Witajcie Kochani!
Na wstępie muszę Was przeprosić za dosyć długą przerwę w publikacjach.
Bardzo mi miło, że wciąż tutaj zaglądacie i zagrzewacie mnie komentarzami do powrotu do Was ;)
Niestety nie jest to łatwe, bo listopadowo-grudniowy młyn pracy trwa w najlepsze. Z jednej strony jestem bardzo zadowolona, usatysfakcjonowana i dumna z siebie i tego co dzieje się w moim życiu, z drugiej niestety zmęczenie daje w kość ;/ Czasem ból nadgarstków i kręgosłupa nie chce dać zasnąć, ale wiem, że jeszcze "moment" i wszystko się uspokoi. Do tego mój mężuś ma ostatnio jakąś złą passę- najpierw choroba, potem usuwanie zęba chirurgiczne, które otarło się o zapalenie okostnej, a wiecie chyba jak mężczyźni chorują ;) Od kataru już umierał, więc dodatkowo dni płynęły mi na etacie Pani Domu i opiekunki.
Od wczoraj jest już dobrze, dziś Pan Mąż poszedł do pracy, więc i ja mam wolny poranek (ładny mi poranek- 10 godzina ;D no ale musiałam w końcu odespać).
Postaram się by wpisy ukazywały się częściej, jednak nic nie mogę obiecać.
Na dziś przygotowałam krótką relację z farbowania Garnierem.
Asia :* postanowiła wrócić do jasnych chłodnych blondów, wciąż jednak naturalnych, nie za zimnych, w których czuje się najatrakcyjniej.
Zastosowana mieszanka to 110 super jasny naturalny blond ze 112 antarktyczny srebrny blond pół na pół i oksydanty 9% (oryginalne).
Odrosty Asi to ciemny popielaty blond.
Kolor otrzymany to naturalny perłowy beż z poziomu około 9.
Włosy ślicznie lśniły, koloryzacja nie zniszczyła włosów.
Jedyny minus jaki widzimy i ja, gdy jeszcze farbowałam się garnierem i obecnie Asia- to, że kolory szybko matowieją- już po około tygodniu nie ma takiego blasku jak tuż po farbie, a po około 2 tygodniach mat ;/
Mimo to kolor ładniutki i naturalny, polecamy!
Uwielbiam gładkość włosów naszej asieńki <3
Cieszę się Bunny, że w końcu coś napisałaś, bo się stęskniłam za Twoimi wpisami :) Mam nadzieję, że młyn w pracy będzie coraz mniejszy. Co do wpisu- bardzo inspirujący :) Pozdrawiam, Magnolia.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że masz dużo pracy, ale ciało nieźle dostaje przez to w kość :/ Kolor ładnie wyszedł, ale u Asi chyba w ogóle ładnie blondy wychodzą :) Zamierza zostać przy tych Garnierach?
OdpowiedzUsuńnie... asia dalej eksperymentuje, jeśli ma wrócić to tylko do londy.
UsuńTeż się z tęskniłam za Bunny.Mam pytanko.Ta 112 to jest rozjaśniacz?Lady Dzi
OdpowiedzUsuńnie, to farba.
UsuńJa również się stęskniłam :) czekam na więcej postów ! :) kolor śliczny, szkoda, że dla mnie niedostępny :( ps. jaka uważasz jest uczciwa cena za wykonanie fryzury okolicznościowej - na przyjęcie - nie na ślub - chodzi mi o duże loki od ucha w dół w Polsce, w średnim mieście Sosnowcu ?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
albo też w małym mieście :) tj Będzin. Sorry, nie dopisałam :)
OdpowiedzUsuńkurcze, a mówimy o dużym salonie firmowym czy salonie prywatnym-osiedlowym?
Usuńbo to też różnica.
chociaż mnie zawsze drażnią takie skrajne róznice cenników- przeciez fryzjer i w jednym salonie i w drugim musi wykonac taką samą pracę na dana fryzurę ;/
dla mnie fryzura okolicznościowa nie różni się niczym od wieczorowej, ślubnej itp.
podobny naklad pracy, podobne techniki.
ja np. kieruje sie dlugoscia wlosow, ich gestoscia, tym jak pracochlonna jest dana fryzura- bo np. loki dluzej wykonujemy niz zwykle modelowanie na szczotke.
mysle ze okolo 50-70zl to dobra cena (na krotkie i poldlugie wlosy). w wiekszym miescie to okolo 100-150zl.
z moich uwag, to umyj wlosy najpozniej na wieczor przed impreza- nie moga byc super swieze bo fryzura bedzie sie gorzej trzymac.( najczesciej to ze fryzura sie rozpada, loki rozkrecaja to nasza wina a nie fryzjera)
no i polecilabym jednak loki na wałki niż lokówke, mimo ze dluzej sie z nimi siedzi, ale sa trwalsze, jest wieksza kontrola efektu.
Ohh jaki pirkny naturalny kolor ! :) jakby z refleksami. Cudowny :)
OdpowiedzUsuńWlanie tez zauwazylam to smo zGarnierami. Farbuje sie 6ciemny blond. I blyszcza do okolo 5-7 mycia a potem mat...
Wykoncze co mam i mam zamiar zmienic na joanne nowa bo tania i pasuje mu kolor wiec sprobuje a co tam ;) ciekawe jaki bedzie efekt i jak dlugo sie utrzyma blask. Moze wie ktoras z was? Farbowalyscie sie dzieeczyny joanna naturia lub tymi nowymi? ;)
Paula.
Farbowałam odcieniami:
Usuń-Naturalny blond
-Złoty piasek
-Beżowy blond
-Szlachetna perła
Odrost pięknie chwytaly-odcień popielaty,mysi,trzymane 55 minut ale z czasem kolorki niestety nabieraly odcienia żólci :( Próbowałam mieszanek ale to samo:( Ratowałam się fioletowym szamponem Marion.
