wtorek, 21 lutego 2012

Droga do blondu z czerni Marty R.

Dziś pragnę podzielić się z Wami relacją z 3 miesięcznej drogi do blondu z włosów koloryzowanych na czarno Marty R.
Marta R. farbowała włosy na czarno około 2 lat, jednakże, jako że naturalnie jest średnią blondynką, bardzo szybko stawał się widoczny jasny odrost, co Martę niesamowicie drażniło- więc farbowała włosy co 2 tyg.
Marta z perspektywy czasu sama przyznaje, że jej postępowanie było głupie i nikomu by nie poleciła, bo nałożyła rozjaśniacz Joanny z oksy 12% na włosy i trzymała tak długo aż włosy stały się gorące jak wrzątek...
Rozjaśniły się do brązowo-rudego, jednak stan ich był tragiczny...
To ją nie zniechęciło i dalej katowała włosy przeróżnymi rozjaśniaczami.
Kolor zaczął przypominać w końcu ognistą, neonową marchewę, więc znów nie wytrzymała i kolejny raz nałożyła rozjaśniacz...
Udało się dojść do blondu z czarnej palette'y ;d...
Bohaterka chcąc poprawić wizualny stan włosów, poddała się keratynowemu prostowaniu- encanto i ku jej zdumieniu, włosy wcale nie są tak zniszczone jak jej się wydawało.
Dziś jest już kilka miesięcy po wszystkim, i Marta stosuje farbę L'Oreal Casting Glossy Blonds 1021, jasny perłowy blond i jest bardzo zadowolona ze swojego koloru. Odrost ładnie rozjaśniony, długości wychłodzone, czego chcieć więcej?
Nasza bohaterka jest zadowolona z efektu końcowego, jednak sama przyznaje, że kolejny raz by tego wszystkiego nie powtórzyła...

Tak wiec, Kochani, dzisiejszy wpis jest ku przestrodze, że może czasem lepiej wolniej dekoloryzować włosy, by były w lepszym stanie, a już na pewno koloryzując na czarno należy się dobrze zastanowić, czy nie zamarzy Wam się nagle jaśniutki blond ;)
Ps. Różowe końcówki na ostatnim foto to efekt nadużycia płukanki ;)

Marcie oczywiście życzę wiele radości z uzyskania upragnionego koloru, szybkiego wzrostu włosków by jak najprędzej uzyskała zdrowy blond, a tamte części skatowane odeszły w zapomnienie ;*
i dziękuję za udostępnienie materiałów!

Etapy schodzenia z koloru:

18 komentarzy:

  1. kiedys mialam naturalnie bardzo ciemne wlski i tez zaczelam katowac je farbami zeby byc blondynka :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, ja bym była chyba lysa, wracałam pasemkami z sredniego brazu na blond, ale przez 4 miesiące, a i tak włosy były w opłakanym stanie, napuszone siano. Ale taka moja natura :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja z czarnego farbowanego schodzilam rok do blondu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż mi włosy dęba stanęły jak przeczytałam zdanie, że po nałożeniu rozjaśniacza włosy zrobiły się gorące jak wrzątek. Zawał na miejscu.

    Gratuluję jednak blond włosów i ogólnie chyba trzeba pogratulować, że włoski nadal na głowie są :) oby w coraz lepszej kondycji :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A miala takie sliczne wlosy; teraz widac ze sa spalone...
    Bezsensu.

    OdpowiedzUsuń
  6. na czwartym ma ładne włosy :]
    a ja właśnie z blondu na czarno chcę zafarbować C:

    OdpowiedzUsuń
  7. No ladnie,ja wlasnie zrobila to samo,tylko ze w miesiac:P

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też z czerni zeszłam do blondziku w 1.5 miesiąca:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja z czarnych farbowanych prze ok 6 lat !!! rok schodzilam do blondu....katorga mialam wlosy dlugie ... teraz po roku mam do ramion bez obcinania heheheh , suche i łamliwe i mojego upragnionego kolorku platynowy blond nie mam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. zafarbowałam się alfaparf 11.21 i odrosty wyszły lekko żółte, czy mogę na włosy w celu ochłodzenia położyć 1010 jasny lodowy blond? Czy może coś innego byś poleciła. zuza

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow ;) i po rozjasniaczu masz takie zdrowe wloski ?? Jak to zrobilas ?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja sama przeszłam drogę z czerni do blondu ;< okrutne dla włosów

    OdpowiedzUsuń
  13. ja właśnie jestem na etapie schodzenia z czarnych włosów do wymarzonego blondu. najpierw nałożyłam na włosy intensywny rozjaśniacz z SYOSa (zdaje się 12-0) - rozjaśnia do 7 tonów i ku mojemu zdziwieniu moje ciemne włosy zrobiły się brązowe z lekkim odcieniem rudego. na drugi dzień nałożyłam na nie farbę palette - jasny brąz żeby zrównać jasne (białe) odrosty z końcówkami, lecz niestety znowu wyszły za ciemne... na drugi dzień nałożyłam rozjaśniacz z palette do 4 tonów i miałam bardzo fajny jaśniejszy brązik ze złocistymi refleksami. Nadal mnie ten efekt nie zadowalał i po 4 dniach nałożyłam rozjaśniacz z Garniera E0 i odrosty wyszły białe mimo, że położyłam farbę na dosłownie 3 minuty, reszta miała odcień rudawy, więc kolejnego dnia położyłam znowu rozjaśniacz z SYOSa do 7 tonów, jednak niestety tych rudawych mi nie rozjaśnił do jasnego blondu. Obecnie mam włosy w odcieniu podobnym do miodowego blondu. Chciałabym jaśniejsze, choć zastanawiam się czy przy takim nie zostać (oczywiście muszę zrównać białe odrosty z resztą włosów). Cały ten proces, czyli pięciokrotne nakładanie farb, w tym czterech rozjaśniaczy trwał półtora tygodnia i choć bałam się, że moje włosy będą jak siano i w ogóle mi wypadną to jestem miło zaskoczona. Rozczesują się świetnie, nie są przesuszone, nie puszą się. Dziś byłam u mojej fryzjerki, w celu konsultacji co robić dalej, po obmacaniu moich włosów była w ciężkim szoku, że są w tak dobrej kondycji (brak rozdwojonych końcówek) po takim "katowaniu" ich samymi silnymi rozjaśniaczami w tak krótkim czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietaj tylko ze zniszczenia po rozjasniaczu wychodza po czasie, nawet do pol roku od zabiegu...zrobilas wlosom zabojcza jazde...oby zle sie nie skonczylo.
      Zafarbuj je teraz na jednolity kolor delikatna farba i zostaw w spokoju...potem rob same odrosty.

      Usuń
    2. najważniejsze w tym wszystkim jest porządne odżywianie i pilęgnacja. nie zgodzę się z tym, że zniszczenia wychodzą nawet po pół roku, żeby tak faktycznie było, to każda nienaturalna blondynka miałaby siano zamiast włosów nieustannie. mając czarne włosy rozjaśniłam sobie spód i to silnymi farbami z rozjaśniaczem i nigdy włosy nie były zniszczone, nie ma problemów z rozczesaniem czy puszeniem. w większości zależy jakie ma jakie włosy. koleżance przy jednorazowym nałożeniu syosa średnio intensywnego rozjaśniacza na same końce (ombre) włosy wypaliło i skruszyły jej się końcówki.

      Usuń
    3. chodzilo mi o to ze zniszczenia po rozjasniaczu, dekoloryzacji wychodza do pol roku, nie zawsze od razu.
      kazde wlosy inaczej reaguja. jedne od razu jesli sie je zniszczy sa gumowe i maja potopione konce, inne stopniowo wykruszaja sie w postaci przerzedzajacych koncowek.

      Usuń
  14. Ja też schodziłam z czarnego, miałam 2 razy dekoloryzację i raz balejaż, włoski były jasne a gdzie nie gdzie był widoczny żółty ale nie było tragedii, wczoraj poszłam do fryzjerki, która miała mi złamać żółć no i wyszłam wściekła od niej bo łamała mi ciemnym brązem czego efektem jest znowu ciemna czupryna na głowie z małą ilością blondu-myślałam że ja zabiję, miesiąc rozjaśniania byłam tak blisko a ona w jednyej chwili mi to wszystko s..... Jestem załamana :(

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*