piątek, 10 lutego 2012

Poradnia fryzjerska, czyli slów kilka o mnie i czytelnikach...

Witajcie Kochani!
Z góry pragnę przeprosić wszystkich porządnych czytelników mojego bloga za ten post...
Bardzo miło mi, że mnie czytacie i odwiedzacie, wszelkie maile i komentarze od Was chwalące mój blog są dla mnie nagrodą za poświęcony czas.
Jednakże, jak to w życiu- jest też inna strona medalu- maile i komentarze obraźliwe, wulgarne od osób zawistnych, zazdrosnych i pustych...którym być może rady nie udzieliłam 
Niemniej nie przejmuje się takimi opiniami, choć są dla mnie one pewnym sygnałem...że coś jest nie tak.
Więc do rzeczy: nigdy nikomu nie odmówiłam pomocy, porady bezpodstawnie, jednak z góry zastrzegam, że:
1. Porady udzielam TYLKO na maila- piszecie mi z problemem, załączanie dokumentacje w postaci aktualnych zdjęć waszej fryzury i efekty jaki chcecie uzyskać (foto lub linki) i tylko wtedy mogę Wam udzielić porządnej rady.
2. Szanujcie mój czas i własny- ja naprawdę mam taką samą dobę jak Wy      Nie śpię na blogu i nie jest on całym moim życiem, a pocztę sprawdzam z reguły raz dziennie nie licząc weekendów, które są dla mnie czasem świętym... Jeśli nie macie za grosz cierpliwości, liczycie na odpowiedź natychmiastową- to wcale nie piszcie do mnie... mam dość fochów, braku szacunku i wychowania oraz obrazy...
3. Nie będę nikogo uczyć krok po kroku jak przeprowadzać najróżniejsze zabiegi fryzjerskie- w końcu to mój zawód i nie mam uprawnień instruktorskich póki co ani takowej chęci. Farby i inne kosmetyki zawierają ulotki, które należy czytać, tam wszystko pisze... w hurtowniach i allegro też mili pracownicy pokierują co należy kupić i ile, jeśli moja odpowiedź jest jakimś cudem dla Was niezrozumiała?
4. Nie udzielam pomocy małoletnim i osobom, które nie mają zielonego pojęcia o farbowaniu, rozjaśnianiu itp. nie czytały mojego bloga ani żadnych forum, do tego zadają pytania w stylu: co to jest woda do farby? gdzie się kupuje kąpiel rozjaśniającą? no proszę Was... 
5. Nie jestem WYROCZNIĄ, istnieją rzeczy, których mogę nie wiedzieć... nikt nie jest wszechwiedzący, nie mogę dać 100% pewności efektu jaki otrzymacie.
6.Staram się odpisywać Wam na bieżąco, po kolei, nie mam wybrańców ani lepszych i gorszych...
7. Odpisuje w charakterystycznym dla siebie stylu, nie będę nikomu zawile tlumaczyć, ale też nie pisze pojęciowo w języku zawodowym... a zarzucanie mi że pisze tak, jakby od niechcenia i żeby nie było wiadomo o co chodzi jest podłością...i wrzucam od razu na ignorowanie takiej osoby. Zawsze można dopytać, a nie od razu po mnie jechać...
8. KOMENTARZE do notek na blogu są do komentowania postów, a nie pisania o swoich życzeniach, problemach- takie rzeczy to na maila ;) Nie róbmy śmietnika z mojego bloga, ok?
I w sumie to chyba tyle, co miałam przekazać Wam, a co ostatnio uprzykrza mi życie...
Także piszcie z kłopotami na maila, razem na pewno coś zaradzimy.

Jeśli macie ochotę pochwalić się swoimi włosami na moim blogu, jakąś konkretną koloryzacją (farbą) to śmiało, zamieszczę materiały, które mi dostarczycie. Pamiętajcie, że tworząc taką encyklopedię-bazę farb pomagamy sobie wzajemnie ;) i nie jest to blog wyłącznie o blondach!
Piszcie też, o czym chcecie bym w przyszłości napisała, co Was interesuje...
Buziaki i do następnego!

3 komentarze:

  1. no i wlasnie dobrze napisane :)szanujmy swoj czas i siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I to właśnie jest to o czym ostatnio pisałyśmy na naszym wątku :) wszystko trafnie i pięknie ujęte :)

    Ps. Mogę podrzucić fotki o przyciemnianiu ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądrze piszesz Bunny, mam nadzieje ze moje ciągłe upierdliwstwo nie przyczyniło sie do utworzenia tej notki?:P
    Pozdrowionka:))

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*