wtorek, 9 lipca 2013

Koszmar sukienki do ślubu.

Dziś długo wyczekiwana opowieść o mojej sukience do ślubu cywilnego ;)
Celowo piszę "sukienka do ślubu", a nie suknia ślubna. Suknia ślubna to dla mnie taka typowo do kościelnego- długa lub krótka, biała/jasna z welonem itp.
Nasz ślub jak pisałam będzie skromny tylko cywilny z obiadem dla najbliższej rodziny i przyjaciół.
Stąd sukienka miała być po prostu elegancka, podkreślająca moje walory w intensywnym kolorze fuksji, ponieważ w kolorach intensywnych i zimnych jest mi najładniej ;)

I nie wiem do dziś co mnie podkusiło, aby sukienkę kupować na allegro...
Może to, że nigdy wcześniej nie nacięłam się na nieuczciwego sprzedawcę, na towar niezgodny z opisem itp.?
Szybko znalazłam kieckę z marzeń:



Kontakt ze sprzedającym też był rewelacyjny przynajmniej na początku ;/
Cierpliwie odpowiadał na moje mailowe pytania, przesyłał foto materiałów, odpisywał expresem.
"Schody" zaczęły się po przelaniu mu kwoty na konto...wysyłka nie wiadomo czemu się opóźniała, minęło 2 tygodnie, po moim telefonie miał napisać mi @ czy wysyłka poszła, ale się nie odezwał...2 dni później miałam już sukienkę u siebie.

Po pierwszym przymierzeniu doznałam szoku... Mój A. jak mnie zobaczył nie wiedział co mówić ani jak mnie uspokajać, bo byłam gotowa albo rozszarpać tą szmatkę albo zapłakać się ze złości na miejscu ;/

Co było "nie tak" z sukienką z allegro?
- opis tak byl stworzony, że mogli podciągnąć pod niego wszystko i tak: srebrne metalizowane pasy w talii wyglądaly jak zaszewka na firankach i z podobnego, drapiącego materiału byly zrobione, przetkane srebrną błyszczącą nitką ;/
- wykończenie sukienki pozostawiało wiele do życzenia- kolor nitki był ton ciemniejszy od materiału! Wiele obszyć było na zewnątrz zamiast do wewnątrz!
- plecy na gumie mające idealnie pomagać w podkreśleniu biustu okazały się...okrągłą gumką pojedynczą wszytą pod górną krawędź na plecach ( tak, takie gumy kiedyś wszywało się w majtkach! wieeeele lat temu ;/) i nie trzymającą nic...
- ramiączek gratis nie bylo, bo jak miały być skoro nawet sukienka nie miała zaczepów do nich ;/
- podszewka w kolorze świnkowego różu (?!) na plecach była źle wszyta na zewnąrz pleców i miałam piekną obramówke na plecach materiału innego koloru ;X
- no i krój...na aukcji wszystko pięknie wymierzone, brałam rozmiar pod moje wymiary a sukienka, która przyszła, nadawałaby się na słonia...nawet zapięta zjeżdżała mi z ciała, do tego poszerzała jakbym była w ciąży z bliźniakami conajmniej! to był chyba szok dla mnie największy pomijając te wszystkie inne wpadki...

W pierwszej chwili mieliśmy z moim A. zamiar znaleźć dobrą krawcową i poprzerabiać tą nieszczęsną kieckę... jednak po "przespaniu się" z tematem i silniejsza o podpowiedzi sis odnośnie reklamacji/zwrotu na allegro i procedur, tuż po weekendzie sukienkę odesłałam skąd przyszła ;]
Na pieniądze przyszło mi czekać kolejne blisko 3 tygodnie, oczywiście kontaktu w wypadku zwrotu zero ;) jednak wszystko mimo tylu nerwów dobrze się skończyło, pieniążki odzyskałam ;)
Dodam, że na allegro świeżynką nie jestem, konto mam już od kilku lat, a sprzedawca miał blisko 100% pozytywów ( raptem chyba 4 negatywy i 4 neutrale na kilkaset sprzedanych sztuk towaru, a i to nie za model sukienki jaki zamówiłam). Kupując czułam się pewnie i bezpiecznie...Dziś nikomu nie poleciłabym kupować sukienki do ślubu wysyłkowo ;/ Chyba, że z zamiarem przerabiania jej ;/

