...
Cena w miarę ok.6-7zł.
Polecam osobom mającym wprawę w malowaniu, inaczej zjecie go ze złości ;)

Co do lakieru Vipera Polka to jest boski! Świetnie zaprojektowany top z niteczkami, piegami i brokatem holo, którego idealna konsystencja sprawia, że proces aplikacji jest bajkowy, a wszelkie drobinki są idealnie wtopione i tworzą lustrzaną taflę. Do tego mała pojemność 5ml, więc i niska cena- ok.5zł. Moje serce podbił, więc w najbliższym czasie planuję przyjrzeć się innym kolorom od Vipery ;) i ich lakierom piaskowym <3

Znacie te lakiery? Jaka jest Wasza opinia?