Dziś pragnę podzielić się z Wami relacją z 3 miesięcznej drogi do blondu z włosów koloryzowanych na czarno Marty R.
Marta R. farbowała włosy na czarno około 2 lat, jednakże, jako że naturalnie jest średnią blondynką, bardzo szybko stawał się widoczny jasny odrost, co Martę niesamowicie drażniło- więc farbowała włosy co 2 tyg.
Marta z perspektywy czasu sama przyznaje, że jej postępowanie było głupie i nikomu by nie poleciła, bo nałożyła rozjaśniacz Joanny z oksy 12% na włosy i trzymała tak długo aż włosy stały się gorące jak wrzątek...
Rozjaśniły się do brązowo-rudego, jednak stan ich był tragiczny...
To ją nie zniechęciło i dalej katowała włosy przeróżnymi rozjaśniaczami.
Kolor zaczął przypominać w końcu ognistą, neonową marchewę, więc znów nie wytrzymała i kolejny raz nałożyła rozjaśniacz...
Udało się dojść do blondu z czarnej palette'y ;d...
Bohaterka chcąc poprawić wizualny stan włosów, poddała się keratynowemu prostowaniu- encanto i ku jej zdumieniu, włosy wcale nie są tak zniszczone jak jej się wydawało.
Dziś jest już kilka miesięcy po wszystkim, i Marta stosuje farbę L'Oreal Casting Glossy Blonds 1021, jasny perłowy blond i jest bardzo zadowolona ze swojego koloru. Odrost ładnie rozjaśniony, długości wychłodzone, czego chcieć więcej?
Nasza bohaterka jest zadowolona z efektu końcowego, jednak sama przyznaje, że kolejny raz by tego wszystkiego nie powtórzyła...
Tak wiec, Kochani, dzisiejszy wpis jest ku przestrodze, że może czasem lepiej wolniej dekoloryzować włosy, by były w lepszym stanie, a już na pewno koloryzując na czarno należy się dobrze zastanowić, czy nie zamarzy Wam się nagle jaśniutki blond ;)
Ps. Różowe końcówki na ostatnim foto to efekt nadużycia płukanki ;)
Marcie oczywiście życzę wiele radości z uzyskania upragnionego koloru, szybkiego wzrostu włosków by jak najprędzej uzyskała zdrowy blond, a tamte części skatowane odeszły w zapomnienie ;*
i dziękuję za udostępnienie materiałów!
Etapy schodzenia z koloru:
kiedys mialam naturalnie bardzo ciemne wlski i tez zaczelam katowac je farbami zeby byc blondynka :/
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja bym była chyba lysa, wracałam pasemkami z sredniego brazu na blond, ale przez 4 miesiące, a i tak włosy były w opłakanym stanie, napuszone siano. Ale taka moja natura :)
OdpowiedzUsuńja z czarnego farbowanego schodzilam rok do blondu :)
OdpowiedzUsuńAż mi włosy dęba stanęły jak przeczytałam zdanie, że po nałożeniu rozjaśniacza włosy zrobiły się gorące jak wrzątek. Zawał na miejscu.
OdpowiedzUsuńGratuluję jednak blond włosów i ogólnie chyba trzeba pogratulować, że włoski nadal na głowie są :) oby w coraz lepszej kondycji :)))
A miala takie sliczne wlosy; teraz widac ze sa spalone...
OdpowiedzUsuńBezsensu.
na czwartym ma ładne włosy :]
OdpowiedzUsuńa ja właśnie z blondu na czarno chcę zafarbować C:
No ladnie,ja wlasnie zrobila to samo,tylko ze w miesiac:P
OdpowiedzUsuńja też z czerni zeszłam do blondziku w 1.5 miesiąca:)
OdpowiedzUsuńja z czarnych farbowanych prze ok 6 lat !!! rok schodzilam do blondu....katorga mialam wlosy dlugie ... teraz po roku mam do ramion bez obcinania heheheh , suche i łamliwe i mojego upragnionego kolorku platynowy blond nie mam!!!!
OdpowiedzUsuńzafarbowałam się alfaparf 11.21 i odrosty wyszły lekko żółte, czy mogę na włosy w celu ochłodzenia położyć 1010 jasny lodowy blond? Czy może coś innego byś poleciła. zuza
OdpowiedzUsuńraczej jakis perlowy blond jesli sa zoltawe...