Włosy przesuszone po farbkach ale bez przesady ;P
Podsumowujac-warto sprobować każdy ma inne włosy.
Moje cieżko rozjaśnić więc otrzymane odcienie różniły się ale tragedii nie było :D
Joanna.
ps.najlepiej wychodził złoty piasek i naturalny blond.
Mi Joanna ładnie chwytała i dobrze rozjaśniała ale kolor bardzo szybko się wypłukiwał (miałam srebrny pył).
UsuńDziekuje dziewczynki :* ja mam ochote na naturalny blond lub jakis braz+golebi popiel ;)
UsuńZobaczymy jak wyjdzie :)
Paula.
Dzięęęki wielkie ! :) ja chętnie poszłabym do małego salonu, problem jest w tym, że nie jestem pewna umiejętności :P ale podzwonię i popytam, ile sobie życzą panie w salonach firmowych z dobrymi opiniami :)
OdpowiedzUsuńmow zawsze jaka masz dlugosc wlosow i ze to by byly zwykle grube loki np. ponizej linii szczek czy cos i niech ci podaja cene orientacyjnie, zaoszczedzisz sobie chodzenia ;)
UsuńGracias again xoxoxo
UsuńBunny, to nieźle zakręcony masz teraz czas, oby już wszystko powoli się uspokoiło :*
OdpowiedzUsuńWitaj Bunny, dzisiaj właśnie dowiedziałam się od Pani z drogerii gdzie zawsze kupowałam londę 12/9, że właśnie ta londa została wycofana (przynajmniej na polski rynek)... Czy wiesz coś o tym? Będę wdzięczna za wszelkie informacje. Jeśli, nie daj Boze to prawda, to czy mogłabyś polecić jakiegoś godnego następcę (chodzi o odcień końcowy - brak żółci itp)? Na moich włosach londa wyglądała zawsze idealnie, równo łapała odrosty, a teraz...nie chcę od nowa eksperymentować. Proszę pomóż;)))
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję.
Marta
nic mi o tym nie wiadomo...
Usuńloreale chlodno wychodza, z londy sa tez inne odcienie dosyc chlodne i bez zolci. wiec spokojnie i na razie bez paniki ;)
A dlaczego pani z drogeri mialaby klamac? One maja kontakt z przedstawicielami firmowymi a ci bezppsrednio z firma wiec informacje jakoe przekazuja sa jak najbardziej prawdziwe. Wiem ze nie jestes jedyna tak niedowierzajaca klientka w sprawach wlanie np wycofan bo czesto sie to zdarza ze przychodzily osoby i po sto razy sie pytaly czy cos wycofane na pewno czy nie. No ale mozna zrozumiec w sumoe ;)
Usuńzapytaj w innych drogeriach ale jestem pewna ze pani cie nie oklamala, o ile byla to stala pracownica lub taka ktora nie leje na klientow i mowi prawde a nie zmysla zeby zbyc.
Takze mysle ze wiedziala co mowi bo jaki mialaby interes w tym zeby klamac? A potem.wyjsc na nieprofesjonalna jesli ty przychodzisz a farba jest ;)
Ps. Pracowalam w drogerii. I wspominam baaarszo milo ten czas...ehh ;(
Heheh ;)
Ola.
A jeszcze cos doradze. Jeli bardzo ci zalezy na tej farbie idz do tej pani i powiedz jej czy nie moglaby spytac przedstawiciela (londe ma chyba procter&gamble, albo welle ma...nie pamietam dokladnie) i zeby spytala dokladnie o co chodzi, czemu wycofane, czy na stale, czy bedzie nowy zamienny kolor bo brdzo czesto tak jest nie ttlko z farba ze jeden rodzaj schodzi i robi miejsce nowemu, powiedz ze ci zalezy popros i na peno wypyta sie. Po tygodniu pijdz raz jeszcze (przedstawiciele sa zwykle raz w tyg) zreszta ona ci powie kiedy masz przyjsc i ci przekaze ;)
UsuńBo z wycofanii roznie bywa ale mozesz dla pewnosci tak wlasnie zrobic. Inf od przedstawiciela powinn byc pewna.
Ola.
a ja tysiace razy spotykalam super-pewne info od sprzedawcy, kierownika sklepu czy przedstawiciela marki i to byl pic na wode.
Usuńbo okazywalo sie ze np. byl problem z dystrybucja chwilowo albo zmiana opakowan czy połaczenie kilku linii w jedna.
jak juz pytac to dzwonic na infolinie danej marki- jesli cos jest wycofywane to tam wiedza pierwsi.
Ja sie z takimi sytuacjmi nie spotkalam, u nas byli swietni przedstawiciele handlowi. Napisalam ze swojego doswiadczenia, celowo uzywajac slow "raczej" itp.
UsuńZapomnialam tylko dodac wlasnie o tym zeby zadzwonila lub napisala do firmy. Jesli nie chce jej sie chodzic po sklepach i wszedzie pytac.
Wiadomo ze roznie bywa. Czesto jest tak ze ktos noe wie wiec mowi ze wycofane...bo tez sie zdarzalo ze klientkom w innym sklepie takie kity wciskali. Wiec albo rozeznanoe po kilku, albo pisz lub dzwon ;)
Ola.
ja spotykałam takie celowe wprowadzanie w błąd i wtedy np. klientka brała kilka artykułow naraz, bo jej wykupia i czyszczenie magazynu jak znalazł ;/
UsuńDziękuję bardzo za szybką odpowiedź:) W takim razie rozpoczynam misję - rozeznanie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marta
marta a jak masz chęc to dzwon do siedziby i pytaj o farbę:
OdpowiedzUsuńhttp://www.pg.com/pl_PL/kontakt.shtml
Dziękuję Wam bardzo Dziewczynki! Jakoś nie pomyślałam, żeby zadać kilka dodatkowych pytań.. jak zwykle doznaję olśnienia dopiero w domu:) Nie sądzę, żeby PAni celowo wprowadzała mnie w błąd:) Zresztą z założenia jęsli pojawi się problem "włosowy" pędzę z pytaniem albo do Bunny, albo do Andy'ego:P
UsuńW każdym razie dziękuję jeszcze raz za pomoc; myślę, że telefon rozwinie wszelkie wątpliwości.