Następnego dnia od otrzymania "allegrowej" kiecki ściągnęłam moją druhnę- siskę i zaciągnęłam na poszukiwania innej sukienki do ślubu, tym razem na miejscu w Lublinie, bez większych już wymagań co do stylu, kroju, długości, koloru czy ceny...
Po prostu po przymierzeniu miało być "WOW!"w oczach sis i moich... cena już nie grała roli, bo mój Kochany powiedział trzymając mnie zaryczaną na kolanach, że choćby i miliony kosztować miała ta wymarzona sukienka, to on mi za nią zapłaci bylebym była szczęśliwa i więcej nie płakała przez takie głupoty...<3

Sis miała dobry humor i robiła wszystko by mnie pocieszyć ;* i poprawić mi humor... Opowiedziała o swoich wpadkach z allegro, o sporach itp. Zjeździła ze mną całe miasto w poszukiwaniu idealnych butów do sukienki, nie narzekała nawet, gdy złapał nas deszcz ;)
Idealna druhenka <3
Wymarzoną kieckę znalazłyśmy chyba w 3 czy 4 salonie z sukniami ślubnymi i wieczorowymi jakie zwiedziłyśmy, 2 przystanki od mojej stancji ;) uznałam to za znak, że ta sukienka na mnie czekała <3
Co prawda koncepcja uległa zmianie...bo z sukienki wieczorowej stanęło na sukni typowo ślubnej! W kolorze ivory, z gorsetem i marszczoną częścią spódnicową, krótkiej, mini...ale pomimo, że przy mierzeniu za duża była na mnie chyba ze 2 rozmiary, to sis od razu powiedziała, że wyglądam jak laleczka z pozytywki, co utwierdziło mnie, że dalej szukać już nie będziemy ;D
Cena też mnie nie zabiła, bo salon prowadzi przemiła sprzedająca, która cenę dostosowała do mojego ślubnego budżetu ;) i wszystkie przeróbki sukienki wykonują naprawdę za grosze!

                                                               źródło internet 
                      /to nie jest moja suknia, ale w typie, w końcu musi być niespodzianka ;)/

Dziś sukienka jest na etapie przeróbek krawieckich pod moje wymiary, byłam już na pierwszej przymiarce, czekają jeszcze 2 ;) gorset już leży bajecznie, spódnica jeszcze w częściach i czeka na zszycie z górą ;)
Ale jestem zachwycona- jakością obsługi, tym, że prowadzi to urocza kobieta, która służy wszelką radą, poopowiada o swoim ślubie, o tym jakie są trendy, tendencje, ostrzeże przed wpadkami w restauracjach/domach weselnych itp. Bardzo życiowa i cudowna, otwarta osoba ;*
Możecie być pewni, że kiedy już moja suknia będzie wisieć w szafie czekając na ten dzień polecę Wam ten cudowny salon, w którym powstała i zrobię to z olbrzymią przyjemnością ;*
Ale to w odpowiednim czasie, żeby teraz nie zapeszyć ;)

43 komentarze:

  1. Ta pierwsza sukienka byłaby cudowna, szkoda, że tak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze,że miałaś wsparcie ukochanego-nie ma jak to przytulić się do tej jedynej osoby.Sukienka (druga)wygląda ślicznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta druga sukienka jest prześliczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyobrażam sobie Twoje rozczarowanie tą sukienką z allegro...Grunt że znalazłaś wreszcie taką która Cię zadowoliła :D Joanna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozczarowanie było okropne, bo to co przyszlo w niczym nie przypominalo sukienki z foto ;/

      Usuń
  5. Hej, wysłałam do Ciebie maila z prośbą o poradę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety z braku czasu nie udzielam już porad...

      Usuń
  6. Sukienka na pierwszym zdjęciu wygląda ślicznie. Niestety tak to jest z kupowaniem ubrań przez internet, można nieźle się wpakować.

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwsza sukienka była fajna (na zdjęciach:P), ale ta druga... Musiałybyście zobaczyć ją na żywo!!!!!!! Ta, której zdjęcie zamieściła Bunny, nawet się do niej nie umywa :D
    Dziękuję Siostrzyczko za wszystkie miłe słowa, te zakupy to była czysta przyjemność :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne ;P zwlaszcza jak nam nogi wlazly w tyłek pod koniec zakupów ];>
      hehe ale mam co chcialam w końcu!
      nie ma za co ;*

      Usuń
  8. ta druga piękniejsza.ale nas trzymasz w niepewnosci,już chcialabym zobaczyć ostateczny efekt,ech.gosiaczek

    OdpowiedzUsuń
  9. 1 kiecka oryginalna i bardzo dobrze prezentuje się ten kolor na nas, platynowych blondziach, byłabyś orginalną panna młodą:)
    Druga jeszcze śliczniejsza, dobrze,ze juz zaklepana i widzisz dokładnie co kupujesz:)
    Kiedyś tez myslałam o sukience z allegro, tyle ze bałabym się ryzykować 2-3tys kupujac cos w ciemno.A ta pierwsza kieca to jest zdjecie aukcji czy pogladowe wziełas z neta? Strasznie nie lubię,jak na all dodaja zdjecia modelek w ubraniach, takich typowo z sesji bo wtedy nie widać dokładnie czy to ich model czy skopiowali podobne z sieci..

    Bunny jaki to kolor ivory? cos z kremem pomieszane, ciepła tonacja?
    ja mam bardzo podobny typ urody do Twojego- tez bardzo jasna karnację,piwne oczy i zimny blond,zastanawiam sie czy nam lepiej w kremach czy snieżnych bielach:)

    To wszystkiego dobrego;*** ślub chyba juz bardzo niedługo:***
    My dopiero zarezerwowalismy sale i orkiestre a mnie się juz we łbie kolebie;]

    Całuje:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta pierwsza to zdjęcie z aukcji.
      i tym się sugerowalam, ze ona taka będzie ;(
      real foto nie było...
      podejrzewam że skopiowali je z sieci i szyją coś podobnego, tylko niezbyt im wychodzi ;/

      ivory to taki najjaśniejszy beż, kość słoniowa...taka jakby biel ecru, albo jaśniuteńki kremowy z połyskiem złoto-srebra zależnie od kąta padania światła.
      Mój A. jak zobaczyl na przymiarce kieckę gdy stałam na scenie przed lustrami to myślal w pierwszej chwili, że ona jest z jakiegoś tworzywa podobnego do plastiku ;D bo tak blyszczala i byla nieruchoma na mnie mimo, że się w niej poruszalam ;)
      sukienkę mam z twardej, sztywnej satyny.
      chcialam żeby była w kolorze srebrzystej perly ale nie udalo się takiej znaleźć, ta moja jednak też jest śliczna ;)
      na pewno nie chcialam kiecki krystalicznie bialej...z wlasnych przekonań.
      tonacja jest taka zimno-ciepla, więc będzie pasowala, tym bardziej, że obecnie mam wlosy w tonacji jaśniutko żółto-białego ;)

      kremy/beże to tak uniwersalne kolory, że pasują do każdego typu- w zależności od tonacji- może wpadać w żółto-zloto, srebro, róż, brąz (taki kawowy czy kakaowy)...
      biel pasuje do opalenizny, ja niestety się nie opalam i ze swoją lekko oliwkową karnacją wyglądalabym jak trup ;P

      dziekuję ;* nie tak bardzo niedługo, ale niedługo (wakacje).
      no ale wy robicie duże wesele? mnie na szczeście aż takie zalatwiania ominęły ;)
      a i tak do samego końca trzymamy restaurację pod telefonem z podaniem ilości osób i pracownie tortów również z podaniem kg ;)

      ale mały sukces jest- udało mi się kupić krawat mojemu A. w kolorze mojej sukienki i mam torebkę do kompletu, jest cudowna <3

