sobota, 12 lipca 2014

C.diff nawrót 1

Niestety, stało się. Koszmar powrócił.
Wszystko miało jednak tym razem inny przebieg.
W domu na xifaxanie czułam się dobrze. 4 dni stosowania wręcz jak niechorująca nigdy wcześniej bogini i jedynym znakiem choroby było moje wychudzenie na 46 kg.
Energia mnie rozpierała, miałam chęć do życia i apetyt. Oczywiście wg zaleceń trzymałam dietę lekkostrawną- gotowane, duszone, pieczone bez tłuszczu, zero surowego, ciężkostrawnego, błonnikowego.
Dziwnie zaczęłam się czuć jakiś tydzień od ostatniej tabletki xifaxanu, zrzucałam winę na zmęczenie, długą hospitalizację, upały itp.
Czułam się osłabiona, apetyt malał, ciągle zmęczona, czasem zabolał mnie brzuch. W kolejne dni doszła niesamowita nadkwaśność po wszystkim czego bym nie zjadła, bóle wrzodowe żołądka i dwunastnicy-i na czczo i po jedzeniu. Nawet gdy piłam samą wodę czułam palący ból. W końcu nie mogłam spać w nocy, bo palący-piekący ból jakby obejmował cale moje wnętrzności-od jelit aż po płuca. To było nie do wytrzymania-pojechałam do rodzinnego. Zaczęłam brać inhibitory pompy protonowej- mesopral i polprazol. Przekraczałam dzienne dawki a palący ogniem ból w układzie pokarmowym mijał na max kilka godzin. Z czasem było coraz gorzej...dostałam jadłowstrętu i osłabłam tak, że siedzenie na łóżku było wysiłkiem. Do tego miałam duszności. I codziennie rano gdy siadałam na łóżku serie silnych odruchów wymiotnych-samą śliną, bo przecież żołądek po nocy był pusty. Teraz wiem, że wymioty też są objawem c.diffu.
Trafiłam do szpitala celem zrobienia testu na toksyny. Biegunki nie było, test na nosicielstwo i toksyny wyszedł ujemny.
Dzień później było jeszcze gorzej, zaczęłam mdleć. Trafiłam na sor i oddział gastroenterologii. Tam spędziłam dobę, przerażona żenującym poziomem wiedzy lekarki, która mnie prowadziła. Zero zainteresowania moimi bólowymi odczuciami, a jak mąż narobił dymu to tak mnie naładowano lekami, aż kręciło mi się w głowie i zaczęłam podsypiać. Do tego nie wierzono w moje palące objawy. Odczekałam na kolejne wyniki na toksyne, zaczęłam mieć biegunkę, tym razem z leciutkim śluzem, bez krwi i 5x na dobę. Wynik na toksyne A był pozytywny. Zażądałam wypisu na własną rękę, bo nie chciano przewieźć mnie na zakaźny.
Mąż przewiózł mnie ponownie na zakaźny. Przyjęto mnie natychmiastowo, od razu kroplówki wzmacniające i serdeczna opieka w momencie. Dostałam też gorączki 38 stopni i bólu głowy, które szybko opanowano paracetamolem.
Znów walczymy wankomycyną i chociaż dziś czuje sie mocno źle to jestem pełna nadziei, że tym razem się uda. I najważniejsze, że może zobaczę się z tatą, którego nie widziałam od 13 lat...Dzisiejszej nocy śniłam o tym spotkaniu.
Musi mi się udać!

176 komentarzy:

  1. Bunny...czułam, że skoro kilka dni milczysz to coś jednak jest nie tak... Trzymam kciuki, żeby clostri odczepilo sie od Ciebie raz na zawsze. Teraz powinno być inaczej, toksyne wykryto powiedzmy w przyzwoitym momencie. Pewnie podawanie wanko przedlużą o kilka dni w porównaniu do poprzedniego leczenia. Dobrze tez, że na zakaźnym pracuja fachowy, do tego z sercem.
    ja niestety w czwartek skusilam się na słodką chalwe, jadlam pól... to co się póxniej działo to byl jeden wielki koszmar- skret kiszek doslownie. Skurcz trzymał dobrych parę godzin. Na szczęscie puściło. Mam nauczke, z daleka od zakazanego.
    Brzuch mnie pobolewa, chyba tak jescze bedzie to trwalo. Jedna dziewczyna- 6 tygodni po leczeniu dalej ma pobolewania, wdecia, gazy....Moze tak ma być...
    jestem po xifaxanie, wcoraj ostatnia dawka, zobaczymy co bedzie dalej. Biegunek nie mam.
    Bunny, ściskam i zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez sie tym pocieszam, ze szybko zaczeli mnie leczyc.
      Dziwi mnie tylko tamten ujemny test, wychodzi na to co drugi test wychodzi u mnie sfalszowany, jakis dziki szczep tego clostri mam czy co?
      Tez nie mialam biegunek, az do wczoraj...czyli prawie miesiac jak ustaly na wanko 3dnia. Uwazaj na to co jesz ;(

      Usuń
  2. w szpitalu tez mi wykryto za drugim razem. Material trzeba pobrać tylko i wylacznie- z biegunki- sluzu. Jak dlugo mialaś biegunki? Ile dni pod rząd?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj mialam tylko no i dzis. A wczoraj poszedl test.

      Usuń
  3. Bunny trzymaj się... /D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przewalone z ta bakterią.... też ciagle jestem w strachu czy te bóle brzucha to juz objaw, że bakteria jest czy nie..
    Fajnie, że zobaczysz się z tatą :) a utrzymywaliscie ze soba kontakt?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Bunny. Również niepokoiłam się o Ciebie. Trzymaj się Kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się czujesz? ja znów się zdrzemnęłam. Rozbolal mnie ogromnie brzuch :( wykończę sie niedlugo :(
    Oprócz wanko i kroplówek na wzmocnienie cos jescze dostajesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dosyc slabo. Do tego boli mnie kregoslup, lezec nie daje, wiec siedze, ale i tak boli. Za dlugo juz choruje...
      Czemu cie rozbolal? Cos zjadlas nie tak? Ja przed clostri probowalam wprowadzic nabial, ze 2 lyzeczki jogurtu naturalnego, jaki bol potem mialam i zgage to makabra.
      Mam tak jak poprzednio-kroplowki, wanko i probiotyki, w kroplowce buscolizyne rozkurczowo i brzuch odpukac nie boli i w kibelku bylam dzis 2x-ale pewnie jeszcze pojde.
      Mialam tez dzis krew i mocz plus posiew moczu, bo zaczal mi w moczu cukier wychodzic, czyzby infekcja sie doplatala? Ale mnie nie piecze, nie boli, nie latam czesto...hmmm...ale dobrze ze tu wszystkie badania pedem robia co by im nie zglosic.

      Usuń
  7. Dzieki dziewczyny, co ja bym bez was zrobila ;* chociaz deprecha lapie i troche poplakuje sobie ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. a też już się poplakalam :(
    w szpitalu tez strasznie bolal mnie kregoslup, ani siedziec, ani leżec nie szlo. ja zresztą mam pokrzywiony kregoslup więc źle znosilam szpitalne łozko i bezruch.
    szczerze to robilam męzowi i dzieciom mizerie na obiad i spróbowalam... ze 2 lyzki. Pewni to przez to. Wstyd przyznac skoro obiecalam sobie po chalwie żadnych niedozwolonych rzeczy jesc. Nie moglam sie powstrzymać... Na obiad znów mieso gotowane, ziemniak, gotowana marchewka...ohyda. A ogorki tak pachniały!
    Moje dzieci z mezem jada pewnie w nast. tyg do Lublina. Nie wiem czy sama dam radę pojechać. Zobaczę jak jak będzie dalej ze mną.
    Od wczoraj zaczelam brać fluomizin- dowcipny. No ale chyba po tym brzuch nie boli. Dalej biore ten cholerny flumycon- wybralam juz pół opakowania. Moe jak wziełam 14 tabl na 28 to juz wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam skolioze od dziecka wiec znam problem.
      Sporo zalezy tez od lozek szpitalnych, bo nieraz to te materace takie powgniatane ze tylko na smietnik ;/ teraz mam akurat dobry, lozko na pilota-pelen czad haha
      Akurat na warunki tu gdzie jestem nie moge narzekac-lazienka w mojej sali, sala jednoosobowa, lekarze i pielegniarki mili, pomoga, pogadaja, serdeczni, usmiechnieci.
      Jedzenie wiadomo-ale to szpital nie restauracja, jestem na diecie 3x kleik plus suchary, ktorych jeszcze nie tknelam.
      W kazdym razie zakazny jest wyjatkowym szpitalem jesli chodzi o lublin-a juz przerobilam 4 i tylko 2 moglabym polecic. 2 absolutnie odradzam, uciekac jak od piekla.
      Lekarskie kompetencje roznie- ale tu gdzie jestem na szczescie wieksza czesc wie co leczy i jak. A jak nie wiedza to UWAGA! przyznaja sie ze to nie ich bajka i przysylaja speca z dziedziny! Tak powinno byc wszedzie!
      W tych co nie polecam to i wiedza i checi wypisania swistkow badaniowych na bakier-wiec diagnostyka tez musi lezec, bo co? Jasnowidze?
      Ale offtopnelam ;)

      Na bank ogorki, ja nie moge np odkad zaczelam miec zapalenie zoladka-wzdyma, bol, skret kiszek i nieraz biegunka na dodatek. Takze choc lubie to warzywo dla mnie istniec przestalo.

      Choc do lublina, w razie co trafisz na moj zakazny jakby nawrot a tu cie wyprowadza. Serio mowie.
      Choc oczywiscie nie zycze.
      Lecz do konca, tylko wiem juz ze probiotykow nie mozna z tym brac jednoczesnie bo je zabija. Po dowcipnych mnie brzuch nigdy nie bolal, za to raz spuchlam jak balon tam ze sikac nie moglam i pieklo zywym ogniem, ale kto by przewidzial alergie na gyno-femidazol? ;)

      Usuń
  9. Kochana, trzymaj się! Strasznie mi przykro z powodu nawrotu. A co do lekarki - bez komentarza, widać, jacy profesjonaliści kończą kierunek lekarski... Widzę, że masz więcej optymizmu niż poprzednim razem, to dobrze! Trzymam mocno kciuki za Ciebie. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram sie nie poddawac, choc mam chwile slabosci i czarnych mysli.
      Rodzina i bliscy staja na glowie zeby samotnosc mnie nie dobijala i wspieraja ile sie da <3 wy tez pomagacie, to ma wielkie znaczenie dla chorego.

      Usuń
  10. Bunny a robilas moze badania psa? Bo zwierzaki sa nosicielami helicobacter np nie wiem jak jest z clostridium ale moze warto sprawdzic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiekszosc zwierzat ma ta bakterie naturalnie bezobjawowo. Tak jak np e.coli.
      Przeciez po kontakcie ze zwierzakiem myjemy rece, poza tym, zdrowy czlowiek nie zakazi sie tak by zachorowac. Ja mam szczegolna obsesje na punkcie higieny, az mi skora prawie odpada z czestego mycia rak ;D
      Czesc ludzi jest bezobjawowymi nosicielami, bo zakazamy sie w szpitalach- nawet 40% osob kiedykolwiek hospitalizowanych, co nie znaczy ze zachoruja.
      Musialaby im b. Spasc odpornosc albo wyjalowienie przez antybiotyk.

      W moim przypadku albo bylam bezobjawowa nosicielka, a do 5% ludzi ma ja w sobie, bo np niemowleta i noworodki moga miec i w 70% tylko nie choruja, a z dorastaniem bakteria jest usuwana z organizmu, albo zakazono mnie w szpitalu przy okazji kolonki i gastro- bo bralam antybiotyki, potem 2 tyg jak lezalam na gastrologii celem diagnostyki, i wyszlam do domu, 2 dni i sie zaczela cala akcja.
      Takze u mnie 2 opcje- antybiotyk plus spadek odpornosci i szpital, inwazyjne badania itp. Albo zakazono mnie w szpitalu.

      Pamietac trzeba ze zakazaja tylko spory bakterii z kalu nosiciela, czyli w czasie biegunki- bo gdy juz kal jest normalny badania sa ujemne.
      Krotko mowiac ktos nie umyl rak, zakazil np sprzet w szpitalu, a spory nie podlegaja dezynfekcji zwyklym srodkiem, ani sterylizacji goracem, a ja to zlapalam bedac oslabiona.
      A w szpitalach zakazaja lozka, szafki, sprzet wszystko jest zagrozeniem. Dlatego tak duzo osob 40% zakazonych jest szpitalnie.

      Usuń
  11. też mam skolioze :) w dziecinstwie katowano mnie cwiczeniami, chodzilam po domu wyprostowana z książka na glowie :D co miesiac z- rysowali mi, pamietam, czarnym trudno zmazwyalnym flamastrem kreski na plecach...chodziłam na rehabilitacje- ćwiczenia. Plywalam, ale zaczełam chorowac na zap. uszu i skonczylo się z basenami.


    ale masz super łózko :) zazdroszczę :) ja lezalam na jakims z lat 50-tych! wysokie okropnie, ja sie spokojnie moglam wdrapac, bo wysoka jestem, ale wspólczuję tym mniejszym osobom- drabine chyba trzeba ;) Lezalam na izolatce- 1-osobowa sala, lazienką, tez fajnie :) ale po paru dniach brakowalo mi jednak rozmow nawet z innymi chorymi. Lekarze i pielegniarki tez u mnie spoko. Jakoś nie lubię zmian, wolę być w znanym miejscu. Mam na myśli szpital. No ale dzięki za propozycje :D A w ktorym szpitalu jesteś? Na Staszica? Kiedys jak byłam w ciązy z moim starszym dzieckiem i byłam w Lublinie to trafilam na Lubartowską- brrrrr.... jeśli chodzi o warunki. Jedyny plus że pracuje tam kuzynka meza.
    Jak biore flumycon to zabija probiotyki? stosuje duże odstępy czasowe wiec może nic im nie narobi? Gdzies czytałam watek ze mozna podawac i flumycon i enterol- teoretycznie to się wyklucza bo flumycon zabija drożdze, a enterol to też drożdże, no ale mozna- jakiś lekarz sie wypowiadał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to piatka, ja chodzilam na gimnastyke korekcyjna.
      Ale nic to nie dalo ;)
      Tak, na staszica.
      Na lubartowskiej jeszcze nie mialam watpliwej przyjemnosci byc.
      W ulotce probiotykow jest zeby nie stosowac z preparatami przeciwgrzybiczymi.
      Takze psu na bude twoj enterol obecnie.

      Usuń
    2. Leżałam w ciąży na Staszica, przez bakterie które się tam znajdowały ja miałam zakażenie, a synek sepsę, gronkowiec leczony wanko (wcześniakiem był)

      Usuń
    3. Rany wspolczuje ;( ale jak to szpitale, nigdy nie mozna byc pewnym ze sie czegos stamtad nie podlapie...

      Usuń
    4. Staszica to bodajże najstarszy szpital w LBN, do tego podczas mojego pobytu robili tak remont i w ten sposób niejako "ruszyli" to co siedziało w murach, ścianach, czyli czort wie jak zjadliwe dla nas bakterie sprzed wielu, wielu lat..

      Usuń
  12. mi tez nic nie pomoglo na skolioze, pokrzywiona jestem do tej pory ;)
    a weź mnie nie strasz z tym flumyconem... masakra. Jesteś pewna, że zabije mi enterol? Jeslibys mogla spytac jakiegos zyczliwego lekarza w mojej sprawie? Bo ja własciwie pytalam: rodzinną, ginekologa i 2 gastrologów i nikt zadnych przeciwskazan nie widzial- a kazdy wiedział przez co przeszlam i jakie leki biorę. No to też zabije mi lakcid i dicoflor?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem choc reki sobie uciac nie dam.
      Na logike-enterol zawiera szczep drozdzy (grzyb). A flumycon kosi drozdze. Wiec? Do tego w ulotce stoi nie stosowac z prep. P/grzyb. Wszystko jasne.
      Stosuj tylko ten miejscowy lek, a to doustne odstaw.
      Lakcidu i dicofloru nie zabije, bo to dobre bakterie a nie grzyby.
      To wlasnie na takich doedukowanych lekarzy trafilas ;d

      Usuń
    2. Jest to logiczne co piszesz Bunny, cenna uwaga, zapamiętam sobie w razie czego. Twoje wpisy są bardzo przydatne, tego nie dowiemy się od lekarzy.

      Usuń
  13. to może już przestane brać ten flumycon- mialam na 28 dni, ale czytalam ze i awki 100mg brano po 7 do 10 dni. Cholerny gin na oko stwierdzil, że mam grzybice ukladu pokarmowego i dlatego taka długą terapię zastosował

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ci powiem szczerze, ze ja tuz po klostri nawet jakbym miala grzybice to bym jej z 2 miesiace nie ruszala pewnie, z tego wzgledu wlasnie zeby moc te probiotyki brac, no bo z czegos musi sie flora odbudowac. I juz wole zeby miejsca w moim jelicie po clostri zajely grzyby, ktore potem wysiedle, niz to cholerstwo mialo dla siebie wiecej miejsca ;/

      Usuń
    2. Zobacz u mnie-glownym czynnikiem zakazenia bylo pozbycie sie helikobaktera co mi od razu powiedzieli na zakaznym. Ze mialam przyjaciela na lata, a ze sie pozbylam, to zemscil sie w postaci diff-syfu ;/ a trzeba bylo nie ruszac, bo helikobakter trzymal w ryzach moja flore. Czlowiek madry po szkodzie ;(

      Usuń
    3. No ale helicobakter powoduje wrzody i nowotwory.. Ech i tak źle i tak niedobrze :( Obyś wyleczyła się jak najprędzej! Takie momenty potrafią człowieka zdemotywować, ale nie poddawaj się. U mnie dziś 6 dzień brania asamaxu w dawce 2x2 i efekty hmm nie wiem. Chłopak uważa, że minimalna poprawa jest, choć podobno to za wcześnie ,by o tym mówić, bo pełne działanie leku ma być po około miesiącu.Dietę wciąż trzymam ,jedynie dziś zjadłam do obiadu surówkę z marchewki i jabłka. Zobaczymy jak jelita zareagują jutro. Dziś 2 wizyty w lazience, także jest ok :D Ale się okaże po tym miesiącu. Trzymaj się ! Pokonasz to dziadostwo! :* /Scarlett

      Usuń
    4. Helikobakter nie powoduje raka zoladka-nie ma jednoznacznych badan. Po prostu szybciej i czesciej diagnozuje sie wrzodowcow niz innych ludzi.
      Tak samo jak nie kazdy z heliko ma wrzody.
      Ja wolalam miec helikobaktera, ale czasu nie cofne. Wszystko przez wlasnie taki rozsiewany strach przez gastrolozke ;/

      Trzymam kciuki za twoje jelita ;*

      Usuń
    5. Nie bolał Cię brzuch od helico? moja koleżanka miała to zwijała się z bólu i wymiotowała ciągle, że musieli jej dawać silne antybiotyki na to. A u mnie dziś spokój! O.o *.* rano jedna kupa, prawie że normalna ,fakt miękka, ale tragedii nie było wcale :D I cały dzień spokoju,jedna jedyna wizyta poki co, jadłam regularnie. Chciałabym więcej takich dni :) /Scarlett

      Usuń
    6. Bolal,mialam mdlosci, bole nadbrzusza przy ucisku itp. Ale to bylo nic przy tym co mam teraz. Jak bralam ipp to mijalo, wiec moglam tak cale zycie sie leczyc co pare miesiecy-jak moja mama.
      No to gratuluje, oby tak dalej!

      Usuń
    7. I tak źle i tak niedobrze, ale masz rację, z dwojga złego lepsze problemy z żołądkiem niż jelitami :( Człowiek mądry po szkodzie, więcej już tego błędu nie popełnisz, tyle dobrze :) u mnie dziś też w miarę spokój. Rano jedna wizyta, dalej miękkie ale da się znieść i kolejna po południu, tak samo jak wcześniej z tym ,że zmartwiło mnie ,bo zauważyłam nierozpuszczony asamax w kupie ;/ I nie wiem czy to kwestia tego ,że dziś praktycznie nic nie piłam, czy czego. Bo asamax powinien rozpuszczać się w końcowym odcinku jelita cienkiego na całe jelito grube. Być może mało płynów spowodowało nierozpuszczenie tabletki. Już parę razy tak miałam ,ale jak pierwszy raz podchodziłam do kuracji asamaxem i później na początku, potem nie było nic na szczęście, więc lek się wchłaniał a dziś znów. Spróbuję więcej pić i zobaczę jak to będzie. I mam też pierwszy sukces za sobą :) pokonałam lęk przed biegunką- bo po prostu po pierwszej wizycie w łazience czułam się świetnie i poszłam pieszo do lekarza, a potem na małe zakupy. Niby nic wielkiego, bo moja okolica jest zalesiona (więc w każdej chwili można było skoczyć w krzaki) i malutka, to mało ludzi tutaj jest, ale jednak..kiedyś bez stoperanu bym się nie ruszyła nigdzie ,nawet w mojej okolicy :) Teraz zaczynam dużo pić i zobaczę jutro czy te tabletki dalej się nie wchłaniają, czy jak. I nie traćmy wiary ,bo w końcu będzie lepiej, trzeba to tylko zwalczyć i się nie poddawać, wiem, że łatwo się mówi, ale sama też wiem jak ciężko przychodzi takie coś, w końcu mam 5 letni staż w chorobach jelit :< /Scarlett

      Usuń
    8. A mam jeszcze inne pytanie, takie zupełnie nie na temat. Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała odpowiedzieć ,bo pewnie zmęczona jesteś, ale i tak zapytam i już od Ciebie zależy czy odpowiesz: ) Ostatnio poważnie zastanawiam się nad sensem zapuszczania moich włosów. Od zawsze marzyłam o pięknych ,długich włosach, ale niestety, gdy przychodził moment ,że zbliżałam się coraz bardziej do upragnionej długości -nagle coś mi odwalało i podcinałam te włosy, bo miałam taki kaprys, chwilową chęć by je podciąć. Zrobiłam tak już trzy razy. Zapuszczałam ,a gdy brakowało trochę długości znów podcinałam. Zawsze później żałowałam podcięcia, obiecywałam sobie, że nigdy więcej tego nie zrobię, bo fatalnie czułam się w krótkich (do ramion, lekko poza ramiona) włosach. Później zapuszczając niszczyłam je i przestałam pielęgnować. Od dziecka były cienkie, rzadkie... Ale po farbowaniach ,rozjaśnianiach bez pielęgnacji stały się totalnym siankiem, gdzie końcówki przypominają kępkę sama nie wiem czego ;/ Podcinam końcówki co 2-3 miesiące po 2 cm. Chcę zejść z farbowanych, ale dla mnie ściąć taką wielką długość do ramion to masakra, nie farbuję ponad rok ,wracam do naturalnych. Próbuję jak mogę je pielęgnować, wcieram sobie capitavit, aby szybciej rosły ,były gęstsze i rzeczywiście rosną znacznie szybciej, każdy chwali, że szybko rosną. Ale ostatnio stan moich włosów się pogorszył- może od leków nie wiem. Stały się oklapłe, przetłuszczają się dość szybko.. chciałam zapuszczać też grzywkę ,ale zrezygnowałam ,bo im dłuższa tym bardziej oklapnięta. Zdaniem strąki. Włosy długie- brakuje mi może z 2 -4 cm do pasa..czyli do mojej ukochanej długości i znów sytuacja ta sama. Od mamy mojego chłopaka i siostry ostatnio usłyszałam, że powinnam podciąć włosy, bo mam cienkie, liche i takie włosy powinny być krótsze (więcej niż lekko poza ramiona nie wchodzi w grę!) no i zaczęła się masakra, że zastanawiam się, czy rzeczywiście nie byłoby mi lepiej w krótszych. Krótsze na pewno byłyby mniej zniszczone, zdaję sobie z tego sprawę, że pewnie odbiły by się bardziej od nasady. Ale...nie chcę znów popełniać błędu. Mama i siostra mojego chłopaka ogólnie lubią i stawiają na wygodę, praktyczność. A długie włosy nie są praktyczne, bo długo schną, trzeba z nimi więcej robić no i nie każdemu chyba pasują.. i właśnie myślę czy mi może nie pasują długie włosy, może cienkie, rzadkie rzeczywiście powinny być krótsze? Niby wiem, że najważniejsze bym się sama ja dobrze czuła w swoich włosach. Ja zawsze myślałam,że w dłuższych będzie ładniej, łatwiej. Zdania są podzielone, moja rodzina uważa, że im dłuższe włosy mam tym piękniej wyglądam, a rodzina mojego chłopaka sądzi ,że lepiej by mi było w krótszych. Za to mój sam chłopak woli mnie w dłuższych. I ja już mam mętlik ,bo sama nie wiem czego chce. Niby nie czuję się całkiem ok w dłuższych ,ale w krótkich wiem, że bardzo źle się czułam. Tak ,wiem to tylko włosy i i tak odrosną jak coś, ale nie potrafię podjąć decyzji ,a chciałam poznać Twoje zdanie na ten temat, czy rzeczywiście powinnam je podciąć? myślę, że może powinnam spróbować zapuścić całkiem do pasa, podcinając co 2-3 miesiące jak robię i z czasem zobaczyć ,czy w tych włosach chcę zostać, czy nie. Co sądzisz o tym wszystkim? Rzeczywiście cienkie włosy nie nadają się do bycia długimi? /Scarlett

      Usuń
    9. Cienkie wlosy oczywiscie tez moga byc dlugie. Tyle tylko, ze nie beda wygladac tak pieknie, jak gesta kaskada na plecach ;)
      Wszystko zalezy od tego jak ty sie czujesz w danej fryzurze, bo ani rodzina twojego chlopaka ani twoja nie bedzie sie z tymi wlosami meczyc.
      Warto o tym pamietac i nie postepowac pochopnie, bo ostrzyc to moment, zapuszczac-lata. A dobrymi radami pieklo wybrukowane ;)
      W twojej sytuacji pewnie bym zapuscila skoro jestes tak blisko wymarzonej dlugosci, a potem ewentualnie sciela. Wez kartke i spisz minusy i plusy fryzur i bedziesz miec jasnosc.
      Ja obecnie dostaje szalu z moimi kudlami w szpitalu ;/ bo o ile na normalnym oddziale mogl mi je maz umyc, wysuszyc, rozczesac, zaplesc, o tyle na zakaznym jestem zdana na siebie, a wielogodzinna walka z masa mokrych klakow i wenflonem w rece nie nalezy do orgazmicznych przyjemnosci ;d gdyby ktos teraz dal mi nozyczki to uwalilabym je pewnie do szyi. Do tego codzienne rozczesanie to tez koszmar, bo od poduszki wszystko sie kołtuni. Ale po poprzednim szpitalu maz mi dogadal, zebym pochopnie nie scinala, bo bede potem plakac i mial racje, kiedys jak ostrzyglam grzywke pod wplywem impulsu tak do dzis klnę i podpinam do gory, bo wszystko mam w oczach.
      Dlatego najpierw przemysl, nie widze twoich wlosow wiec nie wiem na ile sa zniszczone czy rzadkie, a to pojecia wzgledne.
      Pielegnacja bez masek do wlosow za wiele nie zdzialasz na farbowanych wlosach.

      Usuń
    10. No niestety zdaję sobie sprawę, że nie będą wyglądać tak pięknie jak gęste włosy..ale odkąd pamiętam zawsze marzyłam o długich. W swoich obecnych włosach..mam dni ,gdzie je uwielbiam, bo udaje mi się je wypielęgnować (stosuję maski i odżywki, próbowałam też olejowania, ale z niego zrezygnowałam, bo po prostu nie chciało mi się w to bawić), a mam dni ,gdzie wszystko mnie w nich drażni. To jak są cienkie, suche, szorstkie, zniszczone ;/ Myślę, że jeszcze spróbuję dobić do pasa, podcinając co te 2-3 miesiące po 2 cm i wtedy podejmę ostateczną decyzję. No Ty masz włosy bardzo długie i gęste ,więc pewnie jeszcze więcej z nimi roboty.. może odżywka w sprayu ułatwiłaby Ci przetrwanie i rozczesywanie na czas szpitala? U mnie to jest tak ,że ja nie mogę dojść do ładu z całością. Włosy naturalne od nasady, chyba niskoporowate? nie wiem tak mi się wydaje, szybko się przetłuszczają, są przyklapnięte, a włosy na długości za to przesusz totalny, więc nie wiem już jakiego szamponu używać, bo co użyję do przetłuszczających to fryzura ma świeżość, ale na długości jest pustynia, a co do suchych i zniszczonych ,to na dolnej części super, a od nasady tłuszcz -.- bo w końcu farbowane ,rozjaśniane i wiele lat niepielęgnowane, odkąd o nie dbam to dopiero trochę ponad rok, a efekty słabe jak nie wiem. Podcinałam przez ten czas już większą część dwa razy ,dlatego teraz mam dylemat.. /Scarlett

      Usuń
    11. Wszelkie odzywki w sprayu to zlo ;) zyskuje tylko tyle, ze dostaje uczulenia po nich, jestem w czerwonej wysypce i wszystko mnie swedzi.
      Na pewno zetnij to zniszczone skoro chcesz miec naturalne wlosy.
      A dlugosci poki co zabezpieczaj przed szamponem odzywka/maska/olejkiem. Bedzie lepiej-tez tak robilam schodzac z rozjasniacza.
      Lzejsze szampony w tej sytuacji nie maja sensu, bo wlosy beda oklapniete. Chyba zebys myla codziennie...a moze strzyzenie, gdzie warstwa wierzchnia jest ciut krotsza i wycieniowana? Wtedy beda sie lepiej ukladac, beda lzejsze itp.

      Usuń
    12. O rany ,to współczuje, bo pamiętam jak u babci nie miałam żadnej odżywki ,ani maski i nie mogłam ich rozczesać, na szczęście poleciałam po odżywkę w sprayu i ona mi pomogła. Ale jak na Ciebie źle działają to rzeczywiście lepiej odpuścić ;/ Ścinam zniszczone, ale bardzo, bardzo powoli. Cały czas zabezpieczam odżywką, serum na końcówki z biovax'a i niestety i tak trzeba płacić za wiele lat niszczenia :( Ale przynajmniej już wiem, że chcę naturalne i zbliża się już rok odkąd nie farbuję ,więc wytrwałam sporo :D Na razie mam jazdy ''zetnę lekko za ramiona!'' a zaraz potem ''chcę długie do pasa!'' ,widząc jak często zmieniam zdanie- wstrzymuję się póki co z jakąkolwiek decyzją, aby nie żałować. Właśnie przy lżejszych szamponach włosy są lekkie i typowo oklapnięte u mnie, stąd częściej używam typowych oczyszczaczy. Myślę, że strzyżenie odpada, bo w sumie i tak już znajomi mi mówią, że mam włosy tak cienkie i na dodatek wyglądają jak pocieniowane (wszystko przez to łamanie ;/) Także i tak są według mnie nawet za lekkie.. nie rozumiem moich włosów niestety ,albo to kwestia tego, że ostatnio więcej przebywam na słońcu i też stąd nie mogę dojść z nimi do ładu.. nie wiem, odczekam, podcinać będę i ,gdy zauważę, że trzymam się kurczowo od długiego czasu jakiejś decyzji- pójdę do fryzjera podciąć większą część. Ale tylko jak nie będę zdania zmieniać co parę minut :D A wgl jak się czujesz? Lepiej coś? u mnie od pewnego czasu przeważnie 2x dziennie toaleta, takie pół na pół, jakby normalne, ale jednocześnie miękkie, potem trochę papkowate. Chłopak mnie pociesza, że niekiedy nawet zdrowe osoby tak mają, więc jak na razie jestem pełna nadziei. Asamax wciąż biorę w dawce 2x2 choć myślałam, czy nie próbować zwiększać na własną rękę do 3x2 albo 2 razy dziennie ,za pierwszym razem trzy tabletki, za drugim dwie. Ale nie kombinuję i poczekam jeszcze z tydzień, dwa ,jak te normalno-papkowate będą to zwiększe do 5 tabletek. I tak odbijając od tematu jak długo byłaś leczona sulfasalazyną? bo pisałaś kiedyś ,że nią Cię leczyli. /Scarlett

      Usuń
    13. nie pamietam juz jak bylo u mnie z sulfa, ale z miesiac dwa to max i juz nigdy potem nie bralam.

      Usuń
    14. Hej, może Ty będziesz wiedziała ,jakie badania powinnam wykonać w upławach zielonkawo-serkowych z pochwy i plamieniach między miesiączkami. Jestem z tego całkowicie niedoświadczona, nie mam zupełnego pojęcia w przeciwieństwie do jelit, a nie chcę dawać się zwodzić ginekologowi i aby mi w ciemno przepisywał jakieś leki. Stąd pytam o badania ,będę wdzięczna, gdy odpowiesz :) / Scarlett

      Usuń
    15. Wymaz/posiew z pochwy i do tego usg przez pochwowe.
      Wymaz pokaze jakiego typu masz infekcje, okresli tez bakterie/grzyba i leki jakimi warto to przeleczyc (antybiogram), a jakie nie zadzialaja.
      Usg pokaze skad twoje plamienia. Bierzesz tabletki anty? Czesto gdy sa zle dobrane pojawiaja sie dodatkowe plamienia w srodku cyklu.

      Usuń
    16. Dlugo sie nie odzywalam ,ale juz wyjasnie czemu ;p Bylam u ginekologa prywatnie i na nfz, prywatnie zrobila mi jedynie posiew ,infekcji zadnej nie mam. Zadnych grzybow, bakterii- nic kompletnie. Na nfz zrobila mi cytologie i badanie ginekologiczne, na 'dotyk' ona nic nie wyczula, a wyniki cytologii mam we wrzesniu. Wiec sobie na nie poczekam, troche sie przejmuje ,bo w tym miesiacu znow pojawily sie te plamienia, ale juz nie chce dawac sie zwariowac, bo mam dosc.. Usg nie mialam, bo ginekolog uwaza, ze warto poczekac na wyniki cytologii i wtedy zobaczyc co dalej. Tabletek anty nie biore, jedynie Asamax od lipca i lek na alergie Telfexo180. A co do jelit- mialam dluzszy czas spokoj, jeden raz dziennie prawie normalnie sie zalatwialam, przedwczoraj cieszylam sie jak nie wiem, bo pol dnia nie bylam w toalecie a zawsze rano chodzilam, wieczorem poszlam, bylo calkiem normalnie, a tutaj nagle od wczoraj znow biegunka :( i dzis od rana rowniez ;/ juz mnie to meczy, probuje byc pozytywna, ze moze to chwilowe, chlopak twierdzi, ze moze sie zatrulam czyms, ale kurde czym- diete trzymam, a jedyne odstepstwa to byly buraki przetarte w sobote i niedziele do obiadu, moze przez nie mam teraz takie jazdy? Albo przez za czeste jedzenie jajecznicy, czy sok malinowy z tenczynka. W kazdym razie wykluczylam wszystko i obecnie jem delikatniej. Zobaczymy co dalej, na szczescie predko dostalam termin do gastrologa i juz jutro jade na 18.30 na konsultacje co robimy dalej, czy dodajemy jakis lek czy co innego. Oby cos mi dodal, co pomoze :( Bo szkola sie zbliza :( A u Ciebie jak? lepiej troche? dalej masz stany depresyjne? /Scarlett Alice

      Usuń
    17. to super ze posiew nic nie wykazal.
      w sumie poczekac jeszcze te kilka tygodni mozesz.
      obstawiam jajecznice, ja nie moge obecnie w ogole jajek- nawet jako sama panierka czasem powoduja mi bol brzucha i biegunke ;( takze ja jajka odstawilam z musu...sprobuj i ty. czesto przy stanie zapalnym takie rzeczy jak jajka, nabial powoduja sensacje.
      moja depresja minela po miesiacu spedzonym z tata, ktory do mnie przylecial z USA, 13 lat sie nie widzielismy. psychicznie postawil mnie na nogi i dal tyle milosci co nikt inny wraz z mezem stworzyli taki duet ze do dzis moje serce rosnie.
      zdrowotnie jestem na wankomycynie co 3 dzien, potem przechodze na xifaxan- i niech sie dzieje wola Boża. czuje sie ok dopoki nie zjem czegos niedozwolonego. jem brzoskwinie- po 2 dziennie i super.
      jem male serki homo dla dzieci typu danonki- i chociaz mam zgage walcze o dostarczenie bialka, bo niestety ale pojawila sie enteropatia z utrata bialek w badaniu w dniu wyjscia ze szpitala ( tzn. ze uciekaja mi bialka, jelito nie wchloania wystarczajaco ze wzgl. na uszkodzenia po clostri lub silny stan zapalny), tak to trzymam diete bezglutenowa. sily mam, i chociaz nie tyje na razie, to ciesze sie ze waze 46.5kg. i ze z wagi nie spadam jak na razie.
      zmniejszylam tez dopajanie sie nutridrinkami a przeszlam na zwykle prawdziwe jedzenie.
      nie poddawaj sie, moze zmienicie leki lub dawki i bedzie lepiej!
      ja wysiadlam wlasnie ginekologicznie ;/ swedzi mnie pierunsko i wiem ze czeka mnie leczenie gin, ale to dopiero jak skoncze antybiotyki bo wraz z nimi bez sensu... bedzie wracalo...czyli jesli sie nic nie spierniczy to kolo polowy wrzesnia.

      Usuń
    18. Wszyscy mi mowia, ze wlasnie powinnam odstawic jajka wszelkiego rodzaju na pewien czas i gdy bedzie juz ok- zaeksperymentowac znow czy je moge. Bo dopoki jadlam jajecznice z chlebem w postaci kromek ,to bylo okej. Ale na czczo jajecznica bez chleba rzeczywiscie mogla dac popalic...Odstawiam tez na moment soki malinowe, bo tez duzo ich pilam ostatnio i burakow sie nie tykam przez najblizszy czas :) Na jeden-dwa dni odstawiam rowniez surowki z marchewki i jablka, dobrze je tolerowalam ale teraz kto wie co by bylo.
      To super, ze z tata sie tak ulozylo :) Az usmiech wchodzi na twarz, gdy sie czyta takie rzeczy, bo najwazniejsze jest wlasnie wsparcie w rodzinie :) Masz super tate i meza :) Bedziecie sie jeszcze widywac? macie ciagle kontakt? :)
      Co do brzoskwini-gdy mialam polepszenie spokojnie moglam zjesc jedna, dwie na dzien i bylo dobrze :) Sa pyszne ^^
      Zazdroszcze serkow homo bo pamietam ich smak a niestety przez alergie nie moge jesc :( Z wchlanianiem niestety w chorobach jelit jest ogromnie ciezko, ja chyba ostatnio mam niedobory magnezu, bo ciagle lapia mnie skurcze i drga mi powieka co jakis czas. Tyle dobrze, ze nie spadasz z wagi :)
      Ciagle walcze z choroba i nie mam zamiaru sie wcale poddawac, po prostu czasami lapie mnie takie zniechecenie typu po co to wszystko, po co wpieprzac te leki ,zeby pozniej bylo znow pogorszenie, takie myslenie nie jest dobre, dlatego pracuje nad tym by je zmieniac. Ale sama wiesz jak to z tymi stanami depresyjnymi ,nieraz plakaloby sie caly dzien i nie wystawialo nosa spoza koldre (no chyba ze do lazienki :D) ,jeszcze dochodza mi stresy w postaci szkoly, klasy maturalnej, nowej matury..zamowilam repetytoria maturalne i przezylam szok okazalo sie, ze 2 lata uczyli nas tego czego w wiekszosci na naszej nowej maturze nie ma, a to co mamy miec to dla mnie kosmos O.o I jesli jakos sama to ogarne to byloby super, wiem ,ze mature mozna zdac pozniej jak sie nie zda, ale jednak lepiej gdybym miala ja zdana..Jakos mam wewnetrzny przymus..nie wiem jak to okreslic.
      A moze na swedzenie pomogloby Ci ,gdybys zalozmy 'wylala' sobie na podpaske napar z szalwi? To jest podobno jakis domowy sposob, kiedys tez mnie ciagle swedzialo i pamietam ze wylewalam na podpaske szalwi i chodzilam z tym przez godzine, czy pol godziny, czasami podmywalam sie naparem z szalwi i mi pomoglo juz na drugi /trzeci dzien :)
      Obecnie robie pozny obiad, ziemniaczki z olejem i koperkiem, oraz gotowana piers z kurczaka, bez surowek zeby dac odpoczac zoladkowi i jelitom. Jutro tak samo jem. Zmniejszylam tez ilosc jedzenia, aby bylo tego w jelitach jutro mniej ,ale mysle, ze jak jutro bedzie tak samo jak dzis, to zanim pojade do Katowic na ta wizyte, zazyje sobie wegla leczniczego tak z 6 tabletek i reszte bede miala jeszcze przy sobie jakby co. Ale ogolnie i tak jestem zadowolona, cale wakacje do tej pory ani jednego stoperanu, ani jednego hamujacego leku na biegunke- dopiero jutro jesli juz i tylko wegiel ,ktory nie szkodzi jak stoperan. Ale coz mimo ze te wakacje nie byly zle to najlepsze rowniez nie :( Bo przez to ze nie bralam hamujacych persytaltyki malo kiedy wychodzilam z domu. Ale zdrowie wazniejsze :) /Scarlett Alice

      Usuń
    19. dla mnie jajka i chleb= mega masakra ;d taka zgaga, a potem piekaca biegunka ze hej... jakby żywy kwas solny szedł jelitami ;/
      odstaw jajka- mysle ze to one. sok raczej nie- bo przeciez rozcienczasz woda nie? buraczki moglyby teoretycznie choc nie wiem ile bys musiala ich zjesc- pol kg na dzien?
      ja jadlam po pol kg i nic. przy moim szybkim pasazu jelit i niewchlanianiu- a biegunki nie bylo.
      ja jablek nie moge teraz ;/ wzdecia, gazy, jezdzi mi w jelitach...pelna fermentacja.
      z tata kontakt tylko telefoniczny- on do mnie dzwoni, i listowny- ja pisze listy. no i sms. ale za rok ma przyleciec znow, obiecal ze juz nie bede wiecej tyle czekac na niego <3 wierze w to i zyje ta mysla <3
      kocham go najmocniej na swiecie i z mezem sa w moim zyciu najwazniejsi, zrobilabym dla nich wszystko!
      a nie mozesz lykac magnezu albo pic rozpuszczalnego? ja tak przyjmuje obecnie wapn- bo zęby mi polecialy tragicznie, mam odwapnienia...;(
      rozumiem te zmienne nastroje, sama mialam wczoraj slabszy dzien, ale tylko troszke bo wstalam i odgonilam mysli sprzataniem domu ;) dasz rade z matura- matura to bzdura ;) a poza tym zycie na szkole sie nie konczy, wazniejsze by spelniac sie w pracy, albo w domu, bedac spoiwem rodziny jako pani domu- jakiej bys drogi nie wybrala, najblizsi powinni cie wspierac ;* wiem co mowie ;)
      mam clotrimazol w kremie, poki co troche pomaga. ale znam swoje cialo i wiem, ze lekarz czeka ;P to nie przejdzie samo, moj organizm ma dosc antybiotykow, ktore biore od maja ciagle...
      ja dzis zjadlam ugotowany karczek z marchewka- jak gulasz, i z kasza gryczana, ktora ostatnio uwielbiam. i sporo zjadlam ;D az sie zdziwilam, co prawda na 2 talerze podzielilam z godzinna przerwa, ale 200g karczku i prawie cala saszetka kaszy- nie wiem ile to gram, 100? takze jestem az dumna z siebie ;) bo rano mialam jadlowstret i mdlosci znow, ale zdroworozsadkowo wmusilam 2 wafle ryzowe z wedlina.
      zdrowie najwazniejsze, i to zebys mimo choroby ty byla szczesliwa, a swiat wokol niech radzi sobie bez ciebie ;*
      zdrowka!

      Usuń
    20. Nie wiedzialam ,ze jajka i chleb to moze byc tak zle polaczenie, ale w sumie dobrze wiedziec, jesli juz bede je jadla to raz na dlugi czas, bo niestety jajecznice z chlebem uwielbiam <3 Ale na ten czas jajka odstawiam, bo co powracam do nich na dluzej, to potem zaluje ;/ Sok zawsze rozcienczam woda, w sumie soku daje minimalne ilosci ,tyle co na dno. Ale tez obalilam dwa soki w dwa dni, wiec moze przesadzilam...Buraki testowalam w sumie pierwszy raz w sobote, w niedziele czulam sie swietnie wiec znow jadlam buraki i od poniedzialku przyszlo pogorszenie. Zobaczymy co bedzie dalej, dzis towarzyszyly mi mdlosci przy kolacji, ale biegunka ustala poki co w okolicach poludnia do tej pory mam spokoj, oby jutro bylo dobrze, ale jak nie to te 6 wegli zazyje zanim pojedziemy do gastrologa. Z jablkami to jest to, ze podobno pomagaja i lecza ale tez rozluzniaja. Chociaz surowke z marchewka toleruje ;)
      Oby ten rok predko Ci zlecial -do kolejnego spotkania z tata :) Widac, ze odzylas po tym spotkaniu ^^
      O lykaniu magnezu nie myslalam, bo tez sie kiedys naczytalam ze powoduje biegunki ,w sumie mam juz cholerny metlik w glowie i irytuje mnie to :/ Wapn tez kiedys pilam ale przez alergie i byly slabe efekty ;p
      Moze tez powinnam sprobowac odganiac mysli przy sprzataniu domu..ostatnio troche balagan sie u mnie zrobil, co zaczyna mi przeszkadzac.
      Wiem, ze sie zycie nie konczy na maturze i nic sie nie dzieje jak nie zdam czy nie podejde do niej, ale lepiej ja miec, chociaz jak sie nie uda to za dwa lata juz na pewno zdam ,tak sie nastawiam. Bo obecnie sama material bede musiala nadrabiac.. a nie wiem jak to wyjdzie.
      Kasza gryczana jest smaczna, ale mi harata jelita ;/ Moge tylko jaglana.. Widze, ze apetyt Ci dopisuje :D A u mnie niestety wrecz przeciwnie..dzis jak patrzylam na kolacje to myslalam ze zwymiotuje :( Sama nie wiem skad to..
      Tobie tez duzo zdrowia ! :) :* Boze, niech nam sie to w koncu pouklada wszystko.../Scarlett Alice

      Usuń
    21. chleb- zakwasza, a poza tym pszenica= sieka dla jelit, nawet u zdrowego czlowieka.
      jajka- czesto powoduje alergie i nietolerancje pokarmowe, nawet w niespodziewanym momencie zycia...
      nigdy nie slyszalam zeby magnez powodowal biegunki, moze jego nadmiar tak, ale zazywany raz dziennie przez jakis czas?
      ja juz mieszkanko wysprzatalam, mnostwo gratow przy okazji wywalilam, przygotowalam szafe na jesien ;3 musze miec zajecie zeby nie zadreczac siebie i bliskich czarnymi myslami. a dzis bylam na spacerze jakies 3km! co prawda jelita w pewnym momencie zabolaly, ale dalam rade.
      ja gryczana mocno rozgotowuje, az sama sie rozpada ;)
      buziaki i do sklikania!

      Usuń
    22. Znaczy wiesz, ja chleb mam swoj domowy- bo pieke obecnie sama bezglutenowy z maki gryczanej, kukurydzianej i ryzowej ,wiec pszenicy tam nic nie ma ;) Z jajek juz zrezygnowalam. Nad magnezem musze sie powaznie zastanowic, bo wczoraj co chwile mialam jakies skurcze, a to stopy, a to w okolicach posladka, lydek...;/ Moze jakbym wlasnie przegotowala gryczana az by sie rozpadala, to byloby ok z jelitami. Nie probowalam jeszcze ;P ja juz po wizycie, dalej mam brac asamax ,bo podobno to za maly czas, aby byl pelny efekt, no coz, wiec biore i zobaczymy co za jakis czas .Wczoraj przed wyjazdem wzielam 5 wegli i bylo dobrze :) Oprocz tego zostal mi zaproponowany enzym laktaza do trawienia laktozy- bo u mnie laktoza nie jest strawiona, a w niektorych lekach jak loperamid /stoperan wystepuje i tez moze masakre mi robic w pozniejszym czasie. Do tego mam wrocic na dwa tygodnie do lekow na zoladek, bo po badaniu lekarz stwierdzil ,ze zoladek caly napiety i zabolalo mnie w jednym miejscu. A poza tym od paru dni meczyly mnie niesamowicie mdlosci :( Mama mojego chlopaka juz myslala, ze w ciazy jestem :D haha :D Ale przed wyjazdem czulam sie fatalnie, jakos oslabiona i stan podgoraczkowy mialam. Moze ten wegiel mnie odtruje jak jednak sie czyms zatrulam... zobaczymy. Tak czy siak w sobote musze umawiac sie na badanie wzroku do soczewek i na zakupy w niedziele do galerii, i idzie szkola wiec obawiam sie ze loperamid /stoperan wroca :( w mniejszej ilosci na pewno, bo do dawki 8 ja nie mam zamiaru wracac, postaram sie maks 2-4 i sie okaze... ale po prostu jestem przerazona tym rokiem szkolnym. Mam takie momenty, ze mam ochote popieprzyc braniem lekow, brac jedynie stoperan, wyjechac gdzies na wczasy z chlopakiem, pieprzyc konsekwencje porzadnie sie najesc zakazanego, napic, spedzic cudowne noce i nie myslec o zadnej przyszlosci, przeszlosci -tylko tu i teraz... moze kiedys mi sie tak uda ,ale ten rok... matura. Wczoraj juz nawet tata mojego chlopaka mowil ze nic sie nie stanie jak nie zdam, ze wtedy podejde rok pozniej i tyle. Ale to cholerne 'parcie' i presja ktore sobie nakladam, nie umiem z tym walczyc. Czuje, ze musze zdac mature bo jak nie to co z moja samoocena ;/ A wiem, ze matura to nie wyznacznik wartosci czlowieka, jednak tocze ze soba taka walke :( Chcialabym by ten rok szkolny byl moim najlepszym. W koncu klasa maturalna, studniowka... ale po prostu sie boje :( Najbardziej chyba o zdrowie- teraz jeszcze zamartwiam sie wynikami cytologii, co mi tam powychodzi, bo plamienia dalej mam tak jakby poczatek okresu ,a to wciaz nie okres :( /Scarlett

      Usuń
    23. aha, to ty specjalny chlebek zajadasz ;)
      a jadasz makaron bezglutenowy? bo ciekawi mnie jaki to ma smak, czy w ogole jest zjadliwe...
      pisalas o kaszy jaglanej- jak ja gotujesz? najpierw prazysz na patelni czy normalnie wrzucasz na goraca wode?
      do jakich lekow na zoladek masz wrocic?
      ja przy mocnym zapaleniu zoladka tez mam stan podgoraczkowy, mdlosci i nawet odruchy wymiotne, oslabienie. takze mysle ze jednak sie nie zatrulas... aha i kwasne biegunki ;( bardzo piekace ;( na szczescie kilka dni i to mija.
      wiesz, jelita to podobno choroba ludzi ambitnych i perfekcjonistow, cos w tym byc musi. ja dotad tez ciagle wyznaczalam sobie jakies kosmiczne cele, ciagla walka, rywalizacja i po co?! gdy zdrowie siadlo zaplacilam depresja ze jestem nic nie warta. a tak nie wolno myslec! na szczescie tata i maz uleczyli mnie ze zlego myslenia o sobie- chocbym miala do konca zycia siedziec w domu i dbac o rodzinne ognisko to tez bede wiele warta! i widocznie tak mialo byc, temu bylam przeznaczona. ale musialy pojawic sie inne serca wokol mnie zeby mi to uswiadomic, ze nie pieniadze, nie kariera, nie ciagla ambicja i odnoszenie sukcesow na kazdym polu sa wyznacznikiem jakim czlowiekiem jestem i gdzie jest moje szczescie!
      sprobuj pomyslec tak o sobie, mysle ze masz wspanialych ludzi wokol siebie <3 oni ci pomoga.

      Usuń
    24. Jem bezglutenowy makaron, ktory nabywam sobie w Piotrze i Pawle u siebie :) Powiem Ci, ze mi nawet smakuje- ale mojemu chlopakowi juz mniej ^^ Jedyna wada tego makaronu to to, ze zbytnio 'przelatuje' przez zeby, ciezko go wyczuc, bo jest naprawde cieniutki :D
      A co do kaszy jaglanej- szklanke kaszy wrzucam do garnka i zalewam dwoma szklankami wody. Do tego dodaje zazwyczaj troszke oleju rzepakowego i lyzke cukru (robie kasze z zurawina, rodzynkami, ubitym bananem i cynamonem :D)
      Wrocic mam na dwa tygodnie do controlocu.
      Co do mdlosci ,dzis z kolei juz ich nie mam i apetyt mi wraca, wiec nie wiem od czego to zalezy... Za to raz poki co bylam w lazience, i takie biegunkowo- papkowe- wegiel juz ze mnie wylecial, widzialam :D
      Czy jelita to choroba ludzi ambitnych nie wiem, ale chyba rzeczywiscie cos w tym jest ,bo wiekszosc osob ktorym jelita choruja maja jakis nawet przerost ambicji ;p
      Wlasnie, po co ciagle walczyc, stawiac sobie cele kosztem zdrowia...przeciez kiedy nie ma zdrowia nie ma nic..a gdy jest zdrowie- predzej czy pozniej, z czasem mozna wszystko.
      Tez bym chciala zostac uleczona z mojego chorego myslenia o sobie i o moim zyciu, bo mam wlasnie cos podobnego chyba co mialas- czuje sie bezwartosciowa przez to ciagle siedzenie w domu, przez to ,ze biegunka ogranicza mi zycie... to bardzo meczy :( Bo najgorsza jest dla mnie swiadomosc, ze moglabym wiele, gdyby nie te problemy.. Mi najciezej sie przestawic- ze chocbym miala siedziec w domu ,nawet specjalnie nie pracowac a tylko opiekowac sie domem to bede cos warta... ale teraz z kolei wszyscy mi powtarzaja w mojej rodzinie co bedzie jak renta mi sie skonczy ,ze musze znalezc prace po szkole i w ogole...ale wez znajdz prace jak co chwile czasami musisz latac do lazienki :( To wszystko jest okropnie ciezkie :( Tym bardziej, ze kiedys mialam plany, marzenia a przez dolegliwosci juz nie moge ich spelniac :( Pieniadze mina, ale tez sa wazne, by w koncu miec sie za co porzadnie leczyc, kariera- jakos nigdy specjalnie mnie nie obchodzila, po prostu chcialabym miec normalne zdrowie, normalnie pracowac, miec spokojny dom, cudowna rodzine kiedys i wyjezdzac na wakacje nad morze, podrozowac troche a tu nic :( Poza tym babcia mnie zawsze upomina, ze nie moge zajsc w ciaze ,bo dziecko mogloby sie urodzic chore... i to jest dodatkowo dla mnie stres, bo badz co badz chcialabym kiedys miec dziecko a biorac te leki, raczej nie wchodzi to w gre, sama zreszta bym sie bala, w mojej rodzinie byly rowniez poronienia.. i to jest takie zycie u mnie od roku szkolnego do roku szkolnego, wakacje- porzadne leczenie, gdy nie ma efektow z rokiem szkolnym wkracza stoperan ktory ratuje mi tylek... i tak ciagnie sie rok :( pozniej wakacje i nigdzie sie z domu nie ruszam, w te bylam raptem pare razy na spacerze doslownie niedaleko mojego domu, po mojej ulicy ,bo dalej sie po prostu nie dalo. To dolujace :(
      Sprobuje zmienic myslenie, ale tak latwo mi to nie przychodzi..zastanawiam sie co zrobilam zle ze mi sie takie cholerstwo przypaletalo i zazdroszcze samej sobie z kiedys, jak bylam zdrowa.. A co do ludzi wokol mnie, wsparcie daje mi rodzina chlopaka i moja babcia i tylko oni, bo na moja matke niestety nie moge liczyc, ona potrafi mnie dolowac swoim rozumowaniem typu 'jakbys sie przelamala to normalnie bys wychodzila, a nie biegunki wymyslasz' ..ale zrozumie ten kto tak ma ,zaluje ze mojego taty nie ma, on by mnie zawsze wspieral :( /Scarlett

      Usuń
    25. o kurcze, bo np. w biedrze widzialam teraz makaron bezglutenowy ale w formie muszelek/wstazek? taki gruby, ale rozwazam czy kupic, bo jak to smakuje paskudnie to i tak nie zjem ;P a jakbys porownala do smaku zwyklego makaronu? bo w sumie to makaron nie ma szczegolnego smaku....?
      duzo sie rozni?

      ugotowalam swoja pierwsza w zyciu kasze jaglana <3
      co prawda rozgotowala sie i posklejala ;P ale smakowo hmm...to w sumie jak dla mnie nie ma smaku- nie tak wyrazny jak jeczmienna czy gryczana...zjadlam z lyzka dzemu brzoskwiniowego- pycha, jak deser! cale 100g kaszy poszlo na raz ;D ale kojarzy mi sie ze smaku/zapachu z manna najbardziej. z mlekiem pewnie bylaby pyszna, ale moge pomarzyc...
      a platki sniadaniowe jesz? kukurydziane np? jesli tak to z czym?

      kiedy zaczniesz myslec o sobie inaczej- jestes wyjatkowa i niepowtarzalna, twoja samokrytyka odejdzie.
      ja wczesniej zbyt czesto poronywalam swoje zycie do innych- bo kasia tak czesto imprezuje, hania moze sie upic, a tadek jest juz dyrektorem firmy itp. a ja nie moge nic z tych rzeczy i im nie dorownam= nie bede szczesliwa, wyjatkowa, wybitna, doskonała.
      a gowno prawda! kazdy z nas szczescie wlasne odczuwa indywidualnie i to co innemu daje radosc mnie nie da- ktos imprezuje? ma ciagle kaca? nie moj styl, jestem domatorka, zawsze bylam...nie lubie zarwanych nocy, alkohol nawet gdy moglam wypic nigdy mi nie smakowal i zazwyczaj i tak wymiotowalam itp.
      w taki sposob musisz myslec o sobie. nie ma INNYCH, jestes tylko TY.
      jesli ktos z twojego otoczenia tego nie pojmuje, nie akceptuje cie jaka jestes, wciaz porownuje do innych bo ten to, a tamten tamto- to ci ludzie nie sa warci twojego spojrzenia nawet!
      ja po wielu godzinach rozmow z mezem, tata, nawet z tesciowa ktora za mna nie przepada( z wzajemnoscia) doszlam do tego, wiec i ty dojdziesz. a wszystkie toksyczne i egoistyczne jednostki usunelam ze swojego zycia i...dobrze mi z tym, a tak sie balam, bo to przeciez moi bliscy! latami zatruwali mi zycie, niszczyli moja godnosc i deptali poczucie wartosci, a ja pokornie to znosilam, po nocach plakalam i robilam za cierpietniczke, bo to bliscy, rodzina itp. jak zyc bez nich?!
      i nagle mnie olsnili ci mi najdrożsi, ktorzy nie mogli juz patrzec na moje cierpienie, w koncu depresje... i otrzezwili mnie i pokazali ze mozna, ze to JA jestem najwazniejsza.
      odtruli mnie, moje zycie, moje otoczenie...jestem juz INNA.
      dlatego wierze tak mocno ze dam ze wszystkim rade i bedzie juz tylko lepiej.
      ty tez mysl w ten sposob.

      twoi bliscy chyba nie potrafia postawic sie w twojej sytuacji.
      podobnie jak czesc moich. latwo mowic: idz do pracy, cos w zyciu robic musisz...komus kto jest zdrowy i nie ogranicza go nic, procz wlasnej woli i checi.
      jestes mlodziutka, wiec nie ma co zakladac, ze cale zycie pracowac nie bedziesz.
      wiek emerytalny daleko ;)
      jeszcze zdarzysz sie napracowac, a trzeba myslec ze z wiekiem twoje problemy sie ustabilizuja, moze w koncu bedziesz miec dobrze dobrane leki, a biegunki zanikna- nie mowie ze na zawsze, ale bedziesz mogla zyc normalnie.
      a jesli masz kochajacego narzeczonego, a on kocha szczerze i uczciwie to dacie rade nawet gdy ty bedziesz w domu, albo dorabiac, a on pracowac na etacie. czasem nie ma wyjscia i nic na sile.

      znam wiele kobiet, ktore cala ciaze przeszly na lekach jak twoje, do tego sterydach i innych, spojrz na kobiety z wzjg albo crohnem.
      maja dzieci, ktore sa zdrowe, ciaze byly obarczone ryzykiem, czesto przelezane w szpitalu w jakiejs czesci ale... udalo sie!
      nie mozesz myslec, ze nie jestes w stanie urodzic dziecka! babci nie sluchaj! zyje w innym swiecie...
      sytuacje mamy podobne...matki czesto nie rozumieja swoich dzieci, szkoda ze tata nie moze cie wesprzec ;( ;* ale nie daj sie, masz jeszcze chlopaka i jego rodzine- to tez duzo.




      Usuń
    26. Mi w sumie chyba bez roznicy czy makaron zwykly, czy bezglutenowy. Nie pamietam juz smaku zwyklego, a bezglutenowy nawet mi smakuje, po prostu :) Smak chyba lekko podobny do normalnego, ale to tez zalezy dokladnie od tego jaki sklad ma taki makaron bezglutenowy, jak nie sprobujesz nie przekonasz sie czy warto :P
      Kasza jaglana z dzemem brzoskwiniowym- brzmi smacznie! moze sama wyprobuje :)
      Platkow sniadaniowych nie jem. Moglabym chyba kukurydziane, ale jakos pamietam, ze zawsze przyspieszaly mi perystaltyke jelit, a to raczej w biegunkach niewskazane.
      Tez ciagle porownuje swoje zycie do innych- ze ktos tam pojechal na wakacje nad morze, a tez chcialam i nie moglam, ze ktos inny ma lepsze oceny ode mnie z matematyki, ze moi znajomi ciagle imprezuja, pija, jedza co chca i zupelnie nic im nie jest..I w sumie troche sie uzalam ,czemu ja nie moge tak jesc tego na co mam ochote, szczegolna imprezowiczka tez nigdy nie bylam, ale lubilam sie czasem napic, na przyklad po ciezszym dniu, czy w weekend, kochalam jesc zestawy z antalayi, ogolnie rzecz biorac frytki, smazone i strasznie mi tego brakuje :( Jedzenie to bylo cos co doskonale poprawialo mi humor, wystarczylo, ze mialam ciezki dzien, a byl np. piatek, jechalam z chlopakiem do antalayi, bralam duzy zestaw miesa, frytek, sosu mieszanego ostrego i lagodnego, do tego kupowalismy albo pepsi, albo ja dla siebie jakies dwa redd'sy ,czy drinki Sobieskiego i moment w ktorym zaczynalam jesc- byl dla mnie czyms niesamowitym. Moze tez dlatego mialam nadwage ,wazylam 67 kg, teraz 51,z wagi sie ciesze ,bo lubie swoja obecna figure, chociaz cycki mi zmalaly i to troche irytujace, bo kiedys mialam naprawde bardzo duze, wiec spotykam sie z tekstami typu gdzie mi cycki uciekly i to raczej przyjemne nie jest :( W kazdym badz razie nie trzeba by mi bylo nie wiadomo czego...wystarczyloby mi jakbym mogla tak 'zabalowac z jedzeniem ' raz ,dwa razy na miesiac. Bo mimo, ze na diecie rygorystycznej jestem juz prawie ponad pol roku, to wcale nie jest latwiej patrzec jak inni sie objadaja a ja jak zawsze z gotowana piersia, ziemniaczkami i ewentualnie surowka z marchewki i jablka- jesli mam lepszy czas jelitowy. Sa dni ,gdzie latwo mi i wiem, ze to dla mojego dobra, a sa takie ze najchetniej gruchnelabym wszystkim o sciane i najadla sie zapiekanek, zestawow, pizzy, ciastek, chipsow, napilabym sie pepsi, drinka... Jesli chodzi o imprezy ,tez jestem raczej domatorka, nawet gdy bylam zdrowa i byly okazje na imprezy, dyskoteki raczej nie chodzilam, nie przepadalam, ale takie posiadowki ze znajomymi sa fajne. a na nie tez zbyt czesto nie moge chodzic :< chyba ze po tabletkach hamujacych i co to za frajda gdy wokol pelno jedzenia, ktore kazdy zachwala, kazdy sie wstawia, a ja jem te swoje albo kanapki bg z poledwica, albo nic..Ciagle mam zal, nie wiem do kogo, czasami chyba do siebie, co zrobilam zle, ze nie moge jesc maki pszennej, zytniej, mleka ,serow. Mleko to tam jeszcze...ale maka pszenna, ktora jest wszedzie praktycznie. Dlaczego inni moga i jedza to wszystko i nic im nie jest, a mi jest po byle czym, wystarczy zle dobrane maslo roslinne, gdzie w skladzie ani mleka nie ma, ani nic co na pozor szkodzi, a jednak szkodzi cdn/ Scarlett

      Usuń
    27. Ciagle imprezowanie mnie nie kreci, posiadowki bym chciala, takie zwykle normalne spotkania ze znajomymi, spacery ,a jelita mnie ograniczaja...przez dlugi czas udawalam silna jak to super sie trzymam z dieta, ze juz nawet nie mam ochoty na to jedzenie co inni jedza -bo tak myslalam ,ze jest, ale wmowilam sobie to wtedy dosc dobrze..chociaz i tak mam ochote na to co jedza inni :( Moj chlopak sie pyta zawsze, czy moze przy mnie zjesc zapiekanke, albo cos w stylu tostow, ja zawsze sie zgadzam, choc na poczatku sie nie zgadzalam, bo czemu ktos ma sie ograniczac przeze mnie, ale to nie zmienia faktu ,ze ciagle pozeram wzrokiem to co inni jedza, probuje jedynie to ukrywac :( A sama przezywam to strasznie, bo w skrocie mowiac, kocham jedzenie i niestety kocham takie fast foody ..;/ Ty masz tyle dobrze, ze alkohol nigdy Ci nie smakowal, mi reddsy bardzo smakowaly, a drinki Sobieskiego juz w ogole i chyba za nimi najbardziej tesknie. Nie caly czas oczywiscie, ale najczesciej gdy bliscy robia u mnie grilla i doslownie kazdy pije, a ja ze swoja herbata z jedna lyzka cukru i kanapkami bezglutenowymi, czujac zapach grilla i szaszlykow...
      Ty i tak masz lepsza sytuacje- ze mieszkasz sama z mezem, zazdroszcze Ci :) u mnie wszelkie proby przeprowadzki z domu rodzinnego poszly z dymem.. ostatnio byla okazja, to niestety mieszkanie nie takie, bo prad nie laczyl, lazienka nie ogrzewana, a zmieniac cokolwiek wlasciciel raczej nie chcial zeby zmieniac, takze odpadlo..Moja mama dziala na mnie strasznie zle, latami zatruwala mi zycie i czesto dalej probuje to robic, czasami czuje sie, jakby byla wampirem energetycznym, tyle we mnie takich emocji ze sie po prostu nie da, pozostaje plakac z bezsilnosci nad swiadomoscia ze jakbym byla zdrowa juz dawno bym pracowala i znalazla jakies super mieszkanie, bez problemu. To super, ze Ty sobie z tym poradzilas :) Mam podobne mysli do Ciebie kiedys- jak zyc ,bo w koncu moja mama to rodzina, musze jej pomoc, bo jestem jej corka, czuje jakis tam obowiazek, presje...ale co z tej pomocy jak za nia nawet szacunku nie mam, nie mowiac o cieplejszych relacjach :( A przeciez nie wymagam nic ponad to, aby nie pomniejszala mojej wartosci roznym gadaniem- ten ma to, ten ma tamto, jego syn pracuje. Ostatnio probowalam poradzic sobie z tekstem 'to Ty idz do pracy ,z biegunkami na pewno Cie przyjma' -takim przesmiewczym tonem, gdy sama zaproponowalam jej prace bo bezrobotna od kilkunastu lat, ale pieniadze na ciuchy leca ;/ To jest ciezsza relacja po prostu, ciezszy problem niz mialabym sie rozpisywac wiekami.
      Fakt, jestem mloda i chyba tylko dlatego licze, ze jeszcze zdrowie sie poprawi i wyjde na prosta, wszystko sie ulozy. Gdybym w to nie wierzyla juz dzis rzucilabym wszystko i zyla na odczep sie.
      Wiem, ze mozna tak zyc, ale po prostu nie chce, bo boje sie jak bedzie to wygladac, moj facet pracowac calymi dniami, a ja? nie chce by ktos mowil ,ze sie obijam w domu, ze nie mam nic do roboty, a zmeczona jestem ciagle. Czasami sama biegunka wykancza /Scarlett

      Usuń
    28. Moze kiedys jak sie polepszy, bylabym w stanie urodzic zdrowe dziecko, ale sama swiadomosc, ze biore te leki i jest ryzyko, choc ryzyko jest zawsze, nawet u zdrowych mnie przeraza.
      A tata...pamietam jak zyl jeszcze i mowilam mu o moich problemach z biegunkami,ale to byly minimalne poczatki, zanim w ogole poszlam do lekarzach, tez stwierdzil wtedy ze mozliwe ze to z nerwow, zebym sie obserwowala i zobaczymy co dalej ,ale zebym sie nie zamykala na swiat, przytulal mnie jak plakalam mu ,ze boje sie, ze nie zdaze do lazienki i w ogole...A miesiac pozniej zginal ..Wiem po postu, ze byl najlepszym tata, bylam jego oczkiem w glowie i by sie mna zaopiekowal lepiej niz mama, zainterweniowalby wczesniej, by zrobic badania, a mamie mojej dlugi czas to zwisalo, sama pamietam jak musialam blagac ja i przekonywac, ze dam jej mniej pieniedzy, bo musze zrobic kolonoskopie i gastroskopie prywatnie pod narkoza. Ile ja walczylam z nia, aby te badania zrobic..szkoda slow nawet. Mam chlopaka i jego rodzine i licze ze jakos to bedzie. Czas pewnie pokaze.A swoja droga -moj gastrolog wspominal cos o xifaxanie? ze jak nie bedzie poprawy to warto sprobowac przeleczyc antybiotykiem, bo moze cos mi sie przyplatalo, skoro nadeszlo pogorszenie, a byla poprawa dzieki Asamaxowi. Ale na razie spasowalismy choc troche zaluje, bo moze moglam sprowac tego leku, moze by pomogl ale tez sie boje, bo to antybiotyk i zas balabym sie scharatania jelit, choc z Asamaxem chyba byloby ok..co myslisz? Bralas chyba kiedys ten lek, albo bierzesz ,bo cos czytalam? / Musialam to w czesciach wyslac ,limit slow byl :D /Scarlett

      Usuń
    29. ten makaron co ja ogladalam to z kukurydzy robiony, wiec nie wiem czy mi by podeszlo, no ale chyba sprobuje.
      chociaz wczoraj do rosolu dojadalam zwyklym, pszennym, ale mnie od razu wzdelo ;( brzuch jak ciaza 5 miesiac...i tak do rana.

      dzis planuje kasze jaglana z sosem z miesa indyka i papryki- oczywiscie papryki nie zjem, tyle co ma mi smaku nadac potrawie ;)
      bo ostatnio po pomidorach i papryce katusze przezywalam, az mi leczenie wydluzono- wiec teraz podchodze rozsadniej.

      no niestety, na zdrowej diecie ciezko jest utyc, trzebaby chyba jesc wanne żarcia ;D ja znow zawsze bylam mega szczupla- waga max 51kg, teraz zjechalam po chorobie na 45, w dniu dzisiejszym 47 i drazni mnie, ze jem na sile, wiecej niz potrzebuje, czesciej, w sumie to gdy jestem w domu ciagle cos jem, a ta waga bardzo opornie przybywa- no w 2 miesiace 2kg?! bardzo chce dobic 50kg, by nie miec niedowagi. tyle ze z moim szybkim pasazem jelitowym to nie wiem czy to mozliwe...
      w sumie co ja sie martwie, moj tata- tez super szybki pasaz- ma 182cm wzrostu i wazy 58kg! max wazyl kiedys 63, ale odkad ma problemy z zoladkiem- nadzerki- to zlecial z wagi jak ja...
      moze po prostu powinnam sie pogodzic ze bede takim szkieletem i juz ;( bo tak to co dzien wchodze na wage z nadzieja, ze zobacze kg wiecej i schodze z niej zawiedziona prawie placzac...;/
      bez sensu..

      Usuń
    30. z posiadowek mysle ze nie musisz rezygnowac! ja nie rezygnuje! jesli na miejscu jest kibelek i choc jedna osoba bliska=zorientowana w moim zdrowiu to ja uczestnicze zachłannie i czuje sie bezpiecznie ;D jedynie dotarcie na miejsce bywa klopotliwe, bo np. dluga podroz autobusem odpada- jesli autem to spoko i kierowca uprzedzony ze moze sie zdarzyc natychmiastowy postoj ;)
      powinnas sie przelamac. co innego imprezy, gdzie mnostwo ludzi ktorzy cie nie znaja i mogliby nie zaakceptowac twojego problemu.
      widze ze relacje z mamami, mamy bardzo podobne.
      ja dopiero teraz wygralam- mimo ze od 7 lat nie mieszkalam z nia to i tak miala na mnie zbyt duzy wplyw, na zbyt wiele jej pozwolilam.
      a nikt nie jest swięty i idealny- skoro ona nie to i ja byc nie musze ;) nigdy nie bylam egoistka, ale teraz zaczynam rozumiec jakie to fajne uczucie olewac innych a myslec o sobie- oczywiscie mam nad tym kontrole. bo wczesniej zylam zyciem innych, ich sprawy byly wazniejsze niz moje- zawsze bylam na kazdy telefon- a ludzie bardzo szybko taka osobe zaczynaja wykorzystywac i nie szanuja.
      dlatego jestem dumna ze udalo mi sie wyjsc z tego toksycznego kregu.
      nie zgodze sie ze praca w domu to nie praca ;) moj tata widzac zaledwie przez miesia,c mieszkajac u mnie, jak wyglada moj rozklad dnia- i chora nie-chora siadalam w ciagu dnia moze na godzinke jak juz wszystko obrobilam stwierdzil- ze moja praca jest ciezsza niz wielu pracujacych na etacie, a jak dojda dzieci to juz w ogole bedzie.
      moj maz tez szanuje to co robie na codzien dla naszego zyciowego komfortu- mamy dom "otwarty", bardzo czesto mamy gosci, nocujacych, niezapowiedzianych itp. u mnie zawsze musi byc wszystko czyste, gotowe, zeby wstydu nie bylo.
      i moj maz jest dumny ze mnie, bo w domu rodzinnym niczego mnie prawie nie nauczono z prowadzenia domu, nawet nie zmywalam nigdy! tymczasem nauczylam sie gotowac, planowac zakupy, sprzatac, prowadzic dom... i jest szczesliwy, ze moze skupic sie na pracy, a nie musi myslec o pierdoletach w stylu- jest chleb w domu czy nie ma? mam spodnie czyste na tyłek czy nie, bo nie pamietam kiedy wrzucalem pralke itp.
      on szanuje mnie, ja jego. no i pieniedzmi zarzadzam na dom ja- oczywiscie jakas czesc mu z pensji zostawiamy na jego potrzeby i mnie na moje. i jak widac da sie- ale u nas to porozumienie dusz ;) czego innym parom zycze!

      wspolczuje braku taty ;( moj jest dla mnie wlasnie takim oparciem, jakim byl twoj dla ciebie- nie wiem jak bym zyla bez niego...
      xifaksan ma tylko jeden minus- duzo skutkow ubocznych. jest lekiem typowo antybakteryjnym, do tego drogim- kuracja kolo 100-150zl, do tego probiotyki typu dicoflor za 30zl.
      ale wiem ze wiele osob z jelitem drazliwym, z rozrostem bakteryjnym w cienkim itp. odczuwa po nim wyrazna poprawe. moze warto?
      ja bede za tydzien robic do niego 3 podejscie w ciagu 5 miesiecy...i licze ze to juz bedzie koniec leczenia, MUSI!!!!
      ale to juz niech twoj gastrolog decyduje. dziala podobnie do nifuroksazydu, tyle ze mocniej i trzeba go zamawiac do apteki.
      dla mnie nifuro jak cukiereczki- kiedys pomagal, teraz nie bylo szansy- ale i inny przypadek- clostri.

      Usuń

    31. Mnie po zwyklym pszennym makaronie zawsze obsypuje na dloniach, nogach, ramionach.
      Mmm, smaczny obiadek dzis planowalas :) Ja zrobilam sobie gotowanego lososia, ziemniaki z koperkiem i surowke z marchewki, oraz jablka.
      Po pomidorach tez mam masakre, chyba, ze pousuwam wszystkie pestki ,a wiec prawie calego pomidora :D Ale wtedy mi nic nie jest.
      No tak, majac diete przytyc jest bardzo ciezko...Ja mam tak samo jak Ty, ciagle jem, w sumie co chwile cos (oczywiscie w granicach rozsadku), ale i tak nie tyje, moge nalozyc pol talerza ziemniakow- i i tak nie bede tyc. Nadrobisz wage jakos :) A juz calkiem jak w pelni wyzdrowiejesz :) Moze przestan ciagle patrzec na wage, po prostu 'zapomnij' lub staraj sie o niej nie myslec, jedz duzo tyle ile mozesz i wejdz na nia za jakies dwa miesiace, lub trzy ? :P Bo po co ciagle wchodzic, skoro to Cie doluje.
      Z posiadowek zrezygnowalam, bo zazwyczaj sa to takie wieksze posiadowki ,gdzie jest rowniez mnostwo osob ,ktorych nie znam, gdyby to byly tylko te, ktore znam i wiedza o moich jelitach nie byloby zadnego problemu. A 1 toaleta na bardzo wielka ilosc osob i to wstawionych ,ktore co chwile chodza do lazienki na siku...jakos mnie przeraza ,ze musialabym gdyby byla zajeta i to w gronie tych ledwo poznanych osob..

      Podziwiam Cie, ze 'wyrwalas' sie z ograniczen nadanych przez wlasna mame. Ja w sumie niby na oko zadnych ograniczen nie mam,ale samo to, ze ona nie pracuje i ja ciagle ze swojej renty daje jej moje pieniadze -juz jest ograniczeniem ,bo ogromnie chcialabym sie wyprowadzic, ale jak...ciagle slysze szantaze typu, ze zdechnie pod mostem, ze ona sobie cos zrobi...moja mama ma po prostu jakis problem z zakupoholizmem i jednoczesnie z pieniedzmi, ciagle je musi miec -niewazne od kogo, zawsze cos wyciagnie...a pozniej o dziwo nigdy nie ma nic i kazdy sie dziwi jak to mozliwe. Gdy probujemy ja przekonac aby szla do pracy- bo ZDROWA kobieta jak nie wiem, moze wszystko to niestety ale jej starania o prace koncza sie na paru CV, podczas gdy moj chlopak juz ma 3 prace od momentu kiedy stal sie dorosly, nigdy nie bylo tak ,zeby byl bezrobotny dluzej niz dwa tygodnie, czy miesiac. A moja mama po paru CV sie poddaje i nie robi po prostu nic, a kase trzeba dawac... Gdyby chociaz okazywalaby mi jakis szacunek za pomoc, ale to co sie u mnie czasami dzialo przechodzi ludzkie pojecie, pare razy doszlo do szarpaniny, i po prostu mam dosc placzu z bezsilnosci. Babcia probuje mnie wyciagnac jakos z tego, ale wszystkim dobrze sie mowi ,jak mieszkaja z daleka od mojej mamy... malo tego, mieszkaja z daleka od niej, a i tak jak przyjezdzaja to sie kloca, bo z moja mama sie nie da ;/ Ciocia - jej siostra jest calkiem inna, obrotna kobieta, ma swoja firme, dorobila sie, wyszla na swoje, od nastoletniego wieku miala pociag do pracy, ma dziecko, opiekuje sie nim cudownie. Moj kuzyn ma naprawde wspaniale dziecinstwo! nie raz sie na niego patrze i po prostu mu zazdroszcze, bo nie raz sie wscieka na ciocie, gdy czegos nie moze, ale tyle ile on ma...i nie mowie tylko o tych fizycznych rzeczach typu telefon i inne, mowie o tej milosci jaka ma okazana, o tym wsparciu ktorego od mamy ja nigdy nie mialam. Z ciocia mam swietny kontakt, niestety mieszka daleko ode mnie :( Ale gdy juz przyjezdza rozmawiamy jak najlepsze przyjaciolki, jak dwie siostry moga byc tak rozne... nie wiem :(

      Usuń
    32. Coraz wiecej podobienstw widze miedzy nami :) Tez nigdy mnie nie nauczono niczego w domu, gotowac zaczelam sama, no moze nie sama, bo internet mi pomogl :) bo moja mama nawet nie chciala dostosowac diety do mnie i zawsze zrobila cos czego jesc nie moglam co dodatkowo mnie dobijalo...A na zakupy nie boisz sie wychodzisz? Nie boisz sie ,ze Cie zlapie, masz gdzies blisko domu sklepy w ktorych kupujesz wszystko co jest potrzebne ? Super, ze sobie tak radzicie i uzupelniacie sie! :)

      A co do xifaxanu to wlasnie tych skutkow ubocznych sie najbardziej boje..przede wszystkim tego, aby z biegunkami sie nie pogorszylo. Przerazila mnie cena tego leku ;o ,ale coz juz raz jeden lek tez mi kosztowal ok 120 zl za jedna kuracje. Dicofloru nie toleruje i to jest to ze antybiotykow sie wystrzegam bo to sie wiaze z probiotykami, ktore zle na mnie dzialaja, jestem po prostu dziwnym przypadkiem gdzie probiotyki szkodza. A czulas sie po nim dobrze? czy cos Ci dolegalo? Zwiekszala sie biegunka? Nifuroksazyd bardzo rzadko bralam ,chyba tylko raz w ciagu 5 lat, jedna kuracje. Moze powinnam sprobowac najpierw nifuroksazydu? .. nie wiem. /Scarlett

      Usuń
    33. Kurcze, a ja jestem jakimś dziwnym przypadkiem, ze rybę to uwielbiam ale tylko smazona. Pieczona w folii czy gotowana odpada- nie wiem czemu ale mi śmierdzi jak śledź i nie mogę zjeść ;/ i to każda jedna...
      Zawsze możesz brać udział w spotkaniach z ludźmi którzy cie akceptują ;) nie siedz samotnie w domu, zorganizuj spotkanie!
      Moja mama znów cale życie pracuje na jednym stanowisku, wiec nie rozumie jak kobieta może prowadzić dom-kariera najważniejsza bo wg niej oznacza to samodzielność. Szkoda ze się myli, bo moje dzieciństwo i jej życie to od kredytu do kredytu i cale życie utrzymuje tylko banki z odsetek z pieniędzy które ciężko za pracowała ;/ niestety jest rozrzutna, żyje chwila, nie umie oszczedzac-zupelnie inny charakter niż ja.
      Współczucie ci mamy, która poniekąd jest jak bluszcz i do tego szantażuje, ale jeśli tego nie przerwiesz, to będziesz na nia tyrac w dorosłym życiu ;/
      Ciężka jest twoja sytuacja...
      Odkąd ja zachorowałam- najpierw jelito drażliwe postać biegunowa, potem Clostridium moja mama wiecznie dobijala mi psychikę, ze ona nie wie co może ugotować na spotkania rodzinne, ze ze mną to wieczny kłopot, AZ w końcu miałam dosyć i zaczelam przynosić sobie swoje jedzeniem i skończyło się chamskie dowalanie mi. Wiem jednak, jak paskudne może być życie, gdy bliscy cie nie akceptują, poniżają, wysmiewaja,, depcza twoje ja...jedyne wyjście jak najszybciej się z tego uwolnić!!!

      Usuń
    34. Na zakupy nie boje się iść, bo mam sklepy blisko stancji- do biedronki 5 minut piechota, do carrefoura z 20- ale tam jest toaleta.
      Do Rossmana, apteki i na targ warzywny z 10 minut.
      Inne zakupy robię raz w tygodniu z mezem- jedziemy autem.
      Muszę dawać rade, nikt za mnie zakupów nie zrobi, nie ugotuje mi itp. Jak mam bardzo zły dzień, to kanapki w menu ;) i odpuszczam wyjście z domu.

      Xifaxan bralam juz 2x i pierwszym czułam się wspaniale, jak bym nigdy nie chorowała, nic nie bolalo itp.
      Drugim razem bolal mnie brzuch, był napiety, bulgotalo mi w jelitach, kupy robiona brzydsze- palmowa te i zielone ;/
      Zobaczymy tym razem jak będzie.
      Gdybym była toba sprobowalabym od nifuroksazydu- tanie 10zl, bez recepty i nie niszczy dobrej flory jelitowej.
      Na pewno są jakieś probiotyki które możesz brać.
      Ja na szczęście dotąd bralam najróżniejsze i wszystkie mi wchodzą, czasem tylko bardziej burczy po jelitach.

      Usuń
    35. Słownik popsuł mi komentarz,
      Drugim razem po xifa kupy papkowate i zielone.

      Usuń
    36. Powiem Ci, że nie jesteś dziwnym przypadkiem :) Bo gdybym mogła też nie jadłabym gotowanej ryby tylko smażoną, albo pieczoną, ale poki co nie mam wyjscia :( A losos gotowany jednak swoj specyficzny zapach ma, dlatego staram sie oddychac ustami, jak mam go na obiad :D
      Mozliwe, ze masz racje co do posiadowek z samymi najblizszymi, ale ciezko mi sie przelamac, bo nie wiem jak pewne osoby zachowalyby sie w razie mojej wpadki.
      A kariera to nie wszystko, sadze, ze Twoja mama predzej czy pozniej to zrozumie, byc moze byla wychowywana w taki sposob, ze sama musiala od dziecka sobie radzic, stad ma takie pojecie, ze tylko kariera znaczy samodzielnosc. Kredyty to niestety najwieksze zlo jakie moze byc, moi rodzice byli kiedys po uszy w kredytach, tak naprawde dopiero smierc taty to zmienila, bo byly ubezpieczone... Moja mama tez jest rozrzutna, nie umie oszczedzac, a potem placze, ze nie ma pieniedzy ,a gdy ma wszystkie na raz rozwala, to czasami przerazajace jak tak mozna, ja tylko dostaje rente, od razu wyliczam na leki, na jedzenie dla siebie, daje czesc z renty mamie, a do tego jakims cudem zawsze zadbam o to, ze pod koniec miesiaca moge kupic cos dla siebie, jakas fajna koszule, sweter czy cos. A jej wiecznie na nic nie starcza, mimo, ze daje jej pieniadze nie tylko ja, ale polowa rodziny... Rodzina mowila ,ze trzeba sie zbuntowac, aby nauczyla sie, ze musi isc do pracy,a nie ciagle jezdzic na wyjazdy z facetem i rozwalac pieniadze, nic nie robic prawie cale zycie. Wiem ,ze musze to przerwac, ale ciezko mi ,bo jak nie klopoty ze znalezieniem mieszkania, to wyrzuty sumienia, ze to matka i musze jej cos dawac ..w koncu corka jestem ;/ Z moja matka co do dobijania- to samo, tez potrafila takimi tekstami mnie raczyc jak Twoja Ciebie, dlatego sama sobie zaczelam gotowac, ale i o to mi czasami robi klotnie jak juz jest w domu- wtedy robi klotnie o to, ze zajmuje jej garnki... a przeciez tez musze cos zjesc, jak ona mi nie zrobi nic pod moja diete. To super ,ze masz tak blisko sklepy! Zazdroszcze, bo u mnie takie zadupie, ze mam z 30 min .. Zawsze jak jade autem z chlopakiem to sie mniej stresuje, bo wiem ,ze jakby co ,samochod jest, szybko sie dostaniemy do domu i w ogole. To zobaczymy co dalej bedzie, dzis bylam 2x w lazience, papkowate i schodzi mi jeszcze wegiel leczniczy z wtedy co bralam jadac na wizyte, a wzielam 5 ;p ciekawe kiedy przestanie schodzic. Ale mysle, ze jak juz poprobuje nifuroksazyd- akurat mam w domu z terminem do 2016 roku ,wiec pewnie sie skusze na kuracje, a jak on nie pomoze, wtedy sprobuje Xifaxan. Co do probiotykow ktore moge brac, jeszcze takich nie odkrylam.. ale poszukuje dalej. A widzialam, ze w wielu probiotykach jest duzo bakterii polecanych w zaparciach wiec u mnie tez one odpadaja, musialabym miec jakas typowa na biegunki ,moze wtedy probiotyk by mi nie szkodzil. /Scarlett

      Usuń
    37. To dobrze wiedzieć że nie jestem dziwna ;D
      Jak nie sprobujesz spotkan w domu z przyjaciółmi to się nie do wiesz jak będzie. Nie warto unikać innych ludzi, bo Tracisz szanse na znalezienie pokrewnych dusz, poza tym dla nich to próba odnalezienia się w trudnej, niecodziennej sytuacji- cenna lekcja pokory, gdy zdrowi mogą docenić dar zdrowia i pokazać swoje człowieczeństwo.
      Mojej mamy to nie tlumaczy- jedynaczka, jej mama była w domu, prowadziła dom, a dziadek miał swój biznes i codziennie przywoził pieniądze żonie i córce. Raczej jest osoba, która szukała sobie problemów na sile i nie doceniała tego, ze miała więcej niż rówieśnicy.
      SA probiotyki ze szczególnym przeznaczeniem w biegunkach np. enteromax, multilac.
      Kiedyś przeleje się twoja szala goryczy i odetniesz się od matki, zobaczysz ;* a wtedy odzyjesz.

      Usuń
    38. Cenna lekcja pokory bym tego nie nazwala... Moja jak sadzilam przyjaciolka uwaza, ze prawdziwe problemy to brak pracy, problemy milosne. A ja mam zdanie, ze nawet gdy sie ma problemy, a ma sie zdrowie, to da się wszystko przy odrobinie samozaparcia. Zazdroszczę niektorym ich problemow, wiem ze to glupie ale tak patrze na nich i im po prostu zazdroszczę. Szkoda, ze Twoja mama nie umiala docenic tego co miala.. Bo z tego co piszesz miala calkiem dobrze, ale skads moze przez jakies wydarzenie, pomyslala ze tylko praca czyni kobiete samodzielna i niezalezna. Licze, ze masz racje ze kiedys przeleje sie moja czara goryczy i odzyje a raczej chce myslec ze masz racje. Jak u Ciebie ze zdrowiem? U mnie znow pogorszenie :( w roku szkolnym chyba bede musiala brac stoperan :(/Scarlett ips. Sorki za ewentualne bledy ale ucze sie pisac na nowym tel :)

      Usuń
    39. zazdrosc potrafi byc konstruktywnym uczuciem, bo uczy nas czego naprawde chcemy- wazne jednak by ślepo się w niej nie zatracić.
      u mnie różnie- dzien lepiej, dzien gorzej...
      moze u ciebie dolegliwosci nasila przed-szkolny stres?

      Usuń
    40. Mozliwe, bo od pewnego czasu stresowalam sie mocniej, a wczoraj...przepadlam. Skoro przyszlo pogorszenie przy leciutkiej diecie, zdolowalo mnie to do tego stopnia, ze uznalam iz skoro mam sie meczyc to przynajmniej za cos ,co lubie jesc i sobie nie zalowalam i nie zaluje teraz. Byc moze kiedys bede sie uzalac, ze robie bledy, ale trudno. Wczoraj wzielam stoperan, pojechalismy z chlopakiem na zakupy- bardzo udane zreszta, spedzilismy cudownie czas :* Napilam sie pepsi, mimo ze od dawna nie pilam, nie pilnowalam sie z jedzeniem ,sprobowalam boczku gotowanego z jego rodzina :D ,kabanosow. A dzis pepsi i zestaw z Antalayi ,byc moze ostro, ale doszlam do wniosku ,ze z wakacji chce miec jakies fajne wspomnienie dotyczace jedzenia- a nie ciagle pilnowanie sie i plakanie ze diete trzymalam a efektu zero. Idzie szkola, zmienilam myslenie na takie, ze bedzie co ma byc, matury jak nie zdam to podejde za rok, z frekwencja moze jakos mi sie uda ,a jak nie to sprobuje przeleciec ten rok tak jak poprzedni i byle jakos bylo. Takie myslenie przynioslo mi troche ulgi, bo tak w sumie zawierzam sie temu, co bedzie. Teraz jedyne czego sie boje to wynik cytologii ktory odbieram na poczatku wrzesnia i to tyle. Czuje, ze robie cos w zgodzie ze soba- choc moze brzmi to dziwnie...nie zamierzam ciagle folgowac diety, bo bede ja dalej trzymac ale raz za czas pozwole sobie na odskocznie jakos raz na dwa,trzy miesiace :) Jedzenie to cos ,co kocham- zdrowe i to niezdrowe. W zdrowych tez mam swoje ukochane potrawy, ale w niezdrowych takze, dlatego sprobuje znalezc miedzy nimi umiar aby byc szczesliwa. To tylko moja decyzja. Mojej babci zapewne sie to nie spodoba, ale co poradzic. To moje zycie ,ja podejmuje decyzje i chce wreszcie sie cieszyc tym co mnie otacza./Scarlett

      Usuń
    41. widze duzo pozytywnego nastawienia ;)
      to zycze zeby te odskocznie na niezdrowe jedzonko przeszly bez sladu na jelitach ;* powodzenia!

      Usuń
  14. a tak to jest z lekarzami- gin zapewnial mnie ze tak bedzie dla mnie najlepiej i głupia uwierzyłam.... no to juz nie wiem co mam robić....

    OdpowiedzUsuń
  15. no to zaczelam grzebac w necie i lacibios femina mozna brac jednoczesnie z z przeciwgrzybicznymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale na co ci lacibios jak to tez zawiera bakterie a nie grzyby? To to co lakcid czy dicoflor.
      Chodzi o to ze nie mozna razem stosowac tych probiotykow z drozdzami-enterol, enteromax a to one podobno maja najwieksze znaczenie w zapobieganiu i leczeniu clostridium ( rownowaga miedzy bakteriami i grzybami)

      Usuń
  16. Masz rację Bunny... przy enterolu nie bierze się przecwgrzybicznych. Super. Po 16 tabletkach flumyconu to wiem. No ale flumycon nie wywołuje rzekomobłoniastego? a moze uratuja mnie własnie lakcid i dicoflor od clostri?
    Rzucam flumycon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flumykon nie powoduje.
      Zrozum zaleznosc.
      Clostri to paskudna bakteria. Powoduja ja antybiotyki, bo one kosza bakterie (nie grzyby). Antybiotyki sprzyjaja tez namnozeniu grzybow-proste -czesci bakteri nie ma bo wybija, to grzyb moze sie rozrosnac. Tak samo klostri-poniewaz jest oporne na wiekszosc antybiotykow, to pod wplywem leczenia szaleje bo ma gdzie! Lakcid i dicoflor mysle ze ci wystarcza.
      Podejrzewam ze grzyb z ktorym walczysz, o ile go masz bo to taka diagnoza gina na oko uchronilby cie przed clostri wlasnie.
      We mnie i swiat dobrych bakterii i grzybow lezy niestety...bo sama walczylam kilka lat z grzybica i w koncu dziadostwo wykonczylam. Potem helikobaktera... A teraz zostalo pole dla najwiekszej masakry jakiej nie moglabym w koszmarze wysnic i pluje sobie w brode.
      Bo wtedy mialo mnie co naturalnie chronic, a teraz musze probiotykami walczyc o odbudowe tego, co dopiero tepilam po czesci...

      Usuń
  17. Na czas walki z helikobacter nie mialas takiej wiedzy. Takze nie zaluj czegos co zrobilas, bo i czasu nie wrocisz a i kazdy gastrolog chcialby Cie z pylori wyleczyc. Poza tym ryzyko clostri jest wlascwie przy kazdym antyb.wiec nie wiadomo czy by sie nie przyplatalo wczesniej czy pozniej. Stalo sie. Teraz mysl tylko o tym zeby raz na zawsze zabic clostri i zapomniec. Jestes pod dobra opieka.
    Ja mialam wyjalowiona flore po masakrycznych dawkach jak mialam w lutym zap.oskrzeli i antyb na 10 dni. A w maju leczenie przez gastro tez helikob.ktorego nie mialam! Reszte historii znasz.
    W niektorych watkach w necie jesg info ze enterol i flumucon sa razem przdpidywane ale ulotkacenterolu mowi co innego. Dobrze ze mam inne probiotyki.
    Bunny spis spokojnie i nabieraj sil. Jestes potrzebna swiatu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mialam tej wiedzy bo slepo ufalam wiedzy lekarzy. Byli dla mnie bogami, robilam co kazali. Kompletnie olalam wlasna intuicje...
      To byl blad. Dlatego teraz chce zrobic wszystko, by ktos inny nie musial przezywac tego co ja, a ze niewiele moge to chociaz te wpisy na blogu...moze ktos w podobnej sytuacji do nich dotrze, a wtedy nie zrobi tej glupoty co ja. Bo natura wie co robi i tak nas w zdrowiu zachowuje, ze mamy wewnatrz rownowage. Czasem tylko ciut zaburzona, np przez helikobacter, ale czym jest utrzymanie diety 2x do roku czy pobranie ipp i spokojne zycie w kontrze z nasza/moja obecna walka?!
      U mnie eradykacja h.p byla masakra-2g duomoxu i 1g metronidazolu dobowo przy wadze 50kg! Przeciez to jakies nieporozumienie! Ja wiem ze tak moze wyglada schemat, ale nie uwierze ze czlowiek 80kg, 110kg i ja 50kg zniesie to jednakowo ;( dlatego wytrzymalam do 5 doby i zaczelam tracic przytomnosc...

      Ja ufam ulotce, nie lekarzowi i nie farmaceucie-ulotka zawsze jest aktualizowana i podaje info wg badan. Nie kazdy medyk musi miec wiedze o wszystkich substancjach co zrozumiale...dlatego nawet jak dostaje leczenie jakies, zawsze czytam ulotke dla pewnosci i porownuje dawkowania.
      Moja rodzinna np. Gdy wie o moich problemach a ma dac nowy lek, to od razu nim przepisze to googluje ulotke i dopiero. Ale takich lekarzy jest malo ;/

      Aj, jak mnie dzis w kibelku pieklo ;( buuuu....

      Usuń
  18. Bunny jestem zawsze z tobą. Jak ja ci współczuje. Uwielbiam twoje wpisy!!! Szkoda ze pochodzą z autopsji:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, to mile ze moje wpisy nie fryzjerskie w ogole ktos czyta jesli go to nie dotyczy ;* dzieki temu widze sens dalszej pisaniny.

      Usuń
  19. Pisz koniecznie :) ja mam doła, nic mi sie nie chce, jestem zmęczona i senna. Brzuch dalej mnie pobolewa, ciagle go czuję. Nie wiem co to jest, o co chodzi, zeby mnie tak ciągle bolał...
    :((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiem ci czemu tak masz, bo mnie zaczelo bolec dopiero jak juz byl nawrot...tak to ani bardzo mnie nie wzdymalo, ani nie przelewalo sie...
      Gdzies doczytalam ze moze wystapic poinfekcyjny zespol jelita drazliwego, a dla niego rozne bole brzucha sa charakterystyczne...oby to bylo to.

      Usuń
  20. też o tym wyczytałam... objawy podobne... najbardziej się boję, żeby to nie było np.rozdęcie okręznicy- bo clostri też do tego prowadzi... ale chyba aż tak by sie nie porobilo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle ze nie, mialabys wtedy goraczke, zaparcie czy bardzo silne bole i twardy brzuch...tak mi sie wydaje.

      Usuń
  21. już nie mam siły na to wszystko. Jestem potwornie zmeczona, brzuch czuję caly czas, tych momentów kiedy nie boli jest naprawdę mało... i też jest twardy i napiety. Gorączki nie mam, czytalam że objawem jest też tachykardia- nie czuję, że by mi serce walilo.
    a jak dzis u Ciebie? masz biegunki? Mozesz jesć już cos więcej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tachykardie bardzo czesto wiec wiesz.
      Rano mialam taka nieciekawa kupe, ale teraz nie chodzilam wiecej.
      Nadal jestem na diecie kleikowej, ale zjadlam tez 2 sucharki.

      Usuń
  22. Biedna, znów z wagi spadniesz :( jest ktos tez c lostri w szpitalu?

    a juz mam lzy w oczach... co za cholerstwo sie uczepiło... poczytalam teraz o zespole jelita drazliwego i dobry jest Lactobacillus plantarum 299v. Może tego spróbuję...
    wyczytałam że osoby chorujące na IBS też często mają stany lękowe i depresję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ja obecnie.
      Wiesz, mysle ze wszyscy jelitowcy maja to wpisane w zyciorys, bo jednak sprawy jelitowe okropnie obrzydzaja zycie. Nie łam się, bedzie wszystko dobrze. Nie forsuj sie, wypoczywaj jak najwiecej, teraz ty jestes najwazniejsza! Ja zaluje ze tak dokazywalam jak wyszlam po pierwszym zachorowaniu. Moze gdybym sie oszczedzala to by nie wrocilo? Chociaz nie, nie wolno mi tak myslec-mialo tak byc i jest, nie ma co analizowac bo tez wpadne w depresje.

      Usuń
  23. Bunny kochana życzę zdrowia!
    A myślałam czemu nie piszesz....

    Agata

    OdpowiedzUsuń
  24. Trzymaj się mała, walcz, oby to się już skończyło, bardzo ci współczuję. Fajnie robisz opisując swój problem tak szczegółowo, bo może komuś to potencjalnie pomóc.
    Magda-Morelle

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzieki Bunny ;* własnie nie myśl tak. Uwazałas na siebie, a tez trzeba bylo w pewnym momencie wrócić do "dawnego życia". Teraz zacznij wierzyc, ze ten pobyt to ostatni pobyt w szpitalu, bo wybiją clostri na amen.
    mnie brakuje jakos chęci..do zycia najzwyczajniej, do bycia radosną, wszystko mnie męczy. Az tak źle z moja psychiką nigdy nie było. Wszystko przez te jelita... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat zmeczeniem nie powinnas sie przejmowac, mozemy je odczuwac jeszcze przez dlugi czas, przeciez nasza choroba niesamowicie wyciencza. Nic w tym dziwnego. A wiadomo ze jak czlowiek slaby to i nastroj do dupy.
      Powinnas zwolnic i byc bardziej wyrozumiala dla siebie moim zdaniem.

      Usuń
    2. Jelita mają ponoć receptory nerwowe, takie same jak w mózgu. Każdy problem z układem pokarmowym to albo przyczyna, albo skutek złego nastroju. Ale to minie dziewczyny, głowa do góry.
      Magda-Morelle

      Usuń
  26. Wiesz co aż się wzruszyłam jak czytałam.. naprawdę - tak mi Ciebie szkoda, że się tak męczysz i jeszcze Ci lekarze :/
    Trzymam mocno kciuki za leczenie na tym oddziale i oczywiście za spotkanie :)

    Trzymaj się dzielnie i zdrowiej :*

    Yatta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mam jeszcze wieksza sieke ;(
      Jak lekko opanowali biegunke na wanko, to dzis juz mam takie pieczenia wrzodowe z dwunastnicy/zoladka ze az mnie klatka piersiowa pali i przelyk. Do tego ciagle ssanie w zoladku ze oszalec idzie, czy ja z tego w koncu wyjde? Zaczynam tracic wiare...;(

      Usuń
  27. Trzymaj się Bunny, jesteśmy z Tobą :*

    Monika

    OdpowiedzUsuń
  28. Współczuję. Ja mam problem z atopowym zapaleniem skóry i to na dłoniach. Nie da się tego wyleczyć, tylko zaleczyć. :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Bunny, tak mi przykro... Bądź silna, w takich momentach twoja siłą i wiara jest bardzo ważna. Trzymam za twoje zdrowie mocno kciuki, i myślami jestem z tobą :*
    I mam nadzieje, że spotkanie z tatą spełni twoje oczekiwania :*
    Pozdrawiam ankaa86

    OdpowiedzUsuń
  30. Bunny...moja droga.. trzymaj się. Współczuję :( Może niech włączą leczenie gastrologiczne? ja w szpitalu miałam zwalczaną clostri, ale też leczyli mnie automatycznie z wrzoda. Może też ta dieta kleikowa Cię wykańcza? Przy moim leczeniu w szpitalu podawano mi normalne jedzenie tzn dokładnie na dietę wrzodową. Jednie nie mogłam jeść przed gastro i rekto. Popytaj lekarzy, niech przyślą też gastrologa do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie wlaczone doraznie, jesli nie bede wytrzymywac. Nie chca mnie dodatkowo oslabiac.
      Dieta na pewno oslabia. Ale dopoki biegunka calkiem nie ustanie to zasada jest taka, ze kleik i suchary.
      Prawdopodobnie tamto leczenie mialam za krotkie, teraz bedzie dluzej. Jutro chyba bedziemy powtarzac testy na clostri...

      Usuń
  31. musisz być silna psychicznie wtedy będzie Ci łatwiej wszystko znosić. Niech trwa leczenie dłużej i niech Ci się w końcu poprawi.

    OdpowiedzUsuń
  32. Trzymaj się Bunny i wracaj jak najszybciej do zdrowia!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  33. Bunny jak dzis? Mam nadzieje ze lepiej choc przy walce z clostri trzeba sie uzbroic w cierpliwosc. U mnie nadal bole brzucha. Wzielam sobie 2tyg urlop. Pozniej do kontroli i zobacze co gastrolog wymysli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie o dziwo brzuch nie boli wcale, tylko zoladek czyli nadbrzusze. Zero wzdec, bulgotow itp. Czuje sie calkiem ok, tylko potwornie słaba, ruch rekami to wysilek ;) a mycie wlosow dzis tak mnie zmeczylo, ze musialam potem odsiedziec z pol godziny...ech...ta dieta mi dowala dodatkowo ;/ ale gadalam dzis z lekarzami, musi dieta jeszcze pobyc, bo to leczy jelita. Takze albo dla jelit dobrze, albo dla mnie...chce sie porzadnie wyleczyc, wiec zniose wszystko ;(
      Nie dziwie sie ze wzielas urlop, po sobie czuje ze nie wiem czy i miesiac by mi starczyl obecnie na powrot do formy...moze pol roku predzej.

      Usuń
  34. No popatrz, u mnie przy leczeniu wanko podawali mi bez problemu jedzenie dla wrzodowców. Tyle, że w szpitalu to mialam krotko biegunke- gora dwa dni, za to wczesniej dłuzej w domu. Ja coś niestety mam z jelitami, musze miec calosciową kolonoskopię to będe wiedzieć co mi jest.
    Nie rozumiem czemu mi zrobili tylko rektoskopię....
    W czwartek chyba pojadę z moja gromadka do L :) chociaz trochę sie boję...

    A dieta wyeksplatowala Cię z pewnością, przynajmniej Cie nawadniaja elektrolitami także dasz radę. Jeszcze troszkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz, a u mnie paradox, ze kolonka byla idealna a juz chorowalam.
      Dzis wolalabym recto zrobic, bo jak maja byc powazniejsze zmiany to beda i tak. Kolonki przez najblizsze 10 lat nie dam sobie zrobic ;d mialam 2 i w obu czysto...hmmm...tylko sie cieszyc co?
      Moj tata przylatuje juz na pewno chyba w czwartek go zobacze, boziu jakie nerwy <3 pol zycia czekalam na niego i nie dowierzam ze to sie zisci, moje najwieksze marzenie!

      Usuń
  35. ja sie kolonki nie boje, bo u nas standardowo usypiaja, także luz ;) kupilam dzis sanrobi ibs i...chyba jakby lepiej...? chyba, że sobie wmowilam jak się naczytalam samych pozytywów ;)
    Bardzo sie cieszę, że spotkasz się z tatą. Wyobrażam sobie co czujesz. Fajnie, że marzenie się ziści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba sobie wmowilas, bo nic nie dziala tak szybko ;)
      Ale to fajnie, ze dobrze sie czujesz.

      Usuń
    2. A powiedz, ty nabial juz jesz? Czy nie? Nie masz nietolerancji po zapaleniowej? Ja w 2007 mialam dlugo, ponad rok...zero serow, jogurtow, mleka itp. Teraz tez mnie ostrzegli zebym nawet nie powąchała bo bedzie biegunka ;x

      Usuń
    3. I sa wyniki moich powtorzonych testow na clostri.
      Szalenstwo.
      Oba ujemne-nosicielstwo wykluczone, toksyn brak. Nie wiem co sie dzieje wobec tego. Przeciez znow mialam biegunke, moze mniejsza i ciut inna, ale i goraczki dostalam i z rak lecialam i toksyna w innym szpitalu wyszla pozytywna....?
      No ale nic, chyba zostaje sie cieszyc.
      Gadalam z szefem wszystkich szefow i powiedzial, ze maja najlepsze najczulsze testy amerykanskie jakie sa tylko dostepne, a moja probka przechodzi 2 etapy-najpierw antygen na nosicielstwo, tyle ze nie wiadomo przy wyniku dodatnim czy wykryty szczep jest toksyno czy nietoksynotworczy, a potem 2 etap na toksyny...normalnie jaja.

      Usuń
  36. Bunny,wybacz bezgośredniość-ale czemu tak długo się nie widziałaś z tatą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wyszlo. Nie chcialabym tu o tym pisac.

      Usuń
    2. Pisałam post, nie dotarł? Jak u Ciebie? Pytałam jak z Twoja clostri? czy to znaczy, że wyleczyli Cie?
      widze po kilu dniach brania lactobacillus plantarum 299V jest dużo lpiej z moich brzuchem. wresczie mam kilka godzin spokoju :) ufff. Bo juz naprawde te ból, wzdecia doprowadzały mnie do łez.
      Jak z spotkanie z tatą? :)

      Usuń
    3. Najważniejsze, że go zobaczysz, pogadasz. I tak nam tu się dużo zwierzasz, nikt nie musi wiedzieć więcej ;) Trzymaj się moja blondyneczko! Dużo zdrówka!

      Usuń
    4. jakubka wyglada ze "wyleczyli" tzn. ze nie ma tej bakterii juz nigdzie w moim organizmie, zadnego z jej szczepow ;] mam dalej leczenie wanko, rozbite na miesiac czasu, pulsacyjnie- co kilka dni.
      spotkanie z tata mega, mieszka u mnie <3 takze jest cudownie, niestety on choruje wiec teraz ile moge latam po lekarzach z nim ;(

      Usuń
  37. Z tym sanprobi ibs to jest tak, ze jak mnie nawalał brzuch non stop- caly czas napiety, jakby ktos mi ciagle go naciskal tak po po wzieciu tabletki mialam dobrych pare godzin spokoju. Zobacze jak będzie dzisiaj...
    Nabiału nie jem, choc przyznam, że zjadłam wczoraj plaster sera zoltego- nic sie nie dzialo.
    Czyli nie masz juz clostri? Moze masz poinfekc. zespół jelita drazl? Moze wanko przez te pare dni Ci wybiła bakterie?

    OdpowiedzUsuń
  38. Kochana Bunny wygrasz na pewno z tą chorobą. Jesteś silna ja w to wierzę i czekam z niecierpliwością na Twój powrót do zdrowia. Buźka:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Króliczku,a jak dzisiaj? Codziennie sprawdzam czy coś nie napisałaś, mam nadzieję, że będzie coraz lepiej:-* beatusia10

    OdpowiedzUsuń
  40. Teraz coś z innej bajki: mianowicie fryzjer i słowo Palette powiedziałam mu że chyba sobie Palette ufarbuję, na to on: "będę udawał że nie słyszałem tej obelgi" ..haha potem powiedział mi że: "włos na głowie nie zostanie lepiej se perhydrol wylać niż Palette - to niszczycielski tajfun którego efektów nie da się cofnąć nawet czarodziejską różdżką":D - to chyba fryzjer poeta był sobie :)pozdro emilka.

    OdpowiedzUsuń
  41. Bunny, wszystko w porządku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie obecnie wszystko ok, choc jestem slaba, mam tachykardie momentami, bardzo bola mnie nogi kosci/stawy (?).
      ale jest dobrze, tak mozna zyc.

      Usuń
  42. Bunny wracaj do zdrówka .Cieszę się że u Ciebie jest poprawa.Dbaj o siebie,duuuużo zdrówka i siły Eveline1000

    OdpowiedzUsuń
  43. Jezu brak mi słów... :( Strasznie mi przykro, przytulam... Nie wiem co powiedzieć:/

    OdpowiedzUsuń
  44. Bunny, kochana, cieszę się, że jest już lepiej. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej ;*
    No i tatę masz u siebie, super ;)
    Pozdrawiam ankaa86

    OdpowiedzUsuń
  45. A znow nie wiem czy doszło. Martwiłam sie, że tak długo się nie odzywasz... wyszłaś już ze szpitala? Dobrze, że jestes juz po clostri. wanko ma dużo skutkow ubocznych- te bóle stawów to moga byc chyba wlasnie z wanko.
    ja sie czuje coraz lepiej w sensie fizycznych, psychicznie słabo, ale to już jakby inny temat i inne powody.
    Fajnie, że udało się spotkanie z tatą :) wypadlo akuat w czasie chorób, ale może tak miało byc...
    jestem w Lublinie :) jescze chwilke, moze znaz namiary na dobrego fryzjera co dobrze scina i dobrze dobiera kolor? jak nie tutaj to podam Ci maila to mi ewent.napiszesz
    pozdrawiam i ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wyszlam w zeszlym tygodniu, lezalam 5 dni tym razem, reszta leczenia do domku. Bardzo bali sie zebym czegos innego nie podlapala, wiadomo szpitalne zakazenia, a my z rozwalona odpornoscia ;(
      Dzieki tacie jestem mega szczesliwa w kazdej sekundzie! To najlepsze co spotkalo mnie od lat, czuje sie jakbym snila.

      Polecam siebie :D a tak serio sprobuj do kamila skrzypka z LOKO, ma zawalone terminy, ale moze akurat? Warto.
      Buziaki i nie daj sie! Buduj sie psychicznie robiac codziennie cos tylko dla siebie i nie patrz na innych.

      Usuń
  46. dzwonilam, musialabym miesiac czekac :) choć mam szkolenie we wrzesniu w L wiec moze wykorzystam moment... ja to strachliwa jestem z fryzjerami. Chodze u siebie do fryzjera- faceta, tez odlegle terminy. A sama też robisz fryzury?
    Fajnie ze w domu jestes, do tego z ta, wyktaorzystajcie czas dla siebie, miło, że tak oceniasz to spotkanie.
    wszystko jest takie skomplikowane..cięzko mi sie cieszyć..jestem jakas potwornie zmęczona życiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robie ;) tata wciaz jest u mnie <3 czuje sie ok, chociaz czasem mam okropne mdlosci i wymiotuje ;/ ale przytylam juz 2 kg wiec mysle ze wszystko idzie ku lepszemu.

      Usuń
    2. Robie ;) tata wciaz jest u mnie <3 czuje sie ok, chociaz czasem mam okropne mdlosci i wymiotuje ;/ ale przytylam juz 2 kg wiec mysle ze wszystko idzie ku lepszemu.

      Usuń
  47. cieszę się, że jest poprawa. No i spotkanie z tatą - to dopiero musiało być przeżycie :)

    Ściskam mocno :* oby teraz było już tylko lepiej :)

    Yatta

    OdpowiedzUsuń
  48. jak się czujesz?
    pozdrawiam! aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Calkiem dobrze, wankomycyne mam jeszcze na 3 tygodnie a potem sie okaze...

      Usuń
  49. ktoras z dziewczyn napisala w komentarzu, ze wierzy w Twoje wyzdrowienie, bo taka bezinteresowna pomoc, ktorej tutaj na blogu udzielasz musi wrocic do Ciebie w postaci dobrej energii. Ciesze sie ogromnie, ze Twoj organizm wypedzil podstepnego wroga-najezdzce. Wracaj szybko do formy i zdrowia. Cieplo pozdrawiam. To ja, ta czytelniczka od gafy namolnosci nieumyslnej.

    OdpowiedzUsuń
  50. ja już u siebie w domu, może kiedyś pozwolisz dać się poprosić o zrobienie fryzury ;)
    też 2 kg przytyłam :) tyle, że zaczęłam już jeść normalnie- tzn. uważam jako wrzodowiec na jedzenie, ale nawet zdarzy mi się ciastko czy inną słodycz podkraść dzieciom ;) no i wcinam surowe owoce.
    Wiesz wybrałam ten flumycon do końca. Tak mi doradziła rodzinna- mówiła, że po takiej ilości antybiotyków to mogłam się jednak nabawić grzyba w zoładku i on mógł mi tak dokuczać. Odstawilam enterol na czas flumyconu, osłanialam żołądek innymi probiotykami. Zresztą cały czas je biorę. Nie wiem czy to sila flumyconu czy sanprobi, ale mój brzuch czuje się dobrze! ufff, niesamowita ulga. W sumie to trochę jeszcze się boję cieszyć, ale naprawdę jest lepiej niż było. Oby tak zostało.
    Dużo zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie!
      A po czym czujesz sie zle jak zjesz?
      Ja dzis zjdalam pierwszy raz banana i brzoskwinke ufo-zrobilam z nich papke w blenderze, oczywiscie bez skorek.
      I zjadlam tez jogurt jogobella brzoskwinia i niestety nie podeszlo mi, okrutna zgaga.
      Tym razem tez mialam do wanko flumycon, na 7 dni, bez klopotow wybralam.

      Usuń
  51. Bunny ! mam nadzieję , że wszystko zmierza w dobrą stronę! Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  52. na pewno poczułam się masakrycznie- pól nocy bólu brzucha jak zjadłam po synu gofra z bitą smietaną (o ja glupia!, no ale tak mi posmakował, że nie mogłam się opanować). Jogurtów jeszcze nie probowalam, jednak tego sie troche boje. Po serze zoltym nic mi nie było. No i dzis pierwszy raz od 2 mies. wypiłam leciutka kawę ze smietankę- tez skonczylo sie bolem brzucha. A tak- z innych rzeczy nic mi sie nie dzialo. Raz bylismi na obiedzie u ciotki- były kotlety smazone- zjadlam, tez bylo spokojnie.
    Tyle, że ja biorę 2 razy dziennie controloc 40 i meteospasmyl- jak powiedziałam dzis rodzinnej (poszlam po receptę) jakie dawki biorę to powiedziala, że takie dawki muszą pomóc :D no i dziś zjadlam śliwki- duzo za dużo, też bolal brzuch. No ale to sa bóle przejsciowe, to co mialam jescze kilka tyg temu to nie do opisania ból.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grunt ze biegunki nie ma. bol brzucha przejdzie wczesniej czy pozniej...ja ciagle drże, żeby tylko biegunka nie wrocila wiecej, ech ;(
      ale gofry i bita śmietana, jesteś hardkorem ;D

      Usuń
  53. heheh :D jak sobie przypomnę później ten ból brzucha to aż mi do tej pory słabo. No ale taki ten gofr był pyszny....mniam... :)
    Trochę jednak jeszcze mi chyba te śliwki na żołądku siedzą, boli mnie jednak dziś brzuch. Już się stukam w czoło co ja wyprawiam z tym jedzeniem. Od dziś zero "zakazanych owoców" ;)
    Wiem, że się boisz. Ale będzie dobrze, już lekarze zadbali o to, żeby Ci dać takie dawki wanko, żebyś wyszła z tego raz na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  54. a pisalam w pt-nie wiem czy nie poszlo znow czy co. Strasznie mnei rozmieszylas z tym hardkorem :D a sama sie pukamw czolo jak ja moglam cos takiego zjeć. No ale nie mogłam się powstrzymac. Niestety dziwne bóle brzucha, napisania, bulgotania wrócily :( jak zaczelam grebac necie to może to być nawrót grzybicy ukladu pokarmowego. W sumie zaczelam slodkie podjadać...sama nie wiem... Nie lubie tego bolu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byłam poza wirtualnym światem ;)
      ja dziś cierpię, bo wczoraj zjadlam dosłownie kilka frytek ;( nie wiem co mnie podkusiło ;(

      Usuń
  55. ok :)
    przewalone takie pilnowanie się z tym jedzeniem..nie dziwie sie że sprobowalaś. Wystarczy, ze ktoś koło mnie- dzieci, maz- ma zakazane dla mnie jedzenie- no nie moge sie powstrzymać i tyle. Tylko wlasnie niestety odbija się na moim brzuchu. Co za zycie!

    OdpowiedzUsuń
  56. Bunny, co u Ciebie?? Zamilklaś... jak się czujesz? Jesteś jeszcze na wanko? A kupiłaś sobie receptę czy Ci dali ze szpitala? Jeśli kupiłaś to ile zaplacilaś? Jesteś nadal na diecie?
    U mnie dziwne bóle brzucha, napiecie i bulgotanie niestety utrzymują się już tydzień :( byłam wczoraj u ordynatora- gastrologa prywatnie. . Powiedział, że to utrzymują mi się skurcze. Przepisał mocniejsze leki- jak nie pomogą to za tydzień mam przyjść po skier do szpitala. Jeśli pomogą to mam sobie za 3 tyg zrobić prywatnie oczywiście morfologię z crp i badanie kału w kierunku clostri.... i przyjść z wynikami. Jak już od niego wyszłam to sobie przypomniałam, że clostri jak ma wyjść to tylko z biegunek i sluzu więc skoro u mnie pod względem
    wypróżniania jest na razie ok to po co mam to robić i jeszcze za to płacić..
    Mówilam mu, że chyba b.dobrze poczułam się po wybraniu flumyconu i że gin wspomniał, że mogę mieć grzybice układu pokarmowego. Gastrolog od razu zbagatelizował grzyba- powiedział, że każdy to ma, a jakby był co mocno dokucza i daje inne objawy chorobowe to i tak wyszłoby mi to w gastroskopii.
    Z kolei moja rodzinna powiedziała, ze grzyb wyjdzie tylko z badania kału. No to już zgłupiałam...
    No to wyjdzie grzyb z gastroskopii czy nie?
    A już nie mam siły do tego wszystkiego.. Powiedziałam, że było ze mną super- nic mnie nie bolało, poczułam się jak za starych, dobrych czasów...i to mnie zgubiło. Bo zaczełam jeść co popadnie- słodycze, śliwki i inne zakazane. Gastrolog powiedział, że po rzekomobłoniastym błona śluzowa odbudowuje się przez 2- 3 mies i przez ten czas trzeba trzymać dietę.. czyli wychodzi, że sama sobie zaszkodziłam. No ale chyba clostri nie wywołam złym jedzeniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie slabo ;/ jestem nadal na wanko, mam wydluzone o 5 dni i potem co 3 dzien mam brac i tak 5x...a potem xifaksan jeszcze, takze gdzies do polowy wrzesnia leczenie.
      Przedwczoraj mialam fatalny dzien, az wyladowalam w poradni zakaznej...bo zmienilam ciut diete i oczywiscie dostalam takich boli zoladka, mdlosci, ze az odruch wymiotny mnie cisnal ;( a wszystko przez sos z pomidorow z puszki i borowki...lekarka mnie ochrzanila, ze kwasne mam omijac z daleka, trzymac diete jeszcze przynajmniej z miesiac.
      Wanko musialam sama kupowac, recepte zalatwia sie przez szpital i poradnie chorob zakaznych-placilam kolo 120zl za 5 ampulek , tj. 5 dni leczenia. 1 ampulka jest na 4x. Mnostwo kasy juz wydalam...i ciagle nie jest dobrze. Wciaz waze tylko 46 kg i dopajam sie nutridrinkami, bo juz chyba nic by ze mnie nie zostalo.
      U mnie najgorsze bole jelit rano przy wyproznieniach, potem skurcze gdzies do poludnia. Jak jestem na ryzu-mieso-marchewka to ide 1x na dobe do kibelka...tylko zjem cos innego juz 2-3x i potworne bole.
      Wiesz co ja sie zastanawiam czy badanie na clostri wyjdzie tylko z biegunki...w sumie to nie musi tak byc, bo gdyby tak bylo to nie moznaby stwierdzic nosicielstwa bez toksyn. Tak mi sie wydaje...?
      Mnie lekarka powiedziala ze mozemy miec rozne bole-bez biegunki- i to nie nawrot, ale wciaz mamy stan zapalny w jelitach i do dlatego. I ze diete powinnysmy trzymac kilka miesiecy minimum, a dopiero jak jelita sie zregeneruja to bedziemy mogly jesc wszystko i wszystko bedzie wchlaniane. Dopoki jest bol to znak, ze zapalenie nie minelo.
      Z kalu na pewno moze wyjsc grzyb, tylko nie wszystkie laboratoria robia posiew na grzyby. Z gastroskopii pierwsze slysze, tzn. Jesli by byla grzybica-drozdzyca w jamie ustnej/gardle itp na sluzowce to by zobaczyli bo sa biale serkowate naloty...ale to juz musialby byc stan hardkorowy.
      Clostri nie wywolasz jedzeniem, bo zostalo wybite, chyba zeby spory zostaly? Ale to musialabys miec obnizona odpornosc zeby to gnojstwo sie rozroslo, sadze ze po takim czasie to juz twoja flora cie broni, bierzesz probiotyki jesscze? Ja biore enteromax i dicoflor.Niemniej dokladasz sobie bolu, widze tak samo wlasnie sobie zaszkodzilysmy ;( musimy byc rozwazniejsze...i sie nie dac zlamac, latwo pisac, jak ostatnie 2 dni plakalam non-stop ;(

      Usuń
  57. Miałam kłaść się spac, ale stwierdzilam, że napiszę do Ciebie. Syn śpi, spokój :) córka ma wrócic ze swoim tata o 23 (moj mąż gra na koncercie):) to już poczekam na nich.
    w ogole to bylam 2 dni w szpitalu z córką- miala wycinany ropień na szyi w znieczuleniu ogólnym. Na szczescie wszystko ok.
    Oj niewesoło u Ciebie..bardzo Ci współczuję, z całego serca. Te problemy jelitowe są straszne, to ciagle uważanie na jedzenie.. :( Wytrwaj do połowy wrzesnia, przy takim leczeniu jest duża szansa na calkowite pozbycie sie clostri. I w to uwierz! Staraj się myslec pozytywnie. Uwazaj na jedzenie!
    Znalazlam jescze jeden kontakt z dziewczyna po clostri ( kilka nawrotów), od niej juz dużo wiem nt. grzybów i samego clostri. U niej grzyba wykryto po kolonoskopii- po pobraniu materiału, podczas kolono wykryto też clostri, choć np. w kale już nie (!) nieźle. Pisala mi też, że probowala medyccyny naturalnej i jedna babka od tego powiedziala, że po takim zapaleniu jelit wszystko wraca do normy po..2 latach. I mowi, żeby się zgadzalo, bo dokładnie po 2 latach jest u niej lepiej choc i tak musi uważac na jedzenie np. slodkiego. Pisała tez, ze spory moga być w organizmie cały czas i tylko czekają na gorszy moment organizmu. Ech...
    z probiotyków przerzuciłam się wlasnie na enteromax (polecila mi go ta dziewczymn,a jej bdb gastrolog) bo ma w sobie i enterol i dicoflor. Biorę też sanprobi ibs w dalszym ciagu. Gastrolog kazal mi zamiast controlocu brać mesopral i w dalszym ciagu meteospasmyl. Jesli te leki w ciagu tygodnia nie pomoga to mam isc do szpitala. A pojdę bo juz nie mam siły na te bóle. No chyba, że faktycznie leki pomoga.
    No nic , bunneczko, trzymaj sie i do kolejnego napisania :) a jak masz na imię? :)

    OdpowiedzUsuń
  58. To dziwny przypadek tej dziewczyny, zeby z kolonki wyszlo clostri, tzn. Jesli wtedy miala blony rzekome widoczne na jelicie to oczywiste, ale zeby z kalu nie wyszlo, to laboratorium musialo zle zbadac, albo probka byla przelezana, poza tym nie wiadomo jaki test robili jej z kalu czy na toksyny-nie musza wyjsc, czy na obecnosc tego szczepu bakterii-test najlepszy ghd, ktory ja mialam robiony.
    Regeneracja jelit jest indywidualna, kazdy przeciez inaczej zdrowieje. Mysle ze 2 lata to za duzo, kilka miesiecy raczej, przy czym najwazniejsze sa pierwsze 2 miesiace, gdy jelita zaczynaja ponownie prawidlowo wchlaniac.
    Przechodzilam to juz w 2007 i u mnie trwalo to 3 tygodnie w szpitalu, doszlo do samowyleczenia pod wplywem lekow przeciwzapalnych na jelita, a jak wyszlam do domu to jadlam wszystko w ciagu miesiaca. I mialam 7 lat spokoju.
    Ja po mesopralu mialam biegunke ;/ i moj tata tez.
    Meteospasmyl jest dobry, ale jedynie rozkurcza, nie leczy...
    Mam na imie Ada a ty?

    OdpowiedzUsuń
  59. tzn jak doczytalam to miala nieprzeczyszczone dobrze jelita do kolonki i wzieto probke kalu wlasnie z jelit i z tego wyszlo clostri. Ja w szpitalu tez mialam wlasnie ten test gdh.
    A mesopral jakie ma dzialanie? Biore od piatku- nie mam biegunek. Ulotka wielka jak sto piecdziesiat, lekarz mowil, ze jest mocniejszy niz controloc, a w 2007 jakie bralas leki przecizapalne na jelita? Teraz cos bierzesz z IPP? Bierzesz jakes leki przeciwgrzybiczne?
    musze wromam na imię Anka :)cic do diety, zeby sie to jakos uspokilo, al ciezko wytrzymacc jak tyle wokol pokus...
    mam na imie Anka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę dziwnie ją prowadzili, no ale może tak musieli.
      To dowodzi tego, że clostri wychodzi z różnego kału- nie tylko biegunki, jeśli pobierali jej z jelita to było nieuformowane itp.
      Mesopral obniza kwas żołądkowy i przeciwdziała refluksowi- ja go dostałam od gastrologa, niestety po tygodniu brania biegunka ;/ Tyle że ja na większość tych pomp protonowych tak reaguje...
      Dlatego teraz nie wolno mi w ogole brac zadnych typu IPP, zgage zbijam dieta i migdalami- zjadam doslownie kilka i zgagi nie ma po kilka dni ;)
      w 2007 miałam dokładnie takie leczenie:
      kroplówki 5% glukoza z KCL, MGSO4, Xylocaina
      przeciwzapalnie Sulfasalazyna, Pentasa
      przeciwbiegunkowo Loperamid
      odbudowa flory Lakcid
      przeciwbolowo Papaweryna,
      jako IPP solvertyl
      na serce Beloc

      teraz mialam flumycon przeciwgrzybiczo na 7 dni i tyle.
      ja staram sie trzymac diete ale nadal probuje nowinek- tyle ze malo i ostroznie... i jesli rano w toalecie czuje sie zle i boli to tego dnia trzymam ostra diete ryzowa. na razie dziala.
      milo mi poznac Aniu ;*

      Usuń
  60. i vice versa Ada ;*
    boli mnie brzuch coraz bardziej :( tak samo jak przed samym trafieniem do szpitala- brzuch mam napięty, uczucie kamienia. W nocy nie idzie spac. Cholera jasna. W czw pojde znow do gastrologa, tyle tylko, że nie wiem jak ja do tego szpitala pojde, bo w okolicach weekendu mam miec @ wiec chyba nie robia badań w trakcie @? może wytrzymam i zglosze do szpitala juz po.
    Juz nie wiem co mi jest.. gasrtrolog skupil sie na tym wrzodzie, a mnie chyba bardziej bolą jelita- cale podbrzusze, ale zoladek tez. Nie mam sily na te bole :(((

    Jak trzymasz dietę ryzową to co dokladnie jesz? Sam ryż? Pieczywa nie jesz? Moze też sprobuje od jutra kilka dni być na takiej diecie...
    mysle, ze najlepiej sie poczulam po flumyconie i braku slodyczy. Nic nie bolalo. Skonczyl sie flumycon, zaczelam jesc slodycze i znów bole wrócily :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co ja tez obstawiam ze to wrzod daje ci popalic, mnie tez co kilka dni nasilaja sie jazdy zoladka, ale uspokajam dieta i migdalami.
      Jelita moga dawac ci objawy typu skurcze, parcia, bulgotania itp, ale od nich bolu zoladka ani wymiotow byc nie powinno i raczej nie ma nigdy-tak mi lekarze tlumaczyli.
      Moze za szybko zaczelas jesc nowe rzeczy?
      O jakich badaniach mowisz w zwiazku z @?

      Mam diete bezglutenowa, bo uszkodzone jelita nie wchlona glutenowych rzeczy, a gluten nasila bole i niszczy kosmki jelit, mam teraz opieke swietnej lekarki i to ona wymyslila i sprawdzilam-jak zjem bulke, chleb, makaron to zaraz zgaga, albo mnie wzdyma, a ns dnia bole w kibelku. Jak trzymam bez glutenu to bole sa tylko przy wyproznieniu-takie jakby parcie po obolalych obitych wnetrznosciach, a potem juz caly dzien zero odczuc.
      Gdybys chciala sprobowac diety bezglutenowej pare dni zeby poczuc roznice, to odrzucasz normalne pieczywo, makarony, make itp. Czyli jak kanapka to robie z krazka ryzowego, wiesz te wafle ryzowe, na to wedlinka lub ser zolty.
      Albo dzem, powidla. Jak obiad to miesko z warzywami i do tego ryz, kasza gryczana, jaglana lub ziemniaki. Z owocow jedyne co toleruje to super dojrzale brzoskwinie, bo jablka, banany, nektarynki to okropna zgaga a potem bol jelit. To znak ze moje jelita jeszcze tego nie wchlaniaja, czyli odstawiam i sprobuje za tydzien, dwa az bedzie juz ok, nic na sile.
      Odstaw slodycze, bo one tez szkodza jelitom, poza tym nasilaja kwasnosc i bedzie zoladek bolal. Ja ze slodyczy jem ciastka typu herbatniki z dzemem, ale to rzadko, jakies wafle tez malo, i cukierki landrynki. Nic wiecej!
      Sprobuj, ja obstawiam ze u ciebie to kwestia diety.
      Aha z napojow pije tylko herbaty owocowe saga i wode mineralna.
      Dzieki temu jelita milcza, a jak zjadlam wtedy ten sos z pomidorow to byla sieka, tak mi fermentowalo w jelitach ;/ takze ja juz daje sobie duzo cierpliwosci...
      A powiem ci ze dieta bezglutenowa bardzo mi podeszla, nie czuje wcale braku pieczywa, a kasze mi smakuja, lekko je rozgotowuje, gotujac 5 minut dluzej niz w ulotkach.

      Usuń
  61. w ogóle chyba jakos niezręcznie przy @ leżeć w szpitalu (ja mam tez problem z obfitymi @ więc bylyby jazdy) Myslalam głownie o kolonoskopii, bo to na bank teraz bym miala. Od jutra sprobuje Twojej bezglutenowej diety. No moze juz dziś od kolacji :)
    ja nie mam w ogole zgagi. Jedynie co to mi sie odbija (rzadko) no i mam wzdęcia. Ciagle napiety brzuch- ciagle go czuje. Czytalam tez że IPP niby pomagaja ale tez powoduja bóle brzucha. Teraz jakby mam chyba zaparcia, nie moge sie do konca wypróżnić... no ale nie caly czas- co 2, 3 dzien. Do tego boli krzyż, caly doł z tylu pleców.
    a bol podbrzusza to ból jelit? Bo myli mnie to ze sprawami ginekolog. no ale każdy gin mowi, ze ok- mialam tez usg ginekologiczne i niby ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie niezręcznie ;) ale zdrowie nie wybiera...
      Ja jak mialam badania to uprzedzałam lekarzy i np. na analizy moczu była rada- podmyć się najpierw i tampon, dopiero zrobić, więc w sumie to kwestia pomysłowości i dobrej woli lekarza i pacjenta.
      wzdęcia- napiecia, gazy, odbijania- wszystko co zbożowe potęguje. Naprawdę warto spróbowac, a jesli zbóż nie wyeliminować to chociaż ograniczyć ilość.
      ból podbrzusza może być od jelit a moga być babskie sprawy, dlatego najcześciej każą sie konsultować. Ja w lutym miałam usg dowcipne, cyto i wszystko w najlepszym porzadku, więc wiem że obecne zaburzenia miesiaczkowania są spowodowane u mnie dużą utratą wagi.

      Usuń
  62. Bunny nie wiem, jak to napisac, wiec napisze wprost. Z tego co pisalas o swoich dolegliwosciach to bardzo to przypomina objawy u mojej przyjaciolki. Przez wiele lat miala zle stawiana diagnoze i w koncu trafila na wlasciwego lekarza, ktory zalecil jej scisla diete plus leki. Z tego co pamietam to nie moze jesc zadnych cytrusow ani kwasnych owocow, po pomidorach, ketchupie i ostrych przyprawach umiera, ma zakaz smazonych i tlustych potraw, slodyczy i ciezkich, tlustych ciast, moze uzywac jedynie odrobiny masla i oliwy. Przez pierwsze dwa lata w domu byl zakaz spozywania jej ulubionych potraw i jezeli jej maz czy dzieci chcieli jesc pizze to jedli poza domem. Teraz juz przywykla do diety, wiec gotuje im wszystko co kiedys mogla jesc a sama nie je, ale rowniez przez ten czas powoli poszerzala swoja diete o nowe produkty. Z tym, ze kwasne rzeczy nadal sa zakazane i tego bezwzdlednie przestrzega. Odkad zmienila swoja diete nie ma juz problemow z samopoczuciem. Ciezko jej bylo zwlaszcza na poczatku, bo jedzenie i gotowanie to jej pasja a i ona z tych dziewczyn, co zawsze chca przytyc kilka kg a nie schudnac a przy tej diecie, nie jest to mozliwe. Bunny trzymaj sie. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz na co była/jest chora? bo takie objawy dotycza większości chorob ukl.pokarmowo-wydalniczego także wiesz...

      Usuń
    2. Bunny racja, tak jak napisalas, takie objawy czesto wystepuja przy roznych chorobach. Kiedy czytalam Twoje wpisy a zwlaszcza ten o diecie bezglutenowej to pomyslalam, ze moglabys wylaczyc rowniez te o ktorych wspomnialam. Postaram sie dowiedziec nazwy jej choroby jeszcze w tym tygodniu. Moja przyjaciolka nie mieszka w Pl i jest duza roznica czasu, wiec nie zawsze udaje sie nam zgrac na skype, ale bede pamietala o Tobie. Jak sie dzis czujesz?Agnieszka

      Usuń
    3. ...to jednak nie to, ona cierpi narefluks i przepukline przelyku. cieplo pozdrawiam.

      Usuń
    4. ja rowniez mam refluks. do tego przewlekly stan zapalny zoladka i dwunastnicy, zespol jelita drazliwego...no i teraz zespol zlego wchlaniania poinfekcyjny po clostri ;/
      niemniej cale zycie bedzie sie dziewczyna mordowac... ;(

      Usuń
    5. Jakie te choroby jelitowe są paskudne :( Wspolczuje wszystkim co choruja. Sama mam refluks, stan zapalny żoladka, dwunastnicy, jelita grubego, a ostatnio tez zespol jelita drazliwego i zespol zlego wchlaniania oraz przepukline przelyku Z przepuklina problemow wiekszych nie mam ,ale reszta to katorga :( Chociaz jakbym miala do wyboru jedna chorobe to refluks i przepuklina- ok ,zapalenie jelit- nie, bo biegunki... /Scarlett

      Usuń
    6. a zauwaz ze najczesciej u danego osobnika wystepuje kilka nieprawidlowosci-chorob ukl pokarmowego ;( nigdy nie jest to samo zapalenie zoladka, czy tylko jelit, albo sama przepuklina, czy sam refluks... ech...

      Usuń
    7. Moja znajoma ma to 'szczescie' ze ma jedynie zapalenie zoladka... a przebadana od gory do dolu i w sumie to tez dziwne, ale jej tez zazdroszcze ,bo z dwojga zlego lepsze to od zap. jelit ../Scarlett

      Usuń
    8. Za duzo tego wszystkiego na jednego czlowieka... i ta bezsilnosc chorego i bliskich, ktorzy musza patrzec na cierpienie i nie moga pomoc...tak latwo zapomniec o radosci bycia zdrowym, kiedy sie nie choruje, ze czlek zapomina, ze zdrowie nie jest czyms zagwarantowanym. Tak sobie ostatnio myslalam o slowach mojej babci, bo czekam na wyniki, ze jak jest zdrowie to nic wiecej nie trzeba, bo do prawie wszystkiego mozna dojsc sila rak i umyslu. Bunny zycze Tobie duzo sily, braku pokus jedzeniowych i szybkiego powrotu do wagi sprzed choroby. agnieszka

      Usuń
    9. Scarlet czyli to jednak mozliwe :D ja nie znam nikogo tylko z pojedyncza nazwijmy to dysfunkcją ;(

      agnieszko ;* niestety niektorzy maja ciezej ( ci chorujacy), ja pocieszam sie mysla, ze uda sie wyzdrowiec i wroce do normalnego zycia jak wczesniej- myslec inaczej byloby rowne od razu wziac line i do lasu ;/
      bez wsparcia bliskich chyba bym nie poradzila sobie patrzac na rozmiar depresji w jaka wpadlam...takze apel do wszystkich zdrowych!
      Pamietajcie ze dzis jestescie zdrowi ale nie wiecie co bedzie za chwile.
      Wspierajcie swoich chorowitków, okazcie wyrozumialosc i oddanie- a jestem pewna ze kiedys to dobro wroci i do was, gdy przyjdzie zla chwila.
      dziekuję ;*

      Usuń
  63. spróbuje z dietą... tylko chce mi się jeść, jeść, jeść...ech :(
    no i te bóle podbrzusza..w sumie byłam u 3 ginow ostatnio. No i ostatnio wyszla mi z cyto trójka :( dostałam leki, na k. sierpnia mam kolposkopię. No ale gin mówil, że na pewno bóle nie z tego.
    czytalam w ulotce , że przy mesopralu nie mozna brać przeciwdepresyjn.- no i te ostatnie musialam odstawić.

    OdpowiedzUsuń
  64. Jak u Ciebie? jak sie czujesz?
    ja znów na xifaxanie, bylam u gastrologa w czwartek. Wypytałam go o te bóle co mam. Pytalam się czy to może tak wrzod bolec- powiedział, ze nie wrzod boli a jelita- mam bardzo silne skurcze jelit (obadał i osłuchał brzuch), nie pracuja prawidłowo. Tym razem juz mnie nie wysylal do szpitala, no ale mam xifaxan. Za 2 miesiace miałabym kolonoskopie, powiedzial, że po clostri tak szybko nie mozna robić tego badania.

    A wiesz, nawiazalam kontakt z kolejna osoba po clostri, poleca amerykanską stronę na fejsie: The Power of Poop- jest opisane jak w domowy sposob przeszczepic sobie mikroflorę. Nawet rozmawialam przez tel z ta osoba :)
    zresztą wejdź na komentarze ostatnie : http://sporothrix.wordpress.com/2010/09/19/kolejna-super-bakteria-czyli-clostridium-difficile/ to sama zobaczysz co pisze.
    jakbys chciala wiecej info od niej to napisz do mnie na maila : jakubkaa@gmail.com wole pryw pisac o tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej!
      u mnie (odpukać!) chyba dobrze. przeszłam na wanko co 3 dzień i jakoś jest.
      staram sie jeśc rzeczy dozwolone, ale probuje tez nowinek.
      na pewno zniknela moja depresja dzieki miesiacowi spedzonemu z tata <3 czuje sie silniejsza, zdrowsza, mam dobry humor. tylko waga stoi na 46 kg.
      to widze ze obie dalej polecimy na xifaxanie, ja dopiero za okolo 2 tygodnie, bo na tyle jeszcze wanko...
      to juz smażę do ciebie maila ;*

      Usuń
    2. stanowczo wazysz za malo, a mi te 2 kilo też spadło....
      a czytalas to? http://www.rp.pl/artykul/9138,1134041-Bakteria-manipuluja-mozgiem.html?p=1

      Usuń
    3. dzis sie wazylam i 47.2 kg! wow! jak dobije 50kg bede w niebie ;D
      czytalam ale i wiedzialam o tym. dlatego tak wazne jest ograniczenie cukru i fastfoodow.

      Usuń
    4. wow :) super:) oby tak dalej! tzn z tą wagą. A cukry kuszą jak cholera ;)

      Usuń
    5. mysl ze to grzyby w tobie chca sie najesc, ja tak mysle ilekroc mysli ida w strone czekolady czy batonika. i obrzydza mnie to.
      nie powiem ze nie zlamalam sie, bo nie lubie oszukiwac siebie czy innych, ale ulegam wyjatkowo juz w ostatecznosci, gdy osiagam stan krytyczny- na mysl ze nie zjem slodkiego bede plakac az ;D bo nastroje we mnie szaleja, teraz jeszcze PMS przed @ to juz w ogole.

      Usuń
  65. Nasz Króliczku kochany trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło i było dobrze!!! Nie trać wiary w to, że będzie dobrze... No kurde ma być dobrze!!!! Trzymaj się !!!
    MamaLilki

    OdpowiedzUsuń
  66. Witaj droga buuny. Ciesze sie ze lepiej sie czujesz:) tez sie zastanawiam czym czlowiek sobie zasłużył na takie cierpienia. Wiem co przechodzisz ty i twoi bliscy bo lekarze tez walcza o zdrowie mojego męża a ja nie moge patrzec jak cierpi. Ostre zapalenie trzustki i powiklania a opis z tomografu i wyniki byly w normie dostal leki diete i do domku az nastala goraczka cisnienie spadlo 75/45 i puls 140 i biegiem szpital w ostatniej chwili operacja. Rece opadaja. Powrotu do zdrowia i pozdrowionka:) ilon77

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspolczuje, bo musicie przezywac teraz ciezkie chwile ;* ale pamietaj, ze wasze wsparcie dla twojego meza bedzie najwiekszym darem jaki mozecie mu teraz dac.
      nie załamujcie sie, zycze duzo zdrowka dla niego i trzymam kciuki za pomyslne i szybkie wyzdrowienie!

      Usuń
  67. Jak tam się Bunny czujesz? Widzę po ostatnich komentarzach, że lepiej, ale u Ciebie to jak w kalejdoskopie się zmienia.
    Wpadam przelotem, sajgon ostatnio, nawet na wątek nie ma jak wejść. Przesyłam zdrowych kalorii miliony! :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje ;* u mnie średnio, ale tragedii nie ma. chwilami jest dobrze.

      Usuń
  68. Och Bunny, wracaj nam Kochana do zdrowia! Mam nadzieję, że szybciutko się wykurujesz, jeszcze szybciej będziesz sobie mogła pozwolić na troszkę łakoci i przybierzesz ciutkę na wadze ;** Najważniejsze, żebyś się już dobrze czuła, żeby to dziadostwo nie powróciło. ;* Pisz czasem co u Ciebie, nie zawsze mogę zajrzeć i przebijać się przez setki komentarzy, ale zaglądam jak wiele innych stałych czytelniczek, życząc duuużo zdrówka i czekając na pozytywnego posta!
    Zdrowiej nam Bunny;*

    OdpowiedzUsuń
  69. Napisałam do Ciebie priv jakby co

    OdpowiedzUsuń
  70. Witam, czytałam o Twoich problemach. A myślałaś o oczyszczeniu jelit naturalną (ziołową) lewatywą. Oczyszcza ze złej, nadmiernie namnożonej flory bakteryjnej. Ponieważ wszystkie nasze choroby pochodzą z jelit (ich niewłaściwej pracy), a każdy antybiotyk likwiduje nie tylko tę złą florę bakteryjną al także tę dobrą i to w sposób zupełnie niekontrolowany przez lekarzy. Polecam sprawdzone miejsce, co prawda w Trójmieście, ale może znajdzie się ktoś taki w twojej okolicy. Osobiście jeszcze nie byłam, ale się przymierzam. Znam osoby które były, podobno przyjeżdżają tam osoby z całej Polski i można się pozbyć w ten sposób nawet nowotworów. Podaję dane, można zadzwonić i dowiedzieć się czy Twoje schorzenie nadaje się do leczenia tą niekonwencjonalną metodą: Bożena Dominik - Dehelmintyzacja i oczyszczanie organizmu, 84-230 Rumia, Torowa 14, telefon 58 671-15-04, 691-529-551. Pani ta rozmawia z każdym, ustala indywidualną mieszankę ziołową w zależności od schorzenia. Z tego co słyszałam to odpowiedzialna osoba. Może warto spróbować, bo po tej ilości antybiotyków, to chyba masz więcej chemii w organizmie niż bakterii. Z doświadczenia wiem, że lekarze czasem naprawdę błądzą.... Pozdrawiam. W razie pytań iwawal1@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na razie rozważam przeszczep flory jelitowej, czyli w skrócie mówiąc lewatywę kupą innego zdrowego dawcy...ale to ostateczność.

      Usuń

Komentarze są moderowane, wyświetlą się po mojej akceptacji.
Nie udzielam porad fryzjerskich!
Będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny ;*