Pozdrawiam
Marta
Ty mnie teraz kobieto musisz poratować i powiedz co ja mam w takiej sytuacji zrobić :D oczywiście czekam na szybką odpowiedz :D Cały czas farbuje włosy sama i oczywiście skupiam się w głównej mierze na przodzie i takie tego efekty. Na przodzie i odrost pofarbowany pięknie ale tył (bo tam nie widze i farbę kłade na ślepo) jest inny odcień bym powiedziała wchodzący w moj naturalny ale jest gigantyczny przeskok i chce to doprowadzić do porządku.
OdpowiedzUsuńJak sądzisz da rade wyprostować to farbą Joanna na wodzie 12 % (bo w opakowaniu to ona ma chyba 9 ?)? wysmaruje sobie tylko tył głowy.
hej śliczna ;*
Usuńmysle ze dasz rade, farbuj od tylu i na koncu przod ns razy to nie bedzie takich przeskokow ;) mozesz sobie podzielic tez farbe na pol i rozrabiac po polowie- pokryc tyl, rozrobic reszte i brac sie za przod- to tez duzo ulatwia kiedy dlugo nam schodzi nakladanie.
tak, joanna w opakowaniu ma 9% blondy.
to lece do marketu po farbę Joaane (lub użyję tego Palette Mousse Color Superblond 1000 jakieś pozostałości po jakieś promocji zostały) i jak tylko przyjedzie mój mężczyzna to będzie pracował nad moimi pięknymi włosami :D
UsuńKurde nie wiedziałam, że garnier ma linie mroźne blondy. szkoda, że u mnie ich nie ma
OdpowiedzUsuńw duzych marketach sa na pewno...
UsuńNareszcie nowa notka ;)
OdpowiedzUsuńJa mam uraz do 110,tylko za radą mysi zmieszałam ze 113 i wyszło ryżo :/
Kolorek Asi świetny,taki naturalny.
Bunny jeżeli mogę zapytać te dwa zdjęcia obok siebie przedstawiają taki sam kolor?
Czy jest to może 5.32,5.14 a może 5NB?
Nie wiem tez czy nie mylę się co do poziomu.
http://imageshack.us/photo/my-images/39/aofe.jpg/
Będę wdzięczna za opinię :)
dla mnie to jest typowa czekolada czyli 5.35 lub 6.35.
Usuńna tych zdjeciach wyglada to na ten sam lub b. podobny kolor, kwestia oświetlenia.
dziękuję bunny - jesteś kochana <3
UsuńAngel ja mam bardzo zbliżony kolor, powiedziałabym, że prawie taki sam. Uzyskuję go farbą 7.35 z Indoli.Po kilku myciach robi się trochę jaśniejszy więc myślę, że kolor 6.35, którą poleciła Ci Bunny będzie idealna :) Blond Bunny Twój blog jest rewelacyjny! Pozdrawiam Was dziewczyny :*
UsuńEwelina M.
Bunny moglabys opisac dokladnie jak zrobic kapiel rozjasniajaca? Bo w poscie o rozjasnaniu wlosow jest wspomniane co to jest i jak robic, ale jakies konkretne proporcje.. jaki rozjasniacz? taki zwykly sklepowy. np. z delii czy joanny? i to mniej zniszczy wlosy niz polozenie rozjasniacza bezposrednio?
OdpowiedzUsuńjeśli znajdę czas,to zrobię taki wpis.
Usuńdziekuje bardzo :)) to nie bede dodawac tego proszku, zostane przy szamponach przeciwlupiezowych
UsuńO tak:) bardzo prosimy wood o kapieli rozjasniajacej:)
UsuńOoo jestem za ;) uwielbiam tego typu wpisy :)
UsuńAga.
Ja też jestem za! Rączki w górze...obie ;)
UsuńEwelina M.
Dobrze , że jesteś :) Powiem Ci, że włoski Asi bardzo by mi przypasowały. Fajna mieszanka farb. Ciekawe jak by u mnie wyglądało? A propo mam pytanko, co sądzisz na temat nowej linii Syoss Cellular Repair ( teraz jest promocja w Rossmanie na te kosmetyki)
OdpowiedzUsuńz tego syossa restore na pewno brałabym fluid, być może i odzywkę.
Usuńszampon-kąpiel bym odpuściła i ten "olejek" też ( bo prawie same silikony).
Szukalam czegos o tej kapieli i wyczytalam, ze mniej inwazyjne dla farbowanych na braz wlosow, zeby troche sciagnac z nich kolor jest dodanie do odzywki sody/proszku do pieczenia... ;D Dziwne to, ale czy prawdziwe? sarka
OdpowiedzUsuńna pewno nie pojaśni tyle co kąpiel rozjaśniaczem o ile w ogóle, a nie tylko zrobi rudy polysk.
UsuńProbowalm tego jak sciagalam za ciemne kolory. Do przeciwlupiezowego dodalam sody i trzymalam z 5-10min. Wlosy potym sa splatane i suche wiec trzeba maski ale dziala. Kolor zdjety. Podobnie dziala nalozenie oleju na kilka godzim. Tezscignal mi farbe jak wyszla czarna. Nakladalam slonecznikowy.
UsuńAga.
soda i proszek ściagają kolor, ale działanie takie samo jak środki do demakijażu (te efasory i matrixy) suche strasznie włosy :P
UsuńTeż znam ten trik z sodą ale wysusza włosy.No ale coś za coś ;P
UsuńGrunt że działa :D Z olejem nie próbowałam.
Joanna.