      Usuń
  10. ehh niestety allegro to ryzyko.. ja kupiłam ostatnio etui moschino na tel i dostałam... śmierdzącą plastikiem podróbe :// odesłałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze chociaz ze udaje sie na all zrobic zwroty ;/

      Usuń
  11. Po takich przygodach i z sukienką i z obrączkami, sam ślub musi być udany ;) Już tyle przykrości za Tobą, że bardzo mocno wierzę, że czekają Cię już tylko przepiękne chwile i tego też Ci życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też w to wierze, ze juz bedzie dobrze ;)
      dziękuje ;*

      Usuń
  12. Najwazniejsze,ze ten Twoj koszmarek sie skonczyl:).Ja za kazdym razem gdy zamawialam jakis ciuch na allegro zalowalam zakupu zaraz gdy tylko rozpakowalam paczke od kuriera.Nie wiem jak to jest ale zawsze dana rzecz wygladala duzo lepiej na zdjeciu na all oczywiscie:(Bunny jutro ide kupic sobie Londe profesjonalna.Nie wiesz czy kolor 10/8-rozswietlony bardzo jasny perlowy blond ,to blond perlowy na fioletowym pigmencie czy jakims innym??Potrzebuje stonowac zolc po rozjasniaczu,a nie wiem co ta 8 po ukosniku oznacza:)Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ona jest na niebiesko-fioletowym, powinno być dobrze.
      tylko mam nadzieję, że nie masz żóltych wlosów totalnie bo może byc nieciekawie...

      Usuń
  13. Ja moją kupiłam w zwykłym sklepie z sukienkami :P Ceny kiecek w salonach z sukniami do ślubu mnie przeraziły.Tam się płaci chyba za samą nazwę, że ŚLUBNA ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myslalam, ale ten salon gdzie kupilam moją jest wyjątkowy ;) cena jest do "dogadania" i wcale duzo drozej mnie nie wyszlo niż np na allegro.

      Usuń
  14. karma musi się wyrównać teraz czeka Cię dużo szczęścia :) a tak w ogóle zazdroszcze ślubu ja się chyba nigdy nie doczekam tego dnia... :(
    Emila

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, ze zwrocili Ci kase, ja nie mialam takiego szczescia, bo trafilam na oszusta:/ na szczescie to nie byla duza suma. Fajnie, ze trafilas na dobry salon, ja nie bylam do konca zadowolona z sukni:/
    Po tylu przebojach teraz juz moze byc tylko lepiej :)
    AnaBelle

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Bunny :) Oj po takich przejściach ślub i przyjęcie musi być najwspanialsze i na pewno będzie bez żadnych potknięć - czego Ci gorąco życzę!
    Ja również kupuję na allegro dużo i często.. czasem natknęło mi się na niezgodność towaru z opisem (rzeczywistość czasem jest bolesna i zdjęcia nie przypominają towaru..) ale nadal wierzę sprzedającym, gdyż jestem łatwowierna i sądzę, że przecież ludzie nie mogą kłamać, żeby mieć z tego zysk :) Różnie to bywa..
    Bardzo ale to bardzo się cieszę, że stanęło jednak na sukni z salonu - co jak co ale suknia do ślubu (nawet cywilnego) musi być bajeczna, a już szczególnie Ty musisz wyglądać jak z bajki :D (ja też miałam z salonu).
    Super masz siostrę ale w końcu od tego są siostry żeby pomagać w najgorszej chwili.
    Teraz to już życzę uśmiechniętej buźki przez cały czas :)
    Pozdrawiam! aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również na Allegro kupuję dużo i często, i czasami zdarza się jakaś wtopa... Ale nauczona doświadczeniem już nie zostanę z żadnym bublem, tylko szybciutko go zwracam i odzyskuję pieniążki, nie ma innej opcji :D Innym też polecam się kłócić o swoje, w końcu nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania (raz: nasze pieniądze, dwa: mniejszą ilość nieuczciwych Sprzedawców:D)

