Dziś notka dotycząca mieszanki nowych farb Alfaparf'u cube 3D.
Testerką została znana już Wam wizażowa Asia od Jasia ;*
Asia zapragnęła ciutkę przyciemnić swoje włoski i utrzymać chłodny kolor blondu. Plan był taki, by użyła odcienia naturalnego pół na pół z chłodnym... i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że zamówione farby na all okazały się nową, zimniejszą serią... efekt wyszedł piękny, lodowato-popielaty blond, jednak Asia nie pragnęła czegoś tak zimnego...i nie wyszłoby nam to tak zimne, gdyby nie zmiana farb- o czym sprzedawcy na all nie informują, więc uważajcie!
Odcienie w postaci liczb są naturami zimnymi bardzo, natomiast natury ciepłe są oznaczane literkami. Żebyście nie przeżyli dziwacznej niespodzianki!
Niemniej, kolor wyszedł śliczny...jeśli lubicie bardzo zimne blondy.
Asia zmieszała odcień 10 najjaśniejszy naturalny blond z 9.21 bardzo jasny blond popielato-irysowy (fioletowy) oraz oksydantem 4.5%.
Mnie efekt się podoba, Asię przerósł ( jednak już wszystko dobrze, stonowałyśmy w porozumieniu kolor i obecnie jest cieplejszy ;)), a co Wy sądzicie?
No i Asia też podtrzymuje, że nowe Alfy bardziej śmierdzą, są chłodniejsze, mocniej pieką w skórę...
Także moje wnioski są takie: na plus farba się zmieniła jeśli chodzi o to, że teraz łatwiej uzyskać zimne odcienie na wymagających włosach... na minus- trzeba uważać żeby z tym chłodem nie przesadzić...na minus też że farba bardziej śmierdzi i piecze, ale na plus, że jest wydajniejsza.
Będąc obiektywną- kto nie próbował jeszcze tej farby, niech spróbuje...bo warto. Moim zdaniem plusów jest równie sporo co minusów- a największym plusem chyba jest to, że w końcu nie trzeba kombinować z mixtonami ;) Brakuje mi jednak odpowiedzialnego i kompletnego opisu farb na aukcjach i przeszkolenia "pośredników" z nowej palety, bo twierdzenie, że zmieniły się tylko opakowania to wierutne kłamstwo ;/