Bunny mam wlosy rozjasnione rozjasniaczem aktualnie poziom 10,tandetny rozjasniaczowy cieply kolor.Zakupilam farbe Alfaparf odcien naturalny 9 ale nie wiem jaki % oxy do niej dodac.Jestem juz troche zdezorientowana poniewaz czytajac kilka zrodel dowiedzialam sie,ze moze to byc 6%,3% oraz 4,5%.Ktory oxydant zatem bedzie najlepszy??Nadmienie iz dcieniem 9 Alfaparf chcialabym przyciemnic z 10 poziomu do 9 oraz nadac lekko chlodny-naturalny kolor.Bardzo prosze pomoz:)Liliy
OdpowiedzUsuńmyślę że 3% ci wystarczy.
UsuńNajlepsza,ale taka naprawdę naj naj maska regenerująca to wg Ciebie..?
OdpowiedzUsuńLeniwiec
taka w pierwszym rzucie dolca anti-age. nie spotkalam sie z włosami, których by nie doprowadziła do ładu.
UsuńWitaj Bunny:) Chciałabym w tym kometarzu ostrzec dziewczyny, które farbują włosy na blond, by broń Boże nie nakładały farby na naolejowane wcześniej włosy! Niestety taka sytuacja przytrafiła się właśnie mnie - a poszłam na radą BHC i Anwen z ich blogów. Ja naprawdę nie wiem jak to możliwe by ktoś bez wiedzy fryzjerskiej udzielał takich rad i nie mówił o możliwych, negatywnych efektach! Od razu zaznaczę,że nie farbowałam włosów na chłodne, arktyczne odcienie , a chciałam jedynie złocistego, ciepłego odcienia (mam typowo polski szary - blond). Według tego co radziły blogerki, nałożyłam na swoje długie włosy łyżeczkę olejku i po jakiś dwóch godzinach przystąpiłam do farbowania. Efekt: zrudziały odrost i miedziano -żółte przebłyski w reszcie włosów! Koszmar!! Zaczęłam czytać na temat takich skutków farbowania na olej i tak właśnie trafiłam na Twojego bloga Bunny. Mimo, że BHC pisała o tym, że nie powinny robić tego chłodne blondynki, jestem chodzącym przykładem tego, że chyba żadna z nas nie powinna nawet myśleć o tym by dawać coś innego poza samą farbą na włosy! Jak to możliwe, że blogerki nie mające pojęcia o przebiegu koloryzacji udzielają takich porad i nie piszą o skutkach takiego farbowania? Dlaczego w komentarzach pod takimi postami, czytelniczki jedna za drugą zachwalają takie metody? Bo jestem przekonana, że nie tylko ja stałam się rudo - kurczakowata! Zwracam się więc do Ciebie Bunny z pytaniem - co teraz? czy pomoże mi jakaś kąpiel rozjaśniająca, kolejna farba lub..dekoloryzacja? Magda
OdpowiedzUsuńbo to są właśnie takie blogerki ;]
Usuńco do twoich włosów to wszystko zalezy jak ciemno ci wyszedł ten niechciany odcien, na plus to że farbujesz na ciepłe odcienie więc szansa wyrównania tego ns koloryzacją jest ogromna, bez dodatkowej pracy rozjaśniaczem ( dekoloryzator typu peel off (demakijaz włosow)nic nie da).
dziękuje że się odezwałaś!
Ja znam wiele osob ktpra ta metoda odpowiada. Anwen farbuje na czarno i w jej przypadku male prawdopod.ze wyszloby cos zle. Ja tez tego probowalam i przed ciemnym brazem i przed iemnym blondem. Ciemny braz wyszedl ok wszystko bylo jak wczesniej. A ciemny blond zmyl sie w ciagu tygodnia ;) ale wyszedl taki jak wczesniej.
UsuńNie wuem jak z BHC, ale Anwen wiem ze czesto znaznaczala ze jej ta metoda odpowiada i tylko sie tym dzielila, nie naklaniala nikogo do tych metod. Byc moze inne blogerki lub dziewczyny w komentarzach to polecaly...tak bywa czesto ze wlanie przeczytaja to na blogu i bezmyslnie uznaja ze to meteda cud dla kazdego i doradzaja sobie wzajemnie. A wiadomo ze codlajednego dobre dla drugiego moze okazac sie katastrofa :)
Aga.
I dlatego nie czytam już włosomaniaczek. Kiedyś, kiedy zechciałam aby moje włosy odżyły po farbowaniach, codziennym myciu, suszeniu i codziennym prostowaniu trafiłam właśnie na bloga Anwen, BHC i innych. I wypróbowałam mycie płynem do higieny intymnej. Efekt? włosy matowe i szorstkie. Wystraszyłam się też protein bo podobno wyszuszają. Ale dzięki Tobie Bunny kupiłam sobie maskę z proteinemi mlecznymi i włosy mam przepiękne :) A jak kiedyś zabezpieczyłam końcówki włosów oliwką Babydream to chłopak powiedział, że moje włosy śmierdzą paszą! myślałam, że ze wstydu się spalę :( Substancje zapachowe odparowały i został tylko zapach oleju. Dzięki Tobie Bunny przestałam się bać SLS, SLES itp. Włosy myję nawet szamponem familijnym i nakkładam maskę o której wcześniej wspominałam. Po takim zabiegu włosy aż lśną jak szalone :D Ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy żeby np laminować włosy albo co gorsza pić żelatynę. Odkąd czytam Twój blog Bunny to za każdym razem gdy jestem u fryzjera podciąć końcówki słyszę same komplementy :)
UsuńBoże, tak mnie wkurzają takie nagonki... Po pierwsze, jak masz coś do konkretnej blogerki, to może napisz jej wiadomość, a nie obgadujesz ją na innym blogu. Po drugie, skoro uważasz ją za niekompetentną itp., to nie wiem, po co czytasz jej bloga, a już tym bardziej w jakim celu realizujesz pomysły w nim zawarte ;] Po trzecie, nieraz pod wpisami o farbowaniu, czytałam, że owe blogerki pisały, że taka metoda farbowania sprawdza się u nich samych, i że innych przed tym przestrzegają i radzą zrobić test, np. na pasemku. Także skoro sama podążyłaś za tłumem jak ten baran, to teraz nie miej do nikogo pretensji... chyba, że do samej siebie ;]
Usuńja żadnej nagonki nie widzę.
