Dziś recenzja bardzo ciekawego produktu oferowanego przez markę Dove.
W moim odczuciu swoją "złotą linią" dla włosów suchych Dove przełamało stereotyp kosmetyków do włosów opartych na silikonach i samej chemii.
Nie jestem przeciwniczką kosmetyków maskujących, takie również potrzebne są na rynku, gdy ktoś chce w krótkim czasie uzyskać efekt z reklamy. Sama stosuje podobne produkty, gdy jestem zabiegana albo mam wyjątkowe wyjście- nie ma co sobie mydlić oczu, że na "super naturalnych" bezsilikonowych produktach uzyskacie taki efekt- nawet po zwykłym wymodelowaniu włosów widać różnicę w miękkości układania się włosów, długości trzymania fryzury czy blasku i wygładzeniu.
Tymczasem złota linia dove jest o tyle ciekawa, że ma potwornie dłuuuugi skład, ale zawierający wiele dobrego ;)
mamy olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, olej arganowy, hydrolizat protein pszenicy, hydrolizowaną keratynę, glicerynę, kwas mlekowy, alkohole nawilżające i to wszystko przed zapachem w składzie! Oczywiście mamy tez właściwe dla dove lekkie silikony. I sporo chemii na końcu ( ale to nie powinno zniechęcać).
Producent obiecuje: natychmiastowe nawilżenie i wygładzenie nawet niesfornych włosów i wszystko to się zgadza! Problem z tym produktem miałam tylko jeden...
Genialnie działała na moje wlosy ta maseczka stosowana zimą i wiosną, niestety im cieplej na dworze tym miałam sztywniejsze i szorstkie końcówki ;/ Z początku pomyślałam, że winne są temu proteiny, ale nawet stosowana w towarzystwie dużej ilości tłuszczy (inne odżywki i maski do włosów suchych) robiła to samo... nie wyobrażam sobie jej więc stosować tak często jak producent zaleca.
I jest moim hitem na chłodniejsze dni ;)
+ zapach słodki ale nie drażniący, lekko fryzjerski
+ gęsta maskowa konsystencja, 2-kolorowa złota i biała
+ wygodne opakowanie tuba
+ nawilża, zmiękcza, "pogrubia" włosy, lekko wygładza ale bez obciążania
+ włosy się dobrze rozczesują
+ skład
- robi szczotkę z końcówek zbyt często stosowana, albo w cieple dni
- dość wysoka cena ok. 18zl za 180ml
- słaba wydajność
Moja ocena: 4+.
Jeśli nie znacie albo jesteście uprzedzeni do Dove, to polecam spróbować.
A jeśli macie swoje zdanie o tym produkcie to piszcie.
byłam bardzo zadowolona z tej maseczki - zapach jak dla mnie urzekający, dobry skład i świetne działanie:) Włosy były po niej miękkie i mięsiste. Chyba nawet do niej wrócę :D
OdpowiedzUsuńja jestem uprzedzony tak samo jak do pantene :v ale widocznie każda firma powoli zmienia składy na lepsze
OdpowiedzUsuńWypróbuję na pewno jak tylko skończy mi się seria goodbye damage z fructisa :)
OdpowiedzUsuńwitam .wczoraj w roosmanie zauwazylam te farbe oznaczona jako nowosc http://www.palette.schwarzkopf.pl/palette/pl/pl/home/produkty/poziom-3-trwaly/salon-colors/salon-colors-fashion-blondes.html#3.
OdpowiedzUsuńna opakowaniu troche zoltawe wlosy.polecany od sredniego blondu do sredniego brazu.pt mrozny krystaliczny blond.myslisz ze ten odcien bedzie zolty?zastanawiam sie nad nim.pozdrawiam
Ania
bedzie zolty jak nic.
Usuńooo ktoś mi kiedyś powiedział ze seria Dove do włosów jest beznadziejna. Jednak któregoś razu oczywiście na promocji kupiłam odżywkę i jestem w trakcie jej stosowania. Moje włosy bardzo ją lubią :) Widać nie ma co się uprzedzać :) Myślę, że skusze się i na tą maskę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeszcze nie miałam okazji spróbowania tej maseczki na moich włosach. Za to w kolejce na przyszły zakup czeka szampon Dove do farbowanych. Zachwalałaś z "blondynami", więc kiedyś będzie mój. Oczywiście najpierw muszę wykończyć obecne szampony ;)
OdpowiedzUsuńBtw, spróbowałam u siostry odżywki z goodbye damage fructisu, i szału nie ma.
Pozdrawiam ankaa86 ;*
tak mi sie wydawalo ze goodbye bedzie srednia a przynajmniej nie przebije serii nutri-odbudowa z fructisa ;/
UsuńDostałam próbkę 50 ml przy ostatniej bytności w SuperPharm. Niestety u mnie się nie sprawdza. Bez względu na to czy nakładam objętość pestki od wiśni od ucha w dół czy większą ilość na całe włosy to okropnie mi je obciąża.
OdpowiedzUsuńUżywam zwykłej odżywki z tej serii i maski w pudełku, są dla mnie rewelacyjne, ale ta, ekspresowa, kompletnie mi nie podeszła, mam sztywne, gumowate i matowe włosy po niej.
OdpowiedzUsuńAniaAga
A czy masz moze jakas opinie o szamponie i odzywce do wlosow farbowanych z Sayossa?
OdpowiedzUsuńPozdr. :)
niestety nie mam.
UsuńHej Bunny! We wtorek mam farbować włosy (blond z poz.10), czy mogę jutro jeszcze je naolejować (olej kokosowy).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! aga
P.S. Tej maseczki jeszcze nie znam ale może skuszę się na jesień..
mozesz, pod warunkiem, ze umyjesz je jeszcze przed farbowaniem.
UsuńDostałam ta maske za darmo. Wybralam ja bo osobiscie bym jej nie kupila ze wzgledu na cene. Nie zachwyca. Efektu prawie zadnego. Za to szampon z tej serii jest super moje wlosy go uwielbiaja.Efekt extra jak z reklamy wlosy nawilzone i dociazone. Mam jeszcze ochote na odzywke z tej serii i odzywke niebieska nawilzajaca-jakas nowa linia dove. Ciekawe czy warta uwagi.
OdpowiedzUsuńNie znam bo nie używam kosmetykow tej firmy ;P Kiedyś tam dostałam odlewkę szamponu od siostry(jej służył,bardzo zachwalala)bodajże z olejkami chyba do suchych włosów,jakoś tak ;P-I katastrofa-siano napuszone,sztywne-no miotłę miałam na głowie :D
OdpowiedzUsuńMaseczka ciekawie wygląda-może kiedyś się skuszę :D
Joanna.
zastanawiam się nad zakupem tej maseczki :) ma bardzo pozytywne opinie na wizażu :)
OdpowiedzUsuńU mnie powodowała puch,wlosy były szorstkie i latały w każdą stronę.Więcej nie kupię :)
OdpowiedzUsuń