piątek, 18 kwietnia 2014

Wibo Candy shop 2 i Sally Hansen Xtreme wear 401 perky pink

Na wstępie dziękuję Wam za wszystkie opinie pod ostatnim postem ;*
Bardzo miło mi, że mam stałą rzesze czytelniczą, a blog jest miejscem naszych regularnych ( mniej lub więcej ;P) spotkań <3
Powoli czuję święta (lepiej późno niż wcale ;D), pogoda w tym pomaga i naszło mnie na nową pazurkową wizję. Mimo, ze wcześniej nie byłam pozytywnie nastawiona do piaskowych lakierów KLIK!, to tym razem ze względu na kolorystykę serii dałam im jeszcze jedną szanse i bingo! Teraz jestem nimi zauroczona ;3 Tym bardziej, że moje ukochane lakiery z Eveline holographic zostały wycofane z produkcji ;( Najpierw w R. pojawiła się metka "cnd", a potem nie było ich już na stronie internetowej producenta. Bardzo ubolewam ;(

Wibo candy shop 2- lakier o piaskowej fakturze. Po wyschnięciu matowieje (nie lubię!), ratuje go jednak kolor wściekłego różu, może trochę koralowego? neonowego? <3 W każdym razie kolor bardzo optymistyczny i w moim typie, pięknie podkreśla odcień mojej cery (dłonie wyglądają jak opalone; przy mojej ciut oliwkowej cerze zawsze uzyskuję ten efekt w połączeniu z różowym neonowym czy koralowym odcieniem).
Piaseczek jest drobniejszy niż w serii snow dust, nie czuć mocnej chropowatości.
U mnie jedna warstwa- od razu odradzam "ambitnym"pokrywanie dwoma warstwami- efekt paznokci z plasteliny ;/ fuu...jedna warstwa bardzo ładnie kryje. Schnięcie ultra szybkie.

Sally Hansen 401- to różowa transparentna baza z wielokolorowym brokatem, tworząca efekt "aqua". Lakieru użyłam do podrasowania piasku ze względu, że lubię błysk i zabawę różnymi fakturami. Po jednej warstwie położonej na piasek, faktura nadal pozostała chropowata, paznokcie jednak zyskały połysk i lśniące drobinki.

Jak Wam się podobają lakiery candy shop? Prawdziwe cukiereczki czyż nie? ;)





Ps. Wszystkim czytelnikom życzę smacznego jajka i bardzo mokrego dyngusa ;*
Ps.2. Ostatnie dni konkursu! Zachęcam do udziału! KLIK!
Ps. 3 Jeszcze się pochwalę jak mi ślubne maleństwo zakwitło na święta z 2 nowych pędów (a był jednopędowy!)
Do następnego Kochani! ;* 

 

9 komentarzy:

  1. Mam ten z wibo i uważam,ze dwie warstwy musza być ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baardzo podobają mi się takie lakiery, ale u kogoś. Sama mam piaskowca z Golden Rose, i podczas noszenia denerwuje mnie zakładanie pończoch itp.
    Storczyk piękny!;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym Ci jeszcze raz podziękować Bunny za to, że tak bardzo wyróżniasz się w tym zadętym, zadufanym w sobie świecie włosomaniaczek. Za to, że zamieszczasz zdjęcia bez przeróbek, nie chwalisz się "taflą" uzyskaną za pomocą lampy, piszesz szczere artykuły, piszesz/mówisz co myślisz i nikomu nie słodzisz. Brakuje takich blogów, takich postów i osób w internecie. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. Powtarzam to na każdym kroku, ale uwielbiam piaski ;) Jeszcze nie próbowałam mieszać ich z brokatami, ale widzę, że to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne jak zawsze, aż trudno uwierzyć, że to naturalki. Pogodnych Świąt Bunny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo!!!Świetne te kolory!
    Wesołych ŚwiĄt!!
    aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale paznokcie, wow! :) Ja się jakoś nie mogę przyzwyczaić do długich. Co zapuszczę to za chwilę obetnę bo mi przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny kolor!
    Bardzo podoba mi się Twój blog, można się dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*