Usuńowszem, podejrzewam, że zdecydowana większosć komentujących tutaj pisała do nich, tylko one nie publikują negatywnych komentarzy a na maile nie odpowiadaja bo tak wygodniej ;]
miałam tego próbke, raz dostałam nawet pełną kopię korespondencji i jedna z wymienionych blogerek się nie popisała.
widzę, że jedyne miejsce gdzie te dziewczyny moga spokojnie ostrzegać inne i napisac co myślą to mój blog, bo wszedzie indziej albo są niepublikowane albo zaraz zwyzywane od baranów, owiec i innych miłych epitetów ;)
najczęściej właśnie to mój blog otwiera oczy i przestaja ufać ślepo tym niekompetentnym.
powodzenia z testami na pasemku czy to farbujac nową farbą czy farbując na olej i inne cuda, żebyś kiedyś z placzem nie przybiegła ;)
testy pasemkowe to najdurniejsza z rzeczy, wiele osób sie przekonało.
anonimowy to gratuluję pięknych włosów, w dzisiejszym wpisie pokażę wam przemianę moich blondynek, które też zbieraja same komplementy ;)
No cóż..inne blogerki najzwyczajniej w świecie ignorują wiadomości lub komentarze, w których zawiera się jakaś negatywna opinia na temat metod, które polecają. To nie jest nagonka na nie, ale zwrócenie uwagi na to, że nie będąc kompetentną osobą w danej dziedzinie, nie powinno udzielać się porad na temat koloryzacji. A już zwłaszcza nie dopuszczać w komentarzach do głosu dziewczyn, u których dana metoda wywołała katastrofę na głowie. Dobrym przykładem tego jakie mogą być negatywne skutki nadmiernego "włosomaniactwa" jest moja młodsza siostra. Mając swoje naturalne ciemno - blond włosy do końca pleców, z których dało się zapleść dwa (!) warkocze grubości ręki, po roku nadmiernego olejowania, odstawienia silikonów, mycia facellem, laminowaniu, wcieraniu ziół i piciu żelatyny, skończyła biegając po dermatologach, bo włosy dosłownie wypadały jej garściami. Inna sprawa - mój mąż jest fryzjerem z wieloletnim doświadczeniem w zawodzie. Przerażony tym co dzieje się z włosami mojej siostry, przeprowadził z nią wywiad na temat tego skąd właściwie czerpie te pomysły pielęgnacyjne. Efektem było wprowadzenie przez niego filtra blokującego blogi czołowych włosomaniaczek, bo mąż był załamany "pomysłowością" niektórych z nich oraz brakiem wiedzy merytorycznej. Jestem ciekawa Bunny czy i Twój mąż (również jest chyba fryzjerem) zajmuje jakieś stanowisko w tej sprawie? W każdym razie na zakończenie - uważam, że każdą informację, którą znajdujemy w internecie, należy gruntownie sprawdzić, poczytać profesjonalną literaturę przedmiotu, zastanowić się i zasięgnąć opinii ludzi "siedzących w temacie", a nie daj Boże rzucać się na hurra, bo ktoś gdzieś coś powiedział i polecił. Żaneta
UsuńŻaneto moje stanowisko odnośnie tych "rewelacji" właściwie ciągle jest poszerzane na blogu i podawane do publicznej informacji- nie chowam tego co myślę dla siebie, chcę by inni zaczęli myśleć nad tym co robią, komu tak ślepo ufają, albo chociaż chwile zastanowili się nim zrobią coś destruktywnego, jaki chcą osiągnąć cel? jaką metodą? czy to się w ogóle ma szanse sprawdzić??? żeby sprawdzali te informacje, o czym ty piszesz.
Usuńi uważam, że dobrze zrobiliście filtrując strony, które przegląda osoba podatna i zapatrzona w to co czyta, bo do takich osób fakty często nie docierają. blogi pozbawione negatywnych sygnałów o danym opisywanym zjawisku są po prostu piękną manipulacją faktami, co wrażliwsze jednostki niestety sie nabiorą i moga zrobic sobie krzywdę.
krzywdzący jest też obraz fryzjera, jaki te blogerki "narzucają" czytelniczkom, jako osób niekompetentnych, nieprofesjonalnych, które wprost marzą by tylko ostrzyc jak najwięcej cm ich boskich włosow ;/ do tego fryzjer nie ma pojęcia o pielęgnacji, nawali na włosy silikonów i wypuści do domu zgarniajac przy okazji kilka setek...
a to nieprawda, w każdej dziedzinie są FACHOWCY, fachowcy i "fachowcy". wszystko zalezy na kogo trafimy, od tego mamy wywiad i mozliwość sprawdzenia w dzisiejszej dobie chyba każdego ;]
możemy też podczas wstępnej rozmowy ocenić wiedze fryzjera, zadać kilka kluczowych pytań, a póżniej zrezygnowac z uslugi jeśli nie budzi naszego zaufania, albo ze spokojem oddac swoje włosy w ręce profesjonalisty.
a jak już czytam na blogach plany pielęgnacji dla innych osob na podstawie samych zdjęć czy lakonicznych wypowiedzi, to pusty śmiech ogarnia! za mocno domywasz wlosy, myj facelle! zmien odzywke, to same silikony! olejuj wlosy, beda ładniejsze, bardziej blyszczace, odzywione- nie istotne ze dana osoba ma np. problem z wypadajacymi wlosami czy skora glowy, nie olejuje to dlatego ma paskudne wlosy!
przeciez to żałosne...;/
Żanett, to nie jest żadna nagonka na te blogerki. One nie publikują negatywnych komentarzy, więc dzięki temu, że dziewczyny piszą tutaj o swoich przygodach z włosami inne są już dużo bardziej ostrożne. Trzeba głośno mówić o tych ich pożal się Boże poradach.