      Usuń
  17. Ja za chwilę mam 2gą rocznicę ślubu i doskonale pamiętam przygotowania... szukanie sukienki. Od razu założyłam, że w tym i tym fasonie będę wyglądać źle, i jak to w życiu bywa dokładnie taki jaki na początku odrzucałam - wybrałam. Pozostała kwestia ceny - dla mnie ponad 2500zł na sukienkę na jeden dzień (najdroższą jednorazówkę;) to o wiele za dużo. Szukałam razem z mamą, kilka salonów zwiedziłyśmy, po drodze prawie kupiłam taką masakrę, że szkoda gadać (tak działała przekonująca sprzedawczyni - i promocje ;), by na końcu trafić do salonu i przymierzyć znowu tą sukienkę w której się zakochałam na początku (cena troszke lżejsza, ale jednak dalej ok 2000zł). Jako, że czasu było sporo, bo to była zima a ślub we wrześniu, zaczęłam przeczesywać internet i różne ogłoszenia z sukniami używanymi ! To był strzał ! Znalazłam ją za 1000zł z dodatkami idealnie w moim rozmiarze :))) Jaka ja byłam szczęśliwa gdy wisiała sobie spokojnie u mnie w domku, a ja za każdym razem gdy miałam taki sobie humor otwierałam pokrowiec i ją podziwiałam :))) Nie wspominając o tym, że czułam się w niej super, i nie stresowałam się tym, że ją zniszczę. Potem wyczyszczoną sprzedałam za 750zł :) czyli moja suknia ślubna kosztowała mnie 350zł (z wyczyszczeniem) :)

    Pięknego ślubu i życia po ślubie Ci bunny życzę!!! :))

    Pozdr, asia (kiedyś pisałam do Ciebie z zielonymi włosami co mi "fryzjerka" zrobiła;)

    OdpowiedzUsuń
  18. to cudownie że udało Ci się jakoś wybrnąć z tej niemiłej sytuacji :*
    niech ssie ten sprzedawca :v
    na pewno wyglądasz w niej bajecznie <3 nie mogę się doczekać zdjęć ze ślubu!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bunny, jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądała Twoja sukienka! Nie zazdroszczę przygody z Allegro, sama bym się chyba poryczała ze złości. Ważne, że odzyskałaś kasę i możesz liczyć na wsparcie swojego A. oraz siostry :) To jest przecież najważniejsze :) Mam nadzieję, że reszta już pójdzie gładko, bo przyjemnie się czyta Twoje posty, ale lepiej, żebyś już nie pisała o innych przedślubnych katastrofach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety pecha życiowego to ja mam i to sporego więc jestem gotowa jeszcze na kolejne zrzadzenia losu ;D

      Usuń
  20. Na szczęście udało się Tobie odzyskać spokój i pieniążki :)
    Nie ma się już co przejmować ;) Teraz ważny będzie Wasz dzień :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana, ja też będę mieć tylko ślub cywilny. Nie wiem czy uda nam się zaprosić znajomych bo jednak jest to pewien koszt. Może tylko rodzice choć chciałabym nie ukrywam żeby bliscy byli w tym dniu przy mnie. Jedyną rzeczą z jakiej nie zrezygnuję to sukienka, chcę się czuć jak księżniczka lub jak napisałaś laleczka z pozytywki :) Przekonała mnie do tego Pani z sklepu z sukniami ślubnymi choć nie musiała naciskać bo sama w środku wiedziałam że o takiej sukience marzę, myślałam że ślub cywilny to nie wypada i w ogóle ale w związku z tym że to jedyny ślub jaki będę mieć to czemu mam sobie zabrać tą przyjemność? Gratuluję znalezienia idealnej sukienki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie, ślub cywilny w niczym nie ustępuje kościelnemu! i to mlodzi w tym dniu powinni być szczęśliwi i wszystko powinno byc jak z ich marzen ;)