UsuńWow ;) i po rozjasniaczu masz takie zdrowe wloski ?? Jak to zrobilas ?? ;)
OdpowiedzUsuńja sama przeszłam drogę z czerni do blondu ;< okrutne dla włosów
OdpowiedzUsuńja właśnie jestem na etapie schodzenia z czarnych włosów do wymarzonego blondu. najpierw nałożyłam na włosy intensywny rozjaśniacz z SYOSa (zdaje się 12-0) - rozjaśnia do 7 tonów i ku mojemu zdziwieniu moje ciemne włosy zrobiły się brązowe z lekkim odcieniem rudego. na drugi dzień nałożyłam na nie farbę palette - jasny brąz żeby zrównać jasne (białe) odrosty z końcówkami, lecz niestety znowu wyszły za ciemne... na drugi dzień nałożyłam rozjaśniacz z palette do 4 tonów i miałam bardzo fajny jaśniejszy brązik ze złocistymi refleksami. Nadal mnie ten efekt nie zadowalał i po 4 dniach nałożyłam rozjaśniacz z Garniera E0 i odrosty wyszły białe mimo, że położyłam farbę na dosłownie 3 minuty, reszta miała odcień rudawy, więc kolejnego dnia położyłam znowu rozjaśniacz z SYOSa do 7 tonów, jednak niestety tych rudawych mi nie rozjaśnił do jasnego blondu. Obecnie mam włosy w odcieniu podobnym do miodowego blondu. Chciałabym jaśniejsze, choć zastanawiam się czy przy takim nie zostać (oczywiście muszę zrównać białe odrosty z resztą włosów). Cały ten proces, czyli pięciokrotne nakładanie farb, w tym czterech rozjaśniaczy trwał półtora tygodnia i choć bałam się, że moje włosy będą jak siano i w ogóle mi wypadną to jestem miło zaskoczona. Rozczesują się świetnie, nie są przesuszone, nie puszą się. Dziś byłam u mojej fryzjerki, w celu konsultacji co robić dalej, po obmacaniu moich włosów była w ciężkim szoku, że są w tak dobrej kondycji (brak rozdwojonych końcówek) po takim "katowaniu" ich samymi silnymi rozjaśniaczami w tak krótkim czasie :)
OdpowiedzUsuńPamietaj tylko ze zniszczenia po rozjasniaczu wychodza po czasie, nawet do pol roku od zabiegu...zrobilas wlosom zabojcza jazde...oby zle sie nie skonczylo.
UsuńZafarbuj je teraz na jednolity kolor delikatna farba i zostaw w spokoju...potem rob same odrosty.
najważniejsze w tym wszystkim jest porządne odżywianie i pilęgnacja. nie zgodzę się z tym, że zniszczenia wychodzą nawet po pół roku, żeby tak faktycznie było, to każda nienaturalna blondynka miałaby siano zamiast włosów nieustannie. mając czarne włosy rozjaśniłam sobie spód i to silnymi farbami z rozjaśniaczem i nigdy włosy nie były zniszczone, nie ma problemów z rozczesaniem czy puszeniem. w większości zależy jakie ma jakie włosy. koleżance przy jednorazowym nałożeniu syosa średnio intensywnego rozjaśniacza na same końce (ombre) włosy wypaliło i skruszyły jej się końcówki.
Usuńchodzilo mi o to ze zniszczenia po rozjasniaczu, dekoloryzacji wychodza do pol roku, nie zawsze od razu.
Usuńkazde wlosy inaczej reaguja. jedne od razu jesli sie je zniszczy sa gumowe i maja potopione konce, inne stopniowo wykruszaja sie w postaci przerzedzajacych koncowek.
Ja też schodziłam z czarnego, miałam 2 razy dekoloryzację i raz balejaż, włoski były jasne a gdzie nie gdzie był widoczny żółty ale nie było tragedii, wczoraj poszłam do fryzjerki, która miała mi złamać żółć no i wyszłam wściekła od niej bo łamała mi ciemnym brązem czego efektem jest znowu ciemna czupryna na głowie z małą ilością blondu-myślałam że ja zabiję, miesiąc rozjaśniania byłam tak blisko a ona w jednyej chwili mi to wszystko s..... Jestem załamana :(
OdpowiedzUsuń