UsuńWidziałam włosy dziewczym o których pisałaś w nowym poście. I mogę powiedzieć tylko jedno: PRZEPIĘKNE :)
z tą nagonką chodziło nie o ostrzeganie innych, bo to jest OK, tylko o takie obgadywanie, bo dla mnie to po prostu wredne. Jeszcze raz powtórzę to, co nieraz było już pisane na tym blogu - podobno każdy ma swój rozum, więc czemu tak strasznie sugeruje się wpisami na jakimś blogu?? Ja do nikogo z płaczem nie przybiegnę, bo właśnie mam swój rozum, i jak czytam rewelacje o laminowaniu czy piciu żelatyny itp., to tylko się uśmiecham pod nosem, ile takich baranów to wypróbuje i później będzie płakać, że blogerka jest "be", bo coś takiego napisała.
Usuńja tu obgadywania nie widze i chyba nie ja jedna, chyba jestes przewrazliwiona ;)
Usuńwidze za to podanie faktow- gdzie sie rewelacje wyczytalo i jaki byl tego efekt po zastosowaniu.
kazdy ma swoj rozum- dorosly tak, nie wiekszosc ksztaltujacych sie nastolatek, i nie dzieci, ktore blogi czytaja, miejmy tego swiadomosc.
gdyby bylo tak jak piszesz, ze cos jest czarne lub biale, to nie istnialyby wlasnie wypadki szarosci.
a wiec wg twojej teorii ze kazdy odpowiada tylko za siebie i ma swoj rozum, nie byloby wpadek i takich sytuacji, a pisanie takich bzdur nie mialoby sensu, wszak nikt by tego nie stosowal- a wlasnie te topowe blogerki tym zyja- im wieksza bzdure puszcza w eter tym wieksza popularnosc.
nie kazdy mysli logicznie, nie kazdy roztrzasa dana kwestie czy ma taka sama wiedze- inaczej wszyscy mielibysmy to samo IQ.
sa osoby sugerujace sie zdaniem innych, nasladujace, nie zadajace pytan dodatkowych- i jest ich mnostwo- trzeba z tego tez sobie zdac sprawe.
No właśnie trzeba mieć swój rozum. I dlatego napisałam, że mi nigdy w życiu nie przyszłoby do głowy żeby takie świństwa pić albo nakładać na włosy. A czy obgadywanie to nie wiem... Dziewczyna po prostu napisała co jej się przytrafiło. Właśnie trzeba mówić o tym, żeby ludzie przejrzeli na oczy. Ja np nigdy bym tak nie zrobiła ale są też takie kwiatki co chcą myć włosy mydłem... ludzi trzeba trochę uświadamiać żeby zobaczyli, że one głoszą herezje. A czy wrednym nie jest ich zachowanie kiedy ktoś wyrazi na ich blogu krytykę i wianuszek ich "wielbicielek" od razu Cie zaatakuje, że nie wiesz o czym mówisz?
Usuńo ile w ogole zostaniesz zaszczycona opublikowaniem twojego nieprzychylnego i nie-wielbiącego komentarza ;] wtedy jest szansa że z radością rzucą ci się do gardła aby zaszczekać ;D bo śmiesz podważać zdanie jedyne i sluszne ich guru ;)
UsuńNo właśnie :] a opublikowanie negatywnego komentarza u nich graniczy z cudem.
UsuńBa, negatywny to wiadomo ale polecajacy inne blogi a juz na pewno nie blog Bunny to dopiero absolutne!
UsuńNapisala dziewczyna z problemem wlosowym, nikt jej nie doradzil nie mowiac o Anwen (rozumom ze na farbowaniu sie moze nie zna ale te rzeczy co napisalam ja mogla napisac) pomijajac to, jako jesyna staralam sie pomoc sziewczynie zeby nie musiala dalej straszyc wlosami, napisalam co wiem co moglam i dodalam kolejny komemtarz odsylajacy do poczytania blogow Mysi i Bunny. Celowo napisalam osobno bo spodziewalam sie ze moze noe opublikowac aszkoda mi bylo tego co pisalam wczesniej. I co? I jak sie mozna domyslac nie opublikowala... Dodalam kolejny "podstepny" zeby skierowac ta dziewczyne do tych blogow, moze Anwen sie nie kapnie i opublikuje go.
Kurcze, sama dziewczyne olala ja staralam sie jak moglam zeby jej pomoc ale nie nie wolno czytac innych blogow bo straci fanki. Nie rozumiem nie zribilam nic zlego tylko chcialam odeslac do blogow o farbowaniu skoro blog Anwen taki nie jest no ludzie... Ale do wrogow widocznie nie mozna hahaha ;D Mam nadzieje ze dziewczyna trafi na twoj blog ;)
Jaga.
co do polecania m. to bym nie przesadzala- u mnie na blogu bylo juz o tym, mozna pogrzebac na wizazu o historii tej blogerki, nie ma z czym szaleć ;) jest spore grono pokrzywdzonych, ale tematu nie chce mi się już drążyć.
UsuńPolecalam twoj blog, zeby poczytala na te tematy a nie pisala do ciebie. Udal sie podstep, moze dziewczyna trafi na odpowiednie blogi i poczyta wszystko o czym jej pisalam.
UsuńJaga.
Potwierdzam to o czym pisze Jaga. Pod którymś z kolei postów na blogu Anwen, jedna z jej czytelniczek radziła się w sprawie nakładania maski na włosy przed ich myciem. Napisałam w komentarzu, że maski i odżywki powinna stosować już pomyciu oraz odesłałam ją do odpowiedniego artykułu na temat wiedzy o Ph na blogu Bunny. Widać samo hasło: "Blond Bunny" podziałało jak płachta na byka, bo mój komentarz nie został opublikowany, choć nie napisałam w nim kompletnie nic złego/ agresywnego/ hejtującego etc. Powiem tak: blog Anwen był pierwszym, którego zaczęłam czytać. Niestety po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że działa on na mnie w sposób że tak powiem "odmóżdżający". Nie podoba mi się słodka atmosfera na nim, czytelniczki, które rzucają się na każdego mającego inne niż ich włosowa guru zdanie, kult olejów i ziółek jako sposobu na całe zło tego świata, coraz częstsze (przynajmniej w moim odczuciu) pisanie artykułów o niczym lub wymyślanie na siłę przełomowych rozwiązań pielęgnacyjnych typu: kremowanie włosów, wcieranie maści przeciwgrzybicznych w skórę głowy na porost. W sumie podsumowanie jest proste: nie podoba mi się - nie czytam. Tyle w temacie. Wera
UsuńDzisiaj Anwen zrobiła rozdanie podróbki tej słynnej szczotki TT. Napisałam, że "ludzie ostrzą zęby nawet na chińskie podróbki za 5 zł". Chyba domyślacie się co mogło się stać z moim komentarzem... nie został opublikowany. ;]
Usuńale dopiekacie ;D
UsuńLubie blog Aliny. Nie ma zadmego przesiewu a mimo tego panuje tam swietna atmosfera i pelna kulturka. Wiadono zdazaja sie hejty ale normalna sprawa. Tak jak i słit komenty tez mysza byc hejty ;D Ala.
Usuńwitaj
OdpowiedzUsuńrobilam sobie ostatnio kolorek alfa 11.11 i wyszly mi niebiesko szare wlosy:/ mam takie pytanie czy farby z perla czyli 2 na koncu tez moga wyjsc na szaro niebiesko czy raczej naturalnienp ten garnier 112?? chcialam uzyskac ladny czysty jasniutki blond ale popielate farby brzydko u mnie wychodza zastanawiam sie teraz czy wyprobowac perly jak to jest Bunny?
Marzena
perły są na pewno delikatniejsze niz popiele, ale jeśli masz bardzo jasne wlosy to moga łapać na różowo-fioletowo ;]
Usuńfarbuj sam odrost plus malaks na długosci na kilka minut i to powinno wystarczyć.
kojarzysz mi się z Victorią ze zbuntowanego aniola:D pewnie przez wlosy;)
OdpowiedzUsuńAnonimek
Bunny czy moge zmieszac farbe Alfaparf cube profesjonalna z farba Alfaparf Alt moda http://www.altamodacosmetics.pl/ ????Lilly
OdpowiedzUsuńraczej bym nie robila tego...
Usuńa sklady sa podobne? masz porownanie?
Witaj Bunny:) W końcu po kilku tygodniach oglądania Twojego bloga, wertowania wszelkich zakładek od początku do końca, czytania wszelkich komentarzy oraz "przed i po"..odważyłam się w końcu napisać, a także podjąć kolejny raz w życiu ryzyko zabawy własnymi włosami.
OdpowiedzUsuńWcześniejsze nie zawsze udane, więc tym razem uznałam, że tym razem podejdę do sprawy "bardziej z głową" i nie zniszczę włosów jak zawsze doszczętnie...Lepiej poczekać i zaakceptować dłużej rozciągnięte zabiegi w czasie- tak uznałam- niż cieszyć się bardzo jasnym blondem, ale krótko bo włosy się wykruszą...rozjaśniacz został porzucony i powtarzam sobie, że z platyny też się wyleczyłam...tak będzie lepiej-przynajmniej na dzień dzisiejszy...
Zapuszczam kolejny raz w życiu włosy (nasty, dziesiąty?..sama już nie wiem który...)
Obecnie mam naturalne włosy- kolor z poziomu 5-6 (mysi/popielaty ciemny blond, szatyn lub jasny brąz, poniżej uszu mam wrażenie nawet, że średni brąz)...oczywiście jak większość chyba w dzieciństwie miałam jasny blond...
Wiem, że jest dużo czerwonego pigmentu, ale to chyba normalne na tym poziomie, poza tym opornie się rozjaśniają...
Ale do rzeczy...kilka dni temu pierwszy raz po ścięciu wszystkich zniszczonych do tej pory zabiegami włosy pofarbowałam moje naturalne, zdrowe nie zniszczone włosy pasemkami na głowie farbą superrozjaśniającą Majiblond 901s na oxy 9%. Byłoby wszystko ok, gdyby nie położony 3 tygodnie temu toner La riche Directions Poppy Red (to jedyna rzecz, jęsli chodzi o zabiegi na włosach), przez co myślę, że pasemka wyszły miedziano-rudo-blond-orzech laskowy (w niektórych miejscach dostrzegłam nawet mahoń) . A że dotychczas nosiłam platynę, ciężko było mi zaakceptować nowy stan rzeczy. Dzisiaj umyłam przeciwłupieżowym szamponem i trzymałam ponad 20 minut no i jest duuuużo lepiej! Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że po przeciwłupieżowym są jaśniejsze o jeden ton, coś na poziomie 7-8- złoty blond, tak jak ma modelka na opakowaniu garnier nutrisse 73 nazywa się ciemny złoty blond, chociaż wydaje mi się, że to raczej średni złoty blond u mnie. Aha, i ja z tą oliwą z oliwek też szalałam na godzinę- dwie przed koloryzacją- też gdzieś wyczytałam, więc może to właśnie też to samo mam (miedziany, rudy, orzech laskowy) dodatkowo jak Magda 3 posty wyżej?
Tak czy inaczej, mam pytanie Kochana Bunny /ogromną prośbę: kiedy mogę kolejny raz nałożyć 901 s z 9% ( w jakim odstępie czasu- co 2 tygodnie/ co miesiąc koloryzacja?)..robię same pasemka a nie globalnie czy jeśli teraz nałożę na te same pasma już farbowane tą samą majiblond superrozjaśniającą- czy w ogóle wolno te same pasma potraktować kolejny raz farbą z 9% ? Czy powinnam kupić sobie coś z poziomu 8-9 z 6%? Kupiłam wczoraj syoss blond los angeles 10-5, ale nie mogę się połapać ile ta woda może mieć i czy mogę teraz to na włosy położyć...Docelowo chciałam i chcę mieć pasemka farbą, a nie rozjaśniaczem...mogą być złote/ciemne blond na przemian z bardzo jasnymi zimnymi, popielatymi, ale platyna nie musi być...bo sama, czysta platyna u mnie jest za ostra, wyglądam na zmęczoną-niestety chyba nie ten typ urody, albo już wiek i mam niestety za ciemną oprawę.
Dziękuję bardzo z góry i podziwiam szczerze za pasję, marzę też o odnalezieniu w życiu czegoś dla siebie, co będzie zarówno moim hobby, jak i zawodem.
Kibicuję i życzę Ci Bunny wszystkiego najlepszego!
Iwonka
Iwonka przeslij mi fotke na maila bo ja nie do konca rozumiem co masz na głowie... blond pasemka i czerwienie/mahonie? musze to zobaczyc...
Usuńa szampon przeciwlupiezowy sciaga lekko kolory, zwlaszcza intensywne.
tonery directions czasem nie chca sie wymyc i to moze stanowic spory problem, no ale czekam na fotki ;)
Witaj Bunny :)
UsuńPrzesłałam fotki na maila. Bardzo proszę o odpowiedz.
Dzięki z góry!
Iwonka
odpisalam.
Usuńwitaj, chciałabym zapytać czy jesli zmieszam farby garnier 111 z 9.1 to nie wyjdzie mi cos dziwnego na wlosach? uzywam tej 1 jest nienajgorsza ale chcialabym ten zimny blond jeszcze troszke przyciemnic. czy pol na pol bedzie ok? bardzo dziękuję za odp :)
OdpowiedzUsuńzuzanna :)
ja bym ich nie mieszala, bo 111 to superrozjasniajaca...
Usuńjak chcesz przyciemnic to samo 9.1.
dziekuję :) nigdy nie stosowalam 9.1 ... jestem ciekawa czy nie wyjdzie za ciemny popielaty blond. a jeśli 111 jest superrozjasniajaca farba to niestety u mnie gora wlosow nie jest nigdy bardzo jasna (co mi odpowiada bo efekt jest naturalniejszy)... az sama jestem ciekawa co ukaze sie po zmieszaniu...
UsuńHej Bunny! Mogłabyś co powiedzieć o OSP Super high alfaparf. Czy to jest farba czy rozjaśniacz?? czy nadaje się do włosów rozjaśnianych?? Jaki efekt można tym uzyskać? Czy można się nabawić po tym glonowatych włosów?? Anka
OdpowiedzUsuńto jest wzmacniacz rozjaśniania, mieszasz go z farbą superrozjaśniającą, by pojasnić maksymalnie wlosy bez uzycia rozjasniacza.
Usuńna odrosty ci sie może nadać, na rozjaśnione długości to bym nie kładła.
Dzięki za odpowiedź :) ja po prostu się trochę przeliczyłam z samodzielnym rozjaśnianiem włosów po kąpieli rozjaśniającej położyłam po jakimś tygodniu położyłam farbę rozjaśniająca na oxy 9% kolor chwycił równomiernie i na brązowych odrostach i na reszcie, ale wyszedł taki miodowy rudy blond a to mnie nie interesuje myślałam ze jak to pomieszam z farbą rozjaśniającą to dojdę do mojego wymarzonego blondu:) ale chyba czeka mnie wizyta u fryzjera:) szkoda że nie jesteś z Krakowa:( Anka
UsuńTo jeszcze raz ja :) Przepraszam, że zawracam gitarę, ale myślisz, że jakbym ten mój obecnie miodowo rudawy blond potraktowała kąpielą rozjaśniająca z oxy 6% i na to położyła farbę alfa 11.0 zmieszaną z 11.2 na oxy 9% to zeszłabym do blondu bez rudości?? czy jednak lepiej rozjaśniać rozjaśniaczem u fryzjera?? Pozdrawiam Anka
UsuńJa mam podobna sytuację:) mam piękny rudy blond, który wolałabym przemienić na piękny chłodny blond :) a Pan w sklepie mi doradził żebym położyła na moje włosy farbę blond na poziomie 7 i mówi że jak sobie tym pofarbuję, to potem powoli coraz jaśniej i dopiero tak zejdę do mojej wymarzonej 9tki, ale dla mnie to brzmi jak jakaś herezja. Pozdrawiam Marta
Usuńto jest herezja, jesli macie jasniutki blond ale rudy ;)
UsuńBunny a w jakiej sytuacji to nie herezja???:)
Usuńjeżeli bylby to wiewiorkowo rudy na poziomie 7-8.
Usuńi w takim przypadku farba farbę rozjaśni??
Usuńno bo bedzie tylko tonowany ten kolor nie rozjasniany, jedna farba sie ciut wyplucze, to dajemy ton jasniejsza (a najlepiej na pol z poprzednia np 7 z 8, 8 z 9) i uzyskuje sie taki wielotonowy kolor, ale raczej czystej 9 z tego nie bedzie raczej takie 8/9.
Usuńmoże zamotałam :) nie mam jaśniutkiego blondu:) mam na głowie coś zbliżonego do miodowego blondu z okładki syoss'a tylko mniej naturalny kolor ( bo po kąpieli rozjaśniającej) jednak mimo wszystko uważam, że dam radę rozjaśnić mój obecny kolor bez przyciemniania go do poziomu 7 :) wedle wskazówek zawartych na Twoim blogu, który uważam za GENIALNY! Miłego dzionka :) Marta
OdpowiedzUsuń