Kitka - Akcja PRZYCIEMNIANIE

Witajcie!
Dziś postaram się rozpocząć pewien cykl notek dotyczących przyciemniania włosów.
Pierwszą bohaterką będzie znana Wam Kitka.
Wiele z Was dopada depresja włosowa jesienno-zimowa...Ponieważ źle się na ogół czujecie, nic Wam sie nie chce, nic nie podoba, to zaczynacie szukać przyczyny w sobie.
No i najczęściej na pierwszy ogień idą włosy... że są za suche, że się elektryzują, że siano, że kolor nie taki- za jasny, biały jak śnieg, a przy tym cera za blada...
I odkrywacie wtedy w sobie naglącą, natychmiastową potrzebę zmiany- i co Wam przychodzi do głowy?

Ano, że wlosy powinny być lekko ciemniejsze/ całkiem ciemne, bardziej naturalne.
Ważne byście tą decyzję dobrze przemyśleli, gdyż jak znam życie, na wiosnę/lato zacznie się akcja- rozjaśnianie   
O ile lekkie przyciemnienie będzie później łatwe do ponownego rozjaśnienia, o tyle z włosów czarnych, brązowych już raczej w danym roku żadnego pięknego blondu nie zrobicie...
Także pierwsza rzecz- przemyśleć sytuację czego naprawdę chcę, jaki kolor ma wyjść no i już tylko szukanie farby, która da nam taki efekt!
Ja polecam przyciemnić na początek o jakieś 2-3 tony do poziomu 8-10 z 12.
Przy 7 możecie już przeżyć niezły szok, jeśli jesteście totalnie białowłose.

Tak też było z moją bohaterką- Kitką. Źle czuła się w za jasnych, praktycznie już bialych włosach, do tego wyjazd zagraniczny i obawiała się, że po powrocie uzyska efekt "solary"- białe włosy i skwarka...a u nas zima/przedwiośnie
Kitka ma o tyle szczęście lub pech, że naturalnie ma jasne włosy i wszelkie farby rozjaśnijące o 2-3 tony są w stanie dać jej białe włosy. I tak uczynił wellaton 12/1... Część z nas byłaby tym wniebowzięta, dla Kitki jest to trochę frustrujące, bo wciąż musi uważać na to, jak się włosy szybko rozjaśniają ,albo używać delikatnych farb jak wcześniej- londa, loreal...
Tak więc spędziłyśmy dosłownie dni na omawianiu planu działania i wybór padł na syossa, którym włoski już przyciemniała nasza Infa. 
Przedstawiamy  Wam efekt przyciemniania Syoss średni blond 7-6:

Efekt bardzo naturalny, nie za ciemny, wielotonowy-  jak pasemka, ale też krótkotrwały- bo przyciemnianie trzeba powtórzyć co najmniej 2-3 razy by farba się nie wymywała w ekspresowym tempie, a co dopiero jeśli macie wlosy po rozjasniaczu a nie farbie blond...i pamiętajcie! nie żałujcie farby- lepiej więcej opakowań niż mniej, bo wyjdzie Wam nie pokryty równo, łaciaty kolor, który będzie się paskudnie spierał!
Jak Wam się podobają obie wersje Kitki? 

                                                                 Przed:

                
                                                             Po: