poniedziałek, 1 września 2014

Maska regenerująca z mlekiem i miodem Prosalon professional

Dziś recenzja lekkiej maseczki regenerującej z linii profesjonalnej Chantala.
Znacie już moją opinię na temat maski kokosowej KLIK! I o ile tamta mnie zachwyciła, to ta jest po prostu dobra w swojej kategorii, mnie jednak nie powaliła na kolana.
Na pewno do zalet tej maski należy ułatwienie rozczesywania, nadanie włosom blasku, zmiękczenie ich i sprawienie, że są podatne na układanie. Maska ma dobry, bogaty skład- alkohol nawilżający, gliceryna, keratyna, proteiny mleczne, ekstrakt z miodu, pantenol. Mogłabym ją umieścić w kategorii regenerujących masek proteinowych. Dedykowana jest wszystkim rodzajom włosów, a w szczególności tym zniszczonym czy koloryzowanym.
Jedyne co mi przeszkadza to zapach- ciężka nuta miodowo-cynamonowo-mydlana jest długo wyczuwalna. No i jak to z maskami proteinowymi, polecam stosować raz w tygodniu, ponieważ może włosy przeciążyć proteinami. Sama maska jest lekkiej odżywkowej konsystencji, nie obciąża cienkich włosów!
W mojej opinii to dobra maska regenerująca. Stosowana raz w tygodniu jako kompres na pewno zauważalnie poprawi kondycję włosów zniszczonych.
Skład na fotkach dla zainteresowanych ;)



***
U mnie póki co w porządku. Skończyłam leczenie Wankomycyną, jutro przechodzę na Xifaxan. Oby wszystko tym razem poszło już dobrze.
Mąż mnie rozpieszcza i mam za sobą cudowny weekend <3 Mieliśmy co świętować- moje 27 urodziny,  1 rocznicę ślubu, 11 rocznicę dnia naszego poznania, a za tydzień moje imieniny ;) Depresja odeszła precz! Czuję się kochana, potrzebna i szczęśliwa, zbieram siły. Dodatkowo przytyłam kolejne pół kg i ważę już 47.5kg.
Byłam dziś na długim spacerku z Lolą i przy okazji zajrzałam do Roska. Pojawiła się część nowej jesiennej kolekcji Wibo- skusiłam się na 2 lakiery z limitki rockowej ;3 Folia, piegi holo i brokat- moje klimaty. Niecierpliwie czekam na ćwieki do zdobienia. Lotion do łapek pięknie słodko pachnie wanilią i kwiatami (ale nie dusząco) i super zmiękcza i nawilża dłonie; bardzo udane zakupy! Polecam!



23 komentarze:

  1. Wchodzę na bloga a tu niespodzianka-nowy wpis:-)Cieszę się kochana że u Ciebie jest lepiej i że smutki poszły precz i tak trzymaj, główka do góry:-)Wszystkiego dobrego Eveline1000
    Ps.Nie mogę doczekać się kolejnego wpisu o blond farbach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli zdrowie i czas pozwolą to będzie jeszcze wiele farb, których dotychczas nie było <3

      Usuń
  2. Gdyby tylko te produkty były łatwiej dostępne... 20 zł to dobra cena, ale 20 + 12-16 zł za przesyłkę to już gorzej :( Ale dzięki za tę recenzję, przynajmniej będę pamiętać o produktach tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet z przesylką cena za 1 litr jest okazyjna ;)
      poza tym zaczynają być lepiej dostępne np. hebe.

      Usuń
  3. moje włosy nie przepadają za proteinami mlecznymi, prędzej bym wzięła tą kokosową albo może waniliową - miałaś z tą ostatnią styczność może? i na bank wezmę mniejsze opakowanie bo baniaki litrowe nie są dla mnie :P za wolno mi idzie zużywanie i by się tylko zmarnowała połowa :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Bunny:) Cieszę się, że masz lepszy humor:)...ostatnio często zaglądam na Twój blog, bo mam malutki problem z włosami....miałam nawet Cię zaczepić, ale nie śmiałam po przeczytaniu Twojego opisu choroby...ale widzę, że wróciłaś:D:D:D zastanawiam się czy mogę Cię poprosić o radę?????.......
    PS. a próbowałaś używać takich ziół o nazwie czystek???podobno mocno oczyszcza organizm nawet w boreliozie go polecają...a to bakteria....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ziółka to nie na clostridium ;) nie ten kaliber bakterii.
      niestety, porad nie planuję na razie przywracac, ponieważ nie mam tyle czasu by potem nadzorować wasze zabiegi i moc zapobiegac błędom.

      Usuń
  5. Widziałam ją ostatnio w hebe :) I z tej samej serii keratynę w sprayu i termoochronę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę kupić tę kokosową wersje:) nie polecam z kallosa pomaranczowej

    OdpowiedzUsuń
  7. To cudownie, ze wszystko Ci sie tak uklada! :* Mam nadzieje, ze i ja sie doczekam w koncu tego momentu ,gdzie wyjde na prosta...czekam na to ogromnie. A jak widze przyklad np. Twoj-od razu mi lepiej :) Spelnienia marzen i duzo zdrowka! :* Wiem, ze spoznione ,ale szczere, aby bole zoladka i wszelka sraka, glupia bakteria czy inne, nie tykaly Cie juz nigdy :) Przede wszystkim zapomnienia o jelitowych dolegliwosciach ,.bo dla nas to bardzo wazne ;p Gratuluje rocznicy! :) Jestescie swietna para, bacznie czytalam kiedys wpisy o przygotowaniach do slubu i slubie, oraz watpliwosciach przedslubnych :) Duzo przeszliscie i Wasza relacja jest wspaniala :) Tez bylam dzis w rossmanie! :D po szkole chcialam sie odstresowac :D Rowniez wyszlam z dwoma lakierami, jak nie trzema -tez z wibo,ale jednolite, nie brokatowe :P Mam w domu dwa takie lotiony do dloni ! :D Kupilam jak byl szal, ze edycja limitowana i balam sie, ze szybko zejda :D Rzeczywiscie super nawilzaja, ale u mnie lepiej sprawdza sie krem regenerujacy z Garniera do bardzo suchej ,zniszczonej skory dloni z alantonina :) Ale do lotionu na pewno wroce, w koncu musze go zuzyc :) /Scarlett

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuję slicznie ;*
      ja znow nie przepadam za gestymi dlugo wchlaniajacymi sie kremami ;/ ale czasem musze, jak dlonie nie wytrzymuja detergentow...

      Usuń
  8. Super, że już lepiej się czujesz! Najważniejsze jest wsparcie ukochanego :D
    Lakiery super, o masce muszę pomyśleć.
    Pozdrawiam! aga

    OdpowiedzUsuń
  9. Bunny, gdzie w Lublinie kupię szampon Eva Natura brzoskwiniowy? Pisałaś chyba o leclercku, ale którym konkretnie? I gdzie znajdę Dolce anti age? Dopiero wprowadzam się do Lublina i trochę nie ogarniam miasta ;(

    Pola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w obu widuje.
      dolce jest w agnes w butiku kosmetycznym w leclercu na zana np. albo hurtownie fryzjerskie ktorych jest mnostwo.

      Usuń
    2. ooo, dzięki :*
      zana to chyba tam gdzie akademiki umcs, to wiem gdzie to :)

      Usuń
  10. Bunny, cieszę się, że jest lepiej!! Miałaś wyjątkowo ciężkie lato :( Świetnie, że przybierasz na wadze. Swoją drogą, jak ja ważyłam 47 kg to już nie można mnie było nazwać chudzinką :D Fantastycznie, że zobaczyłaś Tatę po tak długiej rozłące. Strasznie kusisz tym prosalonem, szczególnie wersją kokosową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, latem w tym roku sie nie nacieszylam ;(
      no cos ty, a jak nazywaliby cie przy 47kg?

      Usuń
    2. Nooo, daleko mi było do chudziny, to była dobra waga dla mnie- byłam po prostu szczupła, ale bez przesady. Nie wystawały mi kości- chudzinką byłam przy wadze poniżej 45 kg :) Ale wiadomo- to tylko liczby, ważne jak się kto ze swoim ciałem czuje, tak więc najważniejsze, żebyś w pełni wyzdrowiała. Fajnie, że możesz chodzić już z Lolą na dłuższe spacery, mam nadzieję, że w Lublinie też ładna pogoda.

      Usuń
    3. a ile masz wzrostu?
      ja przy 45-47 jestem posądzana o anoreksje ;/
      tak, pogode mamy ładna, mogloby byc tylko troszke cieplej, ale i tak na spacery jest fajnie ;)

      Usuń
    4. 160cm. Mnie kiedyś o anoreksję posądziła lekarka ;) Przyszłam do niej po zapaleniu krtani i zatok, a ona zaczęła mnie wypytywać o to, co jem. Ja jeść lubię, więc jej z chęcią przedstawiłam przykładowe menu. Pani nie dała mi wiary, stwierdziła, że jestem za chuda. A ważyłam już jakieś 52 kg i zaczynała się u mnie niedoczynność tarczycy (wtedy nie miałam o tym pojęcia). Ale wyszłam z gabinetu oskarżona o to, że kłamię i prawdopodobnie mam zaburzenia odżywiania. Po prostu niektórym nie dogodzisz :D Tutaj ciepło, poza przedpołudniami i wieczorami :)

      Usuń
    5. to ja tez mialam teraz jazde z lekarka rodzinna. na szczescie byl ze mna maz i wypytywala go czy jest pewien ze to nie anoreksja- no ale NIE! przeciez jesli jemy codziennie razem kilka posilkow no to raczej, ze wie co sie dzieje ;]
      wiem, ze nie dogodzisz, a juz jak ładna i szczupla dziewczyna to od razu ze musi miec zaburzenia odzywiania ;/

      Usuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*