piątek, 22 stycznia 2016

Szczotki do włosów 2016: Tangle Angel xtreme, Tangle teezer, Franck Provost, duża pneumatyczna For your beauty

Dzisiejsza notka będzie dotyczyć mojej opinii o obecnie najbardziej popularnych szczotkach do włosów, jakie było mi dane używać ;)



Duża, płaska, pneumatyczna For your beauty
Zanim powstały szczotki typu "tangle teezer" moje serce należało do klasycznych, szerokich szczotek pneumatycznych KLIK!
Pewnie do dziś bym ich używała, gdyby nie powstały "tanglery".
W porównaniu do TA, TT i FP pneumatyk ma pewne wady: przy rozczesywaniu włosów kręconych/falowanych mocniej je szarpie, jeśli natrafi na kołtun, a także trudniej jest ją utrzymać w czystości przez budowę (poduszka pneumatyczna). Długość równych igieł: 1.6cm.

Tangle teezer original
Szczotka, która zachwyciła świat, a dla mnie jest po prostu nie do przyjęcia...
Pomijając wygląd (najeżona mydelniczka ;P), w przypadku moich włosów- długie, gęste, cienkie, silnie falujące, jest kompletnie bezużyteczna. Ma zbyt krótkie igiełki (na zmianę 1.2cm i 0.5cm), więc żeby dokładnie rozczesać włosy muszę je dzielić na wiele pasm, inaczej o dotarciu do skóry głowy mogę zapomnieć, co z czasem powoduje problem powstawania mini kołtunów. Kiedy próbowałam jej używać, czesałam włosy na zmianę pneumatykiem i nią- bez sensu.
Na minus jak dla mnie również kształt szczotki- jest po prostu niewygodna. Wypada z dłoni, trzeba nienaturalnie odginać rękę przy czesaniu gęstych włosów, jeżeli chce się je dokładnie wyszczotkować. Początkowo miała też zbyt wysoką cenę. Na plus łatwość czyszczenia, ale ta cecha jest  obecna we wszystkich szczotkach plastikowych o gładkiej, jednolitej powierzchni.

Franck Provost a'la detangler
O tej szczotce pisałam już kiedyś KLIK!
I tak całkiem szczerze, to używałam jej regularnie do momentu, gdy Tangle Angel wpadła w moje łapki ;), czyli przez 7 miesięcy. Był to czas nienagannej współpracy. Jedyne co chciałam w niej zmienić, to żeby miała gęstsze i dłuższe odrobinkę igiełki (ma 3 długości na przemian: 0.2cm, 0.8cm i 1.3cm). Poza tym nic jej do zarzucenia nie mam, dostępna, tania, wygodna w użytkowaniu.
A jednak okazało się, że może być jeszcze lepiej...

Tangle Angel xtreme
Mój najnowszy nabytek ;)
I to na niej chciałabym się skupić.
Ma wszystkie zalety poprzedniczek, tyle że na wyższą skalę:
- idealnie delikatnie i dokładnie rozczesuje włosy, bez dzielenia ich na pasma
- jest higieniczna: tworzywo antybakteryjne, łatwa do czyszczenia
- ma długie igiełki, docierające aż do skóry głowy- 2cm!
- ma największą powierzchnię "czeszącą" wielkości mojej dłoni ;)
- przepięknie wygładza włosy i nie elektryzuje ich
- doskonale leży w dłoni, kojarzy mi się z berłem Sailor Moon ;D hahaha
- jest śliczna, dostępna w wielu kolorach, rozmiarach, a skrzydła anielskie na obudowie przyciągają wzrok i poprawiają  mi humor. Uwielbiam ładne i praktyczne rzeczy! Jeżeli jednak nie podoba wam się tak bajeranckie wzornictwo, występuje też w surowej, niemniej pięknej wersji classic.
Obecnie nie widzę w niej wad, może poza tą malutką, że przy takim zagęszczeniu igiełek trudniej będzie ją dokładnie wyczyścić z połamanych przy czesaniu włosków, ale dla chcącego nic trudnego ;) W końcu dzięki takiej powierzchni igieł rozczesuje idealnie nawet tak trudne włosy jak moje <3

A jakie są Wasze opinie o tych szczotkach? Macie swoją ulubioną?
Ps. Długości igiełek mierzyłam +/- miarką krawiecką ;D Proszę się nie czepiać jeśli coś źle podałam...







wtorek, 12 stycznia 2016

Red Carpet

Semilac 134 Red Carpet
Moja ostatnio absolutna miłość do czerwieni na pazurkach daje się we znaki <3
Skojarzenia? Ferrari! A Wam z czym się kojarzy? ;)


czwartek, 7 stycznia 2016

Lilac & Miss world

Przyszedł czas na pierwszy post w nowym  roku 2016!
Nowy rok, nowe pazurki.
Chciałam czegoś delikatnego, ale przyciągającego uwagę.
Jako baza kolorystyczna Semilac 059 lilac french i 109 miss of the world.
059 to kolor transparentny, 109 to fioletowo-srebrny brokat.
Tutaj po jednej warstwie, a na lilacu pyłek brokatowy różowo-seledynowy (efekt "syrenki").