      Usuń
  22. Ja ta samą sukienke niestety kiedys kupiłam i tez sie zawiodłam bardzooo, niestety nie udalo mi sie odzyskac kasy, była okropna, tendetnie wygladała i rzeczywiscie strasznie pogrubia w talii, teraz lezy gleboko gdzies w szafie:P
    Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chociaz szczescie ze ja odzyskalam pieniadze...

      Usuń
  23. Coś masz pecha z tym ślubem, najpierw obrączki, teraz sukienka... koszmar. Ale trzymaj się kochana, mam nadzieję że ślub sam w sobie będzie dokładnie taki jak sobie wymarzyłaś :)

    Lenka

    OdpowiedzUsuń
  24. Szczerze Ci powiem, że dobrze się stało, że tamta z allegro była takim niewypałem bo ta biała jest... cudowna, urocza, wspaniała i sama bym taką chciała! :)
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Współczuję sytuacji z sukienką z Allegro :(
    Ale ekstra, że udało Ci się znaleźć inną, taką, w której czujesz się świetnie.

    Z ciekawością czekałam na ten post, bo sama w październiku biorę cywilny :) Mnie jednak sukienkę szyje znajoma krawcowa. Byłam już na pierwszych "pomiarach", pokazałam czego oczekuję i teraz czekam na telefon kiedy przymiarka :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ta pierwsza kiecka naprawdę fajna, ale ta druga zupełnie mi się nie podoba przez te "marszczenia/falbany" - gdyby była prosta to owszem, byłaby świetna, a Ty wyglądałabyś elegancko, z klasą, świeżo, subtelnie i dziewczęco. No i taka sukienka nie powinna być zbyt krótka, w końcu to nie bar go-go, gdzie się eksponuje wszystko, tylko ślub - poważna uroczystość. Króciutkie sukieneczki noszą 11-latki lub małe dziewczynki.

    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, każdy ma inny gust i nie zawsze tak jest że podobają nam się wybory innych. mnie osobiście też bardziej się podobają krótkie sukienki i nie wyobrażam sobie, że na swoim ślubie mogłabym mieć długą, aczkolwiek nic nie mam do sukien długich i nikogo za to nie krytykuję. a tak na marginesie uważam, że sukienka ze zdjęcia ma długość idealną. tyłka przecież nie widać, więc nie jest aż tak bardzo krótka i nie wiem po co te złośliwe teksty o klubie go-go.
      ehhh ://////
      karola

      Usuń
  27. Ja z Allegro kupiłam obrączki ślubne złote, jak przyszły to sie załamałam...cieńki mozna było je wyginac.2 obraczki ważyły 6 gram....zawioazłam do złotnika na przetopienie, zrobił solidne obraczki .chcialam oszczedzic a przepłaciłam...czasami nie warto.

    OdpowiedzUsuń
  28. My też mieliśmy cywilny a miałam normalną suknię ślubną - nie uważam by była ona zarezerwowana tylko na śluby kościelne. Zresztą znam kilkanaście dziewczyn które brały cywilny w typowo ślubnej sukni :) Tak samo mimo podobnej do Twojej liczby goście (była tylko najbliższa rodzina i przyjaciele) było normalnie wesele i zabawa do białego rana - taka okazja jest tylko raz w życiu i nie ma co sobie odmawiać :)

    Nie miałam chyba okazji gratulować z okazji ślubu więc robię to teraz.
    Buziaczki gorące :)

    Yattamanka ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*