L'Oreal Majirel 8.13 + 8.31

Hej Kochani!
Dziś przedstawię efekty metamofrozy Agatki ;* wizażowej Agatau88, którą już znacie z mojego bloga również.
Agatka, podczas ostatniego roku co najmniej, trwała przy jaśniutkim blondzie chłodnym z jaśniejszymi refleksami- najczęściej alfaparf, lub wella koleston poziomy 10/11.
Pod wpływem letniej opalenizny, żółknącego czasem odrostu i koloru, szybko widocznego odrostu, szczypiacej farby na 9-tce podjęła decyzję z prędkością światła- że czas się przyciemnić tak, by uzyskać cieplejszy i naturalnie wyglądający efekt.
I jak też wymyśliła, tak też natychmiast zrobiła ;p ku olbrzymiemu szokowi naszego blond teamu.... o_O
Nie powiem, decyzja odważna, tym mocniej, że jakieś próby przyciemniania w przeszłości trącały wieczną zielenią.... Ale ryzyko opłaciło się.
Agatka została poddana najpierw krótkiej pigmentacji majirelem 8 z 8.3, a następnie pofarbowana odcieniami beżowymi z majirela poziomu 8.

Na długości włosów nałożono jej 8.31 jasny blond złocisto-popielaty, a na odrost 8.13 jasny blond popielato-złocisty.

Dlaczego tak? ponieważ beże z tego poziomu zazwyczaj wychodzą złoto-rudawe, gdyby nałożono jej ciepły beż na odrost to skończyłaby ze świecącym rudym odrostem.
Cała procedura bodajże na oksy 6%, jak coś to sprostuję....
Efekt? Po-wa-la-ją-cy! Nie jestem zwolenniczką naturalnych odcieni, zawsze zadaję sobie pytanie- po co naśladować naturę? Lepiej nie farbować wcale!, jednak ten kolor u Agatki mnie urzekł i muszę Wam powiedzieć, oglądając jej fotki z buzią- wygląda jakby się w takim kolorze urodziła! Nawet jej brwi cudownie zgrywają się teraz z włosami.
Po całym zabiegu włoski przesuszone, ale to da się zregenerować.
Podsumowując- warto ryzykować, rzucać się na głęboką wodę zmieniając odcień o 180stopni z zimnego na ciepły- tylko mądrze! Może się okazać, że jesteście typem urody, do którego pasują oba odcienie tak jak moja bohaterka postu ;)
Jak Wam się podoba?