czwartek, 8 listopada 2012

Odżywka Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata

Na dziś przygotowałam recenzję odżywki bez spłukiwania Joanny, z serii Naturia.
Odżywka z pokrzywą i zielona herbatą dedykowana jest włosom przetłuszczającym się i normalnym.
Producent od razu zaznacza, że przy silnie przetłuszczających się włosach warto potraktować ją jako odżywkę do spłukiwania lub zastosować na końce.
Pomyślicie, że jestem szalona używając produktu skrajnie odmiennego od potrzeb moich włosów... otóż stosuje ją świadomie, bo służy mi nie jako samowystarczalna odżywka, ale jako odżywka do mycia włosów (zamiast mycia szamponem). I w tej kategorii jest świetna, zresztą jak wszystkie Naturie, które wprost uwielbiam do mycia włosów i nie znalazłam do tej pory lepszych do tego celu! Włosy są puszyste, wygładzone, łatwo się rozczesują i lśnią.
Próbowałam jej również jako odżywki po myciu szamponem no i niestety...stosowana ze spłukiwaniem jest zbyt słaba dla moich włosów, miękkie stają się dopiero po wyschnięciu, a pierwsze rozczesanie/szczotkowanie jest koszmarne, ale tego się spodziewałam po bardzo lekkiej odżywce bez silikonów.
Jako produkt bez spłukiwania nie stosowałam, ponieważ nie uznaje odżywek tego typu, oprócz spray'ów (mam wtedy uczucie niedomycia).
Czyli ocena:
- jako odżywka DO mycia: 5/6
- jako odżywka do spłukiwania: 3/6
- zapach: cytrusowo-herbaciany (nie przepadam ;/ )
- konsystencja: bardzo rzadka, włosy "piją" wielkie ilości
- kolor biało-przezroczysty
- 200g = 5zł, czyli cena w miarę...
- dobry skład: alkohole nawilżające, ekstrakt z pokrzywy i chińskiej herbaty.

Także zależnie jak macie zamiar ją stosować to polecam/nie polecam ;)
Polecam do mycia, albo jeśli macie naturalne, nie zniszczone i nie suche włosy.
Nie polecam- jeśli chcecie stosować jako odżywkę, a macie włosy rozjaśniane/suche.
Wśród Naturii mam też swoje KWC, którego nigdy nie opuszczę i już nie zdradzę, ale o tym w kolejnych wpisach ;)

Znacie? Lubicie tą odżywkę?





15 komentarzy:

  1. Miałąm odżywkę z Joanny chyba z makiem .. i też miałam te babuniowe. Ta z makiem była o wiele lepsza niż zachwalana apteczka babuni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak, tak! Mój absolutny wielofunkcyjny ulubieniec ;) Mycie włosów - ideał (mogłaby walczyć z Isaną Babassu o 1 miejsce, ale skoro ta została wycofana ;)), odżywka d/s, w podróży jak znalazł, na co dzień wolę inne, odżywka b/s - mój kapryśny skręt ją kocha :) Za to cytryna i miód się nie nadała do moich włosów tak dobrze - do mycia i b/s obciążała, więc zużyłam ją praktycznie tylko jako d/s. Jestem pewna, że wypróbuję resztę tych odżywek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie używałem akurat tej ale żółtą i niebieską tak, na mokre włosy nie obciążają za bardzo, na włosy suche obciążają mi, uzywałem ich głównie do gniecenia loków albo do urozmaicenia mieszanki domowej maski (np z żółtka miodu cytryny awokado) albo do kąpieli rozjaśniającej.

    taki uniwersalny produkt, jak sama stwierdziłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tą żółtą ale mi nie podeszła :/ Obawiałabym się umyć włosy odżywką przeznaczoną do przetłuszczających się-na bank przesuszyłaby mi włosy-już takie mam ;P-Joanna.
    ps.polecę tą odżywkę bratowej,jej posłuży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu nie ma się co bać odżywek do przetłuszczających, wbrew pozorom, one nie wysuszają włosów! Mają tylko lżejszą konsystencje i nie obciążają jak te do zniszczonych np.
      są doskonałe dla włosów np cienkich i rzadkich.
      to nie jest tak, że one działaja jak szampony do przetłuszczających, że odtłuszczają czy coś ;)

      Usuń
  5. Ostatnio podczas zakupów dobre 15 min zastanawiałam się którą z naturii wybrać ;) Ta z lnem i rumiankiem do mycia włosów sprawdziła się super, teraz testuję żółtą i niedługo będę mogła powiedzieć o niej coś więcej. Tej wersji jeszcze nie miałam, choć myślę że przy moich przetłuszczających się włosach sprawdziłaby się jako szampon. Pamiętam, że jak myłam włosy joaśką do rozjaśnianych miałam włosy świeższe o jeden dzień, więc jak na mnie (myjącą codziennie włosy) to super wynik.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dostałaś ode mnie nominację :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;* niedlugo na blogu pojawią sie odpowiedzi i dalsze nominacje ;)

      Usuń
  7. Używałam Naturie z miodem i była okrutna, pomimo ze obficie spłukałam włosy miałam tłuste strąki az żal patrzeć:] i to mnie zraziło, wole serie Z Apteczki Babuni, i chociaz mam włosy rozjaśniane rozjaśniaczem to te odżywki sprawuja się u mnie wyśmienicie:] pozdrawiam Oli

    OdpowiedzUsuń
  8. Ma ktos z was jeszcze tą żółtą naturie? wrzućcie mi skład, jestem ciekawa co tak bardzo was obciąża w niej...???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miód + cytryna? Moja mówi tak:
      aqua, cetyl alkohol, stearalkonium chloride, peg-20 stearate, peg-40 hydrogenated castor oil, cetrimonium chloride, isopropyl alcohol, panthenol, hydroxypropyltrimonium honey, citrus medica limonum, extract, propylene glycol, citric acid, parfum, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, butylphenyl methylpropional, limonene, linalool, dmdm hydantoin, methylchloroisothiazolinone, methylisothiazolinone

      Usuń
    2. no to juz wiem ;)
      hydroxypropyltrimonium honey pochodna miodu o bardzo silnym działaniu wiążącym wilgoć we włosie i dużej gęstości...stąd obciążenie o ile włosy są delikatne, cienkie czy malo zniszczone ;)
      na przyszłość unikajcie tego skłądnika jesli wam obciąża.

      Usuń
    3. Dziękuję, będę wypatrywać go w składach :) Moje włosy dość ciężko obciążyć samą odżywką czy maską- do tej pory udało się tylko mocno silikonowej masce L'oreal ;)

      Usuń
  9. Ja dotad jej nie uzywalam, ale moja mam ja ciagle kupuje. Mowi, ze jej bardzo odpowiada akurat ta wlasnie. Ma krotkie wloski, sciete na jeżyka